„50 najlepszych sklepów płytowych w Ameryce” to seria esejów, w której staramy się znaleźć najlepszy sklep płytowy w każdym stanie. Nie są to koniecznie sklepy z najlepszymi cenami lub najszerszym asortymentem; w tym celu możesz skorzystać z Yelp. Każdy przedstawiony sklep płytowy ma swoją historię, która wykracza poza to, co znajduje się na półkach; te sklepy mają historię, budują poczucie wspólnoty i znaczą coś dla osób, które je odwiedzają.
Oklahoma, niestety, ma długą historię utraty ludzi.
I nie tylko na wybrzeżach. Nauczyciele tutaj od lat słusznie opuszczają stan, szukając lepszych zarobków w pobliżu, w Arkansas, Kansas i szczególnie w Teksasie, gdzie nauczyciele pierwszego roku w rozwijającym się obszarze Dallas-Fort Worth mogą zarobić nawet do 20 000 $ więcej na pensji. To wstyd leży na tych z nas, którzy tu zostajemy.
Mamy swoje powody. Dla niektórych to bliskość rodziny. Inni lubią wolniejsze tempo życia lub ciszę, którą można znaleźć nawet w miastach. Kto wie, jak długo jeszcze, ale posiadanie domu jest tu wciąż realne. Kulturowo nie chodzi tylko o megakościoły i Luke'a Bryana, choć to duża część tego. Nasz rodak John Moreland uchwycił tę niepewność na swojej pierwszej i najgłębiej poruszającej płycie „In The Throes”, kiedy zastanawiał się, „Czy mam jechać do Teksasu czy Tennessee / A może zamknąć się w Tulsa i wyrzucić klucz?”
Kiedy miałem 22 lata i pisałem o muzyce do alternatywnego tygodnika Oklahoma City’s Oklahoma Gazette w 2011 roku, nie obchodziło mnie to wszystko. Mój plan był taki, żeby pracować tam przez dwa lata, zebrać małe portfolio artykułów, a potem aplikować do pracy gdzieś indziej. Podpisałem sześciomiesięczne umowy najmu mieszkania i zadbałem o mój samochód, myśląc, że sprzedam go, aby opłacić pierwsze kilka miesięcy czynszu, gdziekolwiek wyląduję. Jeśli nie wyjadę teraz z Oklahomy, rozumowałem, będę tu przez całe życie.
I to, czego wtedy się obawiałem, właściwie się zdarzyło. Utknąłem w tym miejscu, w jego gravitacyjnym przyciąganiu.
Część tego przyciągania znajdowała się, jak się okazało, wygodnie na ulicy od Gazette. Sklep Guestroom Records w Oklahoma City był miejscem, gdzie spędziłem ogromną część moich lat 20. Przerwy na lunch, randki, koncerty w sklepie, znajomi, Record Store Days. Godziny spędzone na gorączkowym szukaniu płyt Lucindy Williams, których nigdy nie było, albo po prostu stracony czas. Pracownicy Guestroom zawsze zdawali się mieć zapas biletów na koncerty i wiedzieć, czego będziesz chciał następnego z okultystycznym przewidywaniem. Raz, wyczuwając moją wahanie, przyjazny sprzedawca imieniem Joey przekonał mnie, żeby wydać zbyt dużo na bootlegową potrójną LP kopię To Pimp a Butterfly w tygodniu wyjścia, mówiąc: „Tak, nie możesz czekać, aż to przejdzie prawnie”. Sprzedane. Byli tam, kiedy współlokator wprowadził mnie w Billa Callahana, kiedy potrzebowałem pilnych prezentów świątecznych i kiedy przyszedł czas na sprzedaż mojej kolekcji płyt CD, zamiast poddawać wszystkie te biedne pudełka kolejnemu przeprowadzkowi. (Wziąłem kredyt sklepowy za to.)
Właściciele Justin Sowers i Travis Searle otworzyli Guestroom w Oklahoma City w 2007 roku, w samą porę, by skorzystać na stałym i ciągłym wzroście popularności winylu. Ale byli już wtedy doświadczonymi profesjonalistami w sprzedaży muzyki. Wiele lat wcześniej poznali się na Uniwersytecie Oklahomy w pobliskim Norman i zacieśnili więź, dostarczając Pizza Shuttle. W 2002 roku zarejestrowali Guestroom, sprzedając punkowe i indie płyty na zamówienie, ucząc się, jak zaspokoić indywidualne gusta muzyczne swoich sąsiadów, podczas gdy większy przemysł konwulsyjnie reagował na śmierć sprzedaży płyt CD w sieciówkach.
Pierwszy stacjonarny punkt Sowersa i Searle'a to był garaż na Crawford Avenue w Norman, który pomieścił jakieś 6000 sztuk towaru, ale w 2005 roku przenieśli się za róg, na bardziej widoczne miejsce na Main Street. Są tam od tamtej pory, stanowiąc urokliwy obrazek minionej Ameryki i filar skromnej, ale zgranej lokalnej sceny muzycznej.
Searle przeniósł się do Louisville, Kentucky, kilka lat temu i otworzył tam kolejną lokalizację Guestroom. Między trzema sklepami — Louisville, Norman i Oklahoma City — ich asortyment wzrósł do 90 000 przedmiotów, z czego większość to winyle. „Gdybyś powiedział mi, że 85 procent naszej działalności w 2018 roku będzie opierało się na winylu, roześmiałbym się w głos”, powiedział Sowers.
Jednym z kluczowych elementów długowieczności Guestroom jest to, jak dokładnie odpowiada na potrzeby nowoczesnych słuchaczy muzyki z obszaru metra Oklahoma City. Nowe winyle znajdują się na półkach wystawowych w dniu wydania, niezależnie od stylu czy gatunku. Używane winyle i płyty CD trafiają do specjalnych pojemników na przodzie sklepu po nabyciu, dla oszczędnych regularnych klientów zafascynowanych odkrywaniem. (Te pojemniki pokazały mi brazylijskiego króla bossa novy João Gilberto i dały rzadkości, takie jak wydanie Twin/Tone płyty The Replacements „Let It Be.”) Ceny płyt CD są tak atrakcyjne, że szybko się poruszają, jak krew przez twoje naczynia. Noszą także cały sprzęt — nowe i używane stereo, gramofony, odtwarzacze taśm, głośniki — który kolekcjonerzy potrzebują, aby zacząć lub nawet zaktualizować, niezależnie od ceny. Sprzedają też niektóre towary na eBayu, co jeden ze sprzedawców kiedyś podsumował dla mnie w ten sposób: „Jeśli chcesz prowadzić sklep z płytami na Środkowym Zachodzie dzisiaj, musisz wysłać dużo płyt soul do Brytyjczyków.”
W obszarze metra Oklahoma City, który obejmuje Norman, brakuje specjalistycznych sklepów muzycznych, więc Guestroom cieszy się niewielką konkurencją, jeśli chodzi o bardziej szczególną muzykę, jak jazz, country i metal. Ale ich personel jest ciekaw i entuzjastyczny w utrzymaniu ogromnego, różnorodnego asortymentu. I zamówisz u nich prawie wszystko, czego nie możesz znaleźć w sklepie. Nie wiedziałem, jak wymówić nazwisko Todda Terje, ale to nie przeszkodziło mi w zdobyciu mojej kopii „Inspector Norse.”
Naturalnie, Guestroom idzie na całość każdego roku na Record Store Day i ponownie podczas Norman Music Festival, który odbywa się na ich przednim ganku i stale rośnie wraz z popularnością i ambicjami sklepu od inauguracji festiwalu w 2008 roku z The Polyphonic Spree jako gwiazdą. Na jednym z NMF, za sklepem w Norman, zobaczyłem zespół house'owy Guestroom, Shitty/Awesome, grający w południe set napojony piwem (Pomyśl o Thee Oh Sees wąchających thinner). Ich frontman Will uzyskał ten mocno zniekształcony efekt, w pełni wkładając mikrofon do ust, a tego szczególnego dnia, podszedł do niego zbyt szybko i dostał cios w tył gardła. Z biegiem lat nauczyłem się, że takie rzeczy są normą dla setu Shitty/Awesome.
Oczywiście robią też wszystkie godne podziwu rzeczy, których można się spodziewać po rodzinnym sklepie płytowym na Środkowym Zachodzie. Wspomniani Moreland i Królowa Rockabilly Wanda Jackson oboje zrobili koncerty w sklepie w ostatnich latach, a nadal można zamawiać z ich wydawnictwa, Guestroom Records Records, które ma zaszczyt prowadzenia ostatniego albumu Starlight Mints i pierwszego albumu Broncho. Znajdziesz je w sekcji tylko lokalnej sklepu. Praca za ladą w Guestroom utrzymuje światła dla wielu muzyków z Norman i Oklahoma City (i od czasu do czasu niedostatecznie zatrudnionych dziennikarzy) pomiędzy koncertami.
Półtora roku temu przeprowadziłem się do domu do Tulsa, gdzie się urodziłem i dorastałem. Ma kilka całkiem niezłych sklepów płytowych. Ale brakuje mi Guestroom. To nie tylko pojemniki i asortyment. To wspomnienia i ludzie. Jednego popołudnia, kiedy dopiero zaczynaliśmy się spotykać, moja narzeczona potajemnie wróciła do sklepu i kupiła kopię Katy Perry’s Teenage Dream, którą widziała, jak nosiłem po sklepie przez jakiś czas, zanim ją odłożyłem na półkę. Za drogie, powiedziałem jej.
To trochę śmieszne, ale kilka tygodni później, kiedy odpakowałem ją na moje urodziny, poczułem się zrozumiany. Poczułem, że może też mogę tu zbudować coś swojego w Oklahomie.
Matt Carney lives and works in Tulsa, which is why you have never heard of him. He writes for local publications like The Tulsa Voice, the Oklahoma Gazette, and used to talk about new music each week on KOSU Radio, Oklahoma City's NPR affiliate. Two albums you should buy right now are Broncho's Bad Behavior and Jacob Tovar and the Saddle Tramps' 2014 self-titled.
Writer site: mdotcarney.com