Referral code for up to $80 off applied at checkout

Oneness Of Juju Were The Collision Of Jazz, Funk, African Music And The Avant-Garde

Rozmawiamy z członkiem założycielem Jamesem 'Plunky' Branchem o dziedzictwie grupy i nowych wydaniach

On April 25, 2019

May is Black Fire Records month at Vinyl Me, Please, as we’re featuring Free Yourself, the debut LP from Washington, D.C., funk/go-go band Experience Unlimited as our Essentials Record of the Month and, in addition, are featuring four color reissues of seminal works — Chapter Two: Nia, African Rhythms, Space Jungle Luv and Live at The East 1973 — by Oneness of Juju, a Richmond, Virginia, band that was an intersection of many strains of black music in the ’70s, and whose work has been intermittently out of print on vinyl. Learn more about Experience Unlimited’s debut over here, and below, you can read an interview with James “Plunky” Branch, the saxophonist at the center of Oneness of Juju.

Join The Club

${ product.membership_subheading }

${ product.title }

Dołącz do tego rekordu

Wystarczy tylko 90 sekund „African Rhythms”, abyś zdał sobie sprawę, że słuchasz czegoś innego, czegoś wyjątkowego. Warstwy perkusji — w tym niesamowita linia bongo — ustępują miejsca wprowadzeniu do mówionego słowa. Następnie pojawia się tak sprężysta linia basowa, że mogłaby służyć jako trampolina gimnastyczna, a towarzyszą jej zawodzenia saksofonu i skandowanie. To jak album Fela Kuti grany przez Parliament, go-go album stworzony przez krąg bębniarzy. Te 90 sekund było ulubionym kawałkiem dla poszukiwaczy winyli i twórców kompilacji przez większą część 45 lat, a pochodzą one od Oneness of Juju, zespołu z Richmond w stanie Wirginia, kierowanego przez ich saksofonistę Jamesa „Plunky” Brancha.

Początkowo założony w San Francisco w 1969 roku jako awangardowa grupa jazzowa grająca na rytmach afrykańskich, afro-kubańskich i afro-brazylijskich, zainspirowana przez Pharoha Sandersa, Ornette Colemana i Mongo Santamarię, ich jazz wyróżniał się na tle modalnych kontekstów innych artystów po lewej stronie, ponieważ ich muzyka zawsze miała boppingowy składnik rytmiczny. Otwierali koncerty m.in. dla Ornette'a, Sama Riversa i innych eksperymentalnych artystów jazzowych, zanim przenieśli się do Richmond w stanie Wirginia i zmienili swoje brzmienie.

„W okolicach Richmond w Wirginii nie było tak dużego rynku dla awangardowego jazzu, jak można by się spodziewać”, mówi Plunky przez telefon, śmiejąc się. „Więc włączyliśmy pewne elementy R&B, perkusistę grającego na zestawie bębnów, gitarę i dodaliśmy wokalistkę. Musieliśmy spotkać się z naszą publicznością w połowie drogi. Zaczęliśmy łączyć tego R&B z funkiem i awangardowym jazzem. Byłem świadomy próby znalezienia publiczności dla przesłania, które mieliśmy w naszej muzyce, próbując służyć społeczności i zarabiać na życie, co doprowadziło do tej konwergencji stylów.”

Spotkanie z tą społecznością w połowie drogi było ważne w tamtych czasach, ponieważ często polityczne demonstracje, wiece Czarnych Panter i Dni Malcolma X i MLK były najlepszymi występami, jakie Oneness of Juju — a także Experience Unlimited — mogli zdobyć w Richmond i D.C.

„Nie było w tych czasach tak wielu komercyjnych miejsc, w których moglibyśmy grać, i nie wielu ludzi szukało koncertów z zespołami takimi jak nasz w klubach” — mówi Plunky. „Więc polityczne wiece były dla nas dwustronną ulicą. Ludzie używali naszej muzyki, aby zebrać ludzi dookoła, a my wykorzystywaliśmy te wiece, aby zaprezentować siebie ludziom w publiczności; nie można dotrzeć do swojej publiczności w lokalnym barze, więc poszliśmy tam, gdzie byli ludzie. Dostarczaliśmy darmowej rozrywki i mogliśmy grać dla setek i tysięcy ludzi. Nasza muzyka była wystarczająco „komercyjna” i taneczna, i niosła przesłanie wzmocnienia, więc byliśmy idealni na te wiece; zbudowaliśmy publiczność poprzez te.”

„Ta muzyka była historycznie ważna. To jest prekursor muzyki go-go, to historia niezależnej muzyki, to historia Ruchu Czarnych Sztuk.”
James 'Plunky' Branch

Ta publiczność ostatecznie przywiodła Oneness of Juju do Black Fire Records, niezależnej wytwórni założonej przez byłego dystrybutora Strata East z D.C., znanej głównie z wydawania płyt Gila Scott-Herona. Plunky spotkał Graya, gdy przeprowadził się do Richmond, ponieważ Gray skopiował logo do swojego pierwotnego magazynu Black Fire z płyty Juju, a po spotkaniu zaplanowali założenie wytwórni, aby dystrybuować unikalne płyty wychodzące z obszaru D.C. Wytwórnia miała radykalny pomysł podziału wszystkich zysków z zespołem 50/50, model, który stał się wzorcem dla praktycznie każdej niezależnej wytwórni rockowej od tego czasu.

Pierwszym LP na wytwórni był African Rhythms od Oneness of Juju, zderzenie funku, R&B i awangardowych krzyków saksofonu Plunky'ego, a trzecim LP był Space Jungle Luv, bardziej spokojny, miękki-jazz album od Oneness. Czwartym LP było Free Yourself Experience Unlimited. Znane kolekcjonerom ze swojej charakterystycznej afro-centrycznej sztuki, stały się gorącymi towarami dla DJ-ów winylowych i producentów rapu. Produkcja wytwórni zmniejszyła się w końcu lat 70. i 80., gdy zespoły zaczęły przechodzić do większych dystrybutorów i wytwórni. Gdy Gray zmarł pod koniec lat 90., wydawało się, że historia Black Fire może zniknąć, ale Plunky wkroczył, aby wykupić połowę wytwórni od rodziny Jimmy'ego i przejąć kontrolę nad wszystkimi nagraniami.

„Wiele pracy związanej z promocją w dawnych czasach było bardzo bezpośrednie; jeździłem po wschodnim wybrzeżu, aby rozmawiać z dystrybutorami i właścicielami sklepów z płytami. Fizycznie chodziłem do stacji radiowych, aby spróbować uzyskać emisję. Włożyliśmy wiele pracy w to, aby te płyty się wydarzyły” — mówi Plunky. „W tamtych czasach domowe studia nie istniały; musieliśmy nagrywać album w środku nocy, aby zaoszczędzić pieniądze. Dwadzieścia lat później, gdy Jimmy zmarł, nie zamierzam po prostu pozwolić, aby ta praca zniknęła, rozumiesz? Miała tak wielkie znaczenie kulturowe dla regionu Mid-Atlantic i kultury D.C. i ukazuje, jak to było w tamtym czasie. Ta muzyka była historycznie ważna. To jest prekursor muzyki go-go, to historia niezależnej muzyki, to historia Ruchu Czarnych Sztuk.”

Vinyl Me, Please prezentuje w tym miesiącu cztery płyty Oneness of Juju, aby utrzymać tę historię przy życiu. W dodatku, razem z Okayplayer i Red Bull Music Academy, organizujemy wydarzenie w Okay Space w Brooklynie w Nowym Jorku, 9 maja. Wydarzenie obejmie multi-medialne doświadczenie, prezentujące okładki albumów Black Fire Records, malarstwa, fotografie, pamiątki, sesję Q&A z Plunky i Jeffem 'Chairman' Mao z Red Bull Music Academy oraz set DJ-ski grający winylowe płyty.

SHARE THIS ARTICLE email icon
Profile Picture of Andrew Winistorfer
Andrew Winistorfer

Andrew Winistorfer is Senior Director of Music and Editorial at Vinyl Me, Please, and a writer and editor of their books, 100 Albums You Need in Your Collection and The Best Record Stores in the United States. He’s written Listening Notes for more than 30 VMP releases, co-produced multiple VMP Anthologies, and executive produced the VMP Anthologies The Story of Vanguard, The Story of Willie Nelson, Miles Davis: The Electric Years and The Story of Waylon Jennings. He lives in Saint Paul, Minnesota.

Join The Club

${ product.membership_subheading }

${ product.title }

Dołącz do tego rekordu

Join the Club!

Join Now, Starting at $36
Koszyk

Twój koszyk jest obecnie pusty.

Kontynuuj przeglądanie
Similar Records
Other Customers Bought

Darmowa wysyłka dla członków Icon Darmowa wysyłka dla członków
Bezpieczne i pewne płatności Icon Bezpieczne i pewne płatności
Wysyłka międzynarodowa Icon Wysyłka międzynarodowa
Gwarancja jakości Icon Gwarancja jakości