Referral code for up to $80 off applied at checkout

Przewodnik po crate digging za granicą

Zamień swoją międzynarodową podróż w polowanie na skarby

On April 25, 2017

Diggin’ for records is an addiction, there’s no doubt in that. I’m sure we can all remember the first record we ever found, that jolt of excitement and the consequential thirst for more. Subsequently, we find ourselves searching high and low for new spots, untouched by rivals and fellow enthusiasts. To go into a fresh location when you’ve been marauding the same spots for years is a real thrill. Logic dictates, that the best place to find new spots, is... in new countries? Sure, it’s a long way to go, but diggin’ abroad is well worth the mileage. It feels like the first time all over again. You may even see some sights whilst you look for records?

Recently, I travelled to Venice and Budapest. I was keen to check out the local music scene and maybe snag me a few black circles. I found heaps of record shops and diggin’ spots and met some captivating people along the way. My search, however, was not easy. There were highs and lows and ups and downs a plenty. I wanted to put together a list of tips for my fellow wax loving degenerates, to help take your obsession to the next level.

ZRÓB SWOJE BADANIA

To wydaje się oczywiste, prawda? Twój czas jest ograniczony. Zegar zawsze tyka i są do zobaczenia ważne miejsca, które warto odwiedzić, galerie do podziwiania, wiele napojów do wypicia.

Zrób sobie przysługę i sporządź listę. Znajdź najlepsze sklepy z płytami w Google, a następnie wydrukuj lokalizacje i mapy ulic, które są wyświetlane. Miej jedną mapę przybliżoną, aby zobaczyć ulice wokół sklepu, i jedną oddaloną. W ten sposób będziesz mieć ogólne pojęcie, czy jesteś blisko, na podstawie widzianych punktów orientacyjnych. Trzymaj to na swoim telefonie, aby móc sprawdzić, jeśli będziesz się zastanawiać, czy jesteś blisko jakiegoś miejsca. Nie bądź obsesyjny, tylko bądź świadomy, że masz to gdzieś z tyłu głowy. Kiedy będziesz poza domem, możesz zauważyć, że blisko miejsca, które odwiedzasz, jest punkt z płytami. Zrób to, co musisz, a potem ruszaj dalej. Jeśli się nie uda, to się nie uda. Bądź cierpliwy i wierz, że nadejdzie twoja szansa.

To dobrze zadziałało, gdy byłem w Wenecji. Obejrzeliśmy słynną wenecką księgarnię Libreria Acqua Alta i mogę z pewnością powiedzieć, że było to jedno z najbardziej uroczych miejsc, w których kiedykolwiek byłem. Słyszałem, że są tam płyty, ale bardziej zainteresowałem się samą księgarnią. Wenecja jest znana z powodzi, więc ta księgarnia przyjmuje ekscentryczne środki, aby chronić swoje produkty. Głównie przez przechowywanie ich we wszystkim, co wodoodporne. Musiało być tam około dziesięciu tysięcy książek, przechowywanych w wannach, łodziach, zlewach i wiadrach. Było to niesamowite miejsce do zobaczenia i wiem, że nie znalazłbym tego miejsca, gdybym nie polował na płyty. OK, przyznaję, płyty były drogie i kiepskie. To nie miało jednak znaczenia, ponieważ znaleźliśmy najfajniejszą księgarnię na świecie.

KIERUJ SIĘ INSTYNKTEM

Zawsze uważałem, że najlepsze sklepy na świecie to te, które posiadają starsi właściciele, którzy nie wierzą w internet. Te miejsca to absolutne skarbnice płyt i jeśli uda się je znaleźć, będziesz w raju.

W Budapeszcie szliśmy w kierunku Mostu Wolności i zobaczyliśmy znak. Nie tłumaczył się na angielski, ale zobaczyłem ilustrację płyty i zaproponowałem, abyśmy tam zajrzeli. Było to małe skręcenie z trasy, a mój zrozumiały partner podróży niechętnie się zgodził. Kiedy dotarliśmy, moje serce opadło. Miejsce było zamknięte. Znaki na sklepie były pokryte graffiti i wyglądało na to, że przez lata nie było otwarte. Byłem trochę zdezorientowany, dlaczego reklamowali się na ulicy, więc mentalnie zanotowałem, aby nie zapominać o tym miejscu. Szliśmy dalej do Mostu Wolności i piliśmy zimne piwo, które zamieniło się w nasze ręce w lód od śniegu. Piwo smakowało wyśmienicie, ale nie mogłem się pozbyć uczucia, że straciłem okazję.

Kilka dni później byliśmy w podobnym miejscu. Ku mojej radości zauważyłem, że sklep był otwarty. Oldies CD Lemezudvar okazał się skarbcem. Układ wewnątrz był linearnym hołdem dla postępu audio. Vintage hi-fi, gramofony i telewizory z lat 60. sprawiały prawdziwą ucztę dla oczu. Historia audio była wysoko układana i majestatycznie unosiła się nad moim ramieniem, gdy szukałem prawie godzinę. Rozmawiałem z właścicielem, który stwierdził, że jest właściwie na emeryturze, otwierając tylko czasami dla własnej satysfakcji. Jakże bardzo europejskie.

Skończyło się na tym, że zdobyłem trzy płyty Kraftwerk, wszystkie tłoczone na niemieckich etykietach. Złapałem również świetny przedruk płyty Changes zespołu Catapilla. Nieźle jak na to, co było warte około 30 USD. Zadowolony ze swojej zdobyczy, byłem szczęśliwy, że wróciłem.

ROZMAWIAJ Z MIEJSCOWYMI

Rozmowy z miejscowymi bardzo pomagają. Jednak takie rozmowy zależą w dużej mierze od timing-u i taktu. Właśnie wydałem pieniądze w Oldies CD Lemezudvar, więc właściciel był bardziej niż szczęśliwy, aby dać mi kilka wskazówek na temat lokalnej sceny winylowej. Oczywiście, najlepiej nie wchodzić do sklepu z płytami i nie pytać, gdzie kupić tanie płyty. Prawdopodobnie wtedy pokażą ci drzwi i będziesz mieć szczęście, jeśli unikniesz policzka.

Moja rozmowa z właścicielem Oldies CD Lemezudvar doprowadziła mnie do następnego rynku vintage w Budapeszcie. Czasowo się doskonale zgraliśmy, bo rynek był następnego dnia po naszej wizycie w sklepie. Odbywał się tylko raz w tygodniu, więc byliśmy szczęśliwi, że się o tym dowiedzieliśmy.

Sam rynek był wspaniały. Było mnóstwo świetnego lokalnego jedzenia, dużo vintage odzieży na sprzedaż i tak, płyty. Znalazłem pudełko, które wyglądało obiecująco i zacząłem grzebać. Większość to była tandeta, ale zabawa była przednia i w końcu znalazłem pierwsze tłoczenie płyty „Let It Bleed” The Rolling Stones w stanie do odtwarzania. Niezłe jak na około 5 USD. To, co kochałem w tym rynku, to jego unikalność. Nie był zalany turystami aktualizującymi swoje statusy na Facebooku o tym, jak świetnie się bawią, i prawie wyłącznie zamieszkany przez miejscowych. Czuliśmy się szczęśliwi, że to znaleźliśmy. Gdybym nie szukał płyt i nie rozmawialiśmy z tym właścicielem sklepu, nigdy nie znaleźlibyśmy tego rynku, ani też nie zjedlibyśmy tej wspaniałej lokalnej kiełbasy z kiszoną kapustą. Nadal pamiętam jej smak.

MIEJ BUDŻET

To jest krótka i słodka porada. Nie bądź tym facetem/dziewczyną, który wydaje wszystko pierwszego dnia. Każdy był na wspaniałej wycieczce z przyjaciółmi. Jeśli nie byłeś, musisz wiedzieć, że masz jednego przyjaciela, który wydaje wszystkie pieniądze pierwszego dnia. Nie będziesz wiedział, kim są, dopóki tego nie zrobią. Po tym będą jeść chipsy i marudzić przez resztę wycieczki. Nie daj się ponieść emocjom.

Miej budżet na luksusy takie jak płyty i trzymać się go kurczowo. Kiedy byłem w Oldies w Budapeszcie, mogłem wydać cały budżet wakacyjny na płyty, ale tego nie zrobiłem. Miałem określoną kwotę na przyjemności i trzymałem się jej. To trudne, nie ma co do tego wątpliwości, że trudno się nie poddać chwili i nie wydać wszystkiego. Szczególnie gdy jest tam tyle rzeczy, których szukałeś. Musisz być silny. Musisz również myśleć...

CZY TO WARTE?

To jest duże pytanie. Kupowanie płyt za granicą to dość bezmyślne działanie. Co w tym jest? Po prostu kupujesz płyty, prawda? Nie. Złe myślenie. To zrobiłem ja i naprawdę tego nie przemyślałem. To znacznie większe wyzwanie niż myślisz. Zawsze miej na względzie logistykę.

Po pierwsze, miałem plecak. Gdzie można bezpiecznie przechowywać płyty w plecaku? Nigdzie. W konsekwencji musiałem podróżować około 4000 mil trzymając torbę z winylami jak noworodka. Musiałem wsiąść do zatłoczonego autobusu na 45 minut, potem tramwajem, który zawiózł mnie do pociągu, który zawiózł mnie na lotnisko. Wszystko to, podczas opieki nad torbą z winylami. Następnie musisz przejść przez kontrolę bezpieczeństwa na lotnisku, potem siedzieć w poczekalni i wsiąść do samolotu, a następnie odbyć podróż powrotną do domu. Winyl to notoriously kapryśny format, będziesz musiał się solidnie napracować, aby podczas transportu nie doznać poważnych strat. Nawet jeśli zapakujesz go w sztywną walizkę, nie ma gwarancji, że się nie pogniecie lub okładki się nie zniekształcą. Poza tym ważą sporo! Upewnij się, że nie będziesz musiał wyrzucać ubrań, aby spełnić limit wagowy.

To było logistyczne koszmar i były momenty, kiedy czułem się jak głupek. Ciągle pytałem siebie: „dlaczego”!? Cóż, kiedy wróciłem do domu i posłuchałem „Computer World”, wszystko nabrało sensu. Mieć trzy albumy Kraftwerk na niemieckich etykietach, miętową kopię „Changes” Catapillas i pierwsze wydanie „Let It Bleed” za mniej niż 35 USD? Zapomnij o logistyce, zapomnij o bólu, warto było. Jednak nie musi być tak trudno dla ciebie, jak było dla mnie. Postępuj zgodnie z tymi wskazówkami, a powinieneś mieć wakacje na winylach, o których zawsze marzyłeś, bez bólu.

SHARE THIS ARTICLE email icon
Profile Picture of Luke Pybus
Luke Pybus

Luke Pybus is a freelance writer and vinyl obsessive from Cardiff, Wales. Usually found shoulder deep in a box of records, or with a hot coffee writing about them.

Join the Club!

Join Now, Starting at $36
Koszyk

Twój koszyk jest obecnie pusty.

Kontynuuj przeglądanie
Similar Records
Other Customers Bought

Darmowa wysyłka dla członków Icon Darmowa wysyłka dla członków
Bezpieczne i pewne płatności Icon Bezpieczne i pewne płatności
Wysyłka międzynarodowa Icon Wysyłka międzynarodowa
Gwarancja jakości Icon Gwarancja jakości