Loretta Lynn pochodzi z tej części kraju, którą nazywam domem, a miłość do Loretty Lynn czuję jak do domu — przez co mam na myśli, że jednocześnie puchnię mi pierś z dumy, a jednocześnie kręcę głową z frustrowanego niedowierzania: miłość, którą czujemy do tych, których naprawdę znamy, gdy już uznaliśmy i zaakceptowaliśmy ich złożoność i sprzeczności. Jak każda osoba, która staje się sławna, Lynn wybrała tę część siebie, którą przedstawiła światu, jednak jej publiczny wizerunek nigdy nie próbował ukryć wszystkich jej niedoskonałości, a ona nigdy nie spieszyła się, by usprawiedliwiać lub przepraszać za podjęte decyzje — taki rodzaj szczerości i pewności siebie tylko sprawia, że kochasz tę osobę jeszcze bardziej, nawet kiedy niektóre z sposobów, w jakie wyrażają te cechy, doprowadzają cię do szaleństwa.
Lynn uosabia znane regionalne i pokoleniowe podejście do dwóch trybów myślenia. Jej piosenki są portretami kobiet w akcji — stawiającymi czoła podwójnym standardom dla płci, stosującymi środki antykoncepcyjne, zadającymi ciosy kobietom sypiającym z ich mężami — a jednak spędziła w problematycznym małżeństwie prawie 50 lat. Miała pieniądze i wpływy, żeby odejść, ale nigdy tego nie zrobiła — chociaż wykorzystała swoją sztukę, by przejść przez to, kanalizując najciemniejsze momenty swojego małżeństwa w piosenki, które zrobiły jej karierę: forma zemsty sama w sobie, przypuszczam. W wywiadzie z 2000 roku dla Nashville Scene, Lynn przypomniała:
“Doo zawsze próbował ustalić, który wers [w moich piosenkach] był dla niego, a 90 procent czasu każdy wers był dla niego... Ale zazwyczaj mówiłam: ‘Może jeden wers był dla ciebie, kochanie.’ On nigdy nie wiedział, że były wszystkie dla niego. Te piosenki były prawdziwe. Mocno walczyliśmy i mocno się kochaliśmy. Nigdy nie wiedziałam, co mnie czeka, wracając do domu. Nie wiedziałam, czy wracam do kłótni, czy co. Było dosyć ciężko. Doo dużo pił. Często wolałabym nie wracać do domu. A gdyby nie moje dzieci, to bym nie wróciła.”
Życie i kariera Lynn ucieleśniają najlepsze i najgorsze skutki uporu, niezachwianej niezależności i silnego instynktu przetrwania. Była niezwykle nieśmiała, gdy po raz pierwszy zaczęła występować, ale zmusiła się do tego, aż stało się to jej drugą naturą. Grała i pisała wiele swoich piosenek w czasach i w gatunku, kiedy było to stosunkowo rzadkie, szczególnie wśród artystek. Producenci telewizyjnej ceremonii wręczenia nagród Country Music Association w 1972 roku wyraźnie kazali jej nie dotykać ani całować Charleya Pride'a (który jest czarny) podczas transmisji, a ona się zdenerwowała i zrobiła to mimo to. Jest bystrą bizneswoman — w ostatnich latach przekształciła swoje 1450-akrowe ranczo w Hurricane Mills, Tennessee, w tętniąca życiem atrakcję turystyczną, gdzie możesz obozować, zwiedzać odtworzoną kopalnię węgla, lub podziwiać wystawy jej sukni i starych samochodów. W wieku 16 lat wyszła za Olivera Vanettę “Doo” Lynn — 21-letniego producenta alkoholu, który od lat próbował ją poderwać — po miesięcznym zalotach, a następnie natychmiast opuściła Butcher Holler w Kentucky, aby udać się do odległego miasteczka leśnego w stanie Washington, gdzie znalazł pracę. Doo był chaotyczną syntezą menadżera, ojca i męża: wspierającym mężem, który słyszał, jak Lynn śpiewa i nie tylko zachęcał ją do zrobienia kariery, ale także pomagał jej w rozwoju kariery i zarządzaniu nią; nieprzewidywalnym alkoholikiem, który zdradzał ją i bił.
Ale Lynn była kobietą, która się broniła. Lubi powtarzać, że za każdym razem, gdy Doo ją uderzył, ona odwdzięczała mu się podwójnie — raz na tyle mocno, aby wyrwać mu dwa zęby. Niektóre z jej największych przebojów i najbardziej ukochanych piosenek to groźby dla kobiet, z którymi miałby ją zdradzać (“Fist City,” “It’ll Be Open Season On You,” mało delikatnie nazwana “Your Squaw Is On The Warpath”). Te same zasady obowiązywały poza domem. Piosenki takie jak “The Pill,” “Don’t Come Home A-Drinkin’ (With Lovin’ On Your Mind),” i “Rated X” zuchwale promowały niezależność kobiet w kwestiach seksu; piosenki takie jak “One’s On The Way” radośnie odpowiadały, pokazując, w jaki sposób ruchy wspierające marginalizowane populacje często wykluczają najbardziej marginalizowanych z nas. To te piosenki uczyniły Lynn ikoną feminizmu, chociaż przez lata wielokrotnie odrzucała tę łatkę w wywiadach i opublikowanych autobiografiach, wprost stwierdzając “Nie jestem wielką fanką Wyzwolenia Kobiet” w swojej wspomnieniowej książce z 1976 roku Coal Miner’s Daughter i, gdy poproszono ją o komentarz na temat Marszu Kobiet, powiedziała “marsz jest w porządku... [ale] powinni to zrobić z większą klasą.”
Jak frustrujące jest widzieć kogoś tak bliskiego feministycznym przekonaniom i działaniom, kto odrzuca tę etykietę, ci, którzy przedstawiają niezależność kobiet, umocnienie i równość przez pryzmat osobistych, praktycznych korzyści — możliwości zażywania środków antykoncepcyjnych, aby odzyskać kontrolę nad swoim ciałem i życiem seksualnym, flirtowania lub noszenia krótkich spodenek bez obawy przed represjami — mają znacznie większe szanse dotarcia do tych, którzy już się z tobą nie zgadzają. W profilu Lynn autorstwa Jona Parelesa z 2016 roku w New York Times, muzyk Todd Snider opisuje jej pisanie piosenek, co doskonale podsumowuje napędzającą siłę za jej zdolnością do uczynienia tych złożonych, systemowych problemów zrozumiałymi i osobistymi: “Nie próbuj być poetą, po prostu rozmawiaj z kimś. Piosenki [Lynn] po prostu mówią ci, jak się czują.”
W tym leży ich moc — a także ich złożoność. Uczucia nigdy nie są proste: jak pokazuje Lynn, możesz zrozumieć, że twój mąż jest przemocowy, ale wciąż nazywać go miłością swojego życia. Możesz wiedzieć, że on ponosi winę za zdradę, a jednak nadal kierować gniew na jego kochanki. Możesz prowadzić życie kształtowane początkowo przez biedę i naznaczone tragediami i wciąż zakładać odważną i pogodną twarz. Gdy twoje pierwsze doświadczenia ze światem nie dają ci żadnej mocy, nawet gdy zdobędziesz trochę, często czujesz, że jedynym wyjściem jest przejście przez to. Ale nie musisz cierpieć w milczeniu — a Lynn nigdy tego nie robiła.
Lynn była certyfikowaną gwiazdą i znanym nazwiskiem dużo wcześniej, niż jej 15. album Coal Miner’s Daughter trafił na półki w grudniu 1970 roku. Z perspektywy czasu, Coal Miner’s Daughter zajmuje ważne miejsce (i punkt zwrotny) w bogatym katalogu Lynn: potwierdzenie znanych motywów w jej twórczości oraz wczesne badanie tematów, które miały charakteryzować jej sztukę i kształtować jej karierę od tego punktu dalej.
Większość utworów na albumie Coal Miner’s Daughter to dobrze dobrane covery piosenek napisanych przez Kris Kristoffersona, Conwaya Twitty'ego i innych, które nawiązują do znanych tematów w jej twórczości (w swoim doskonałym i niesamowicie szczegółowym podcastcie Cocaine and Rhinestones Tyler Mahan Coe błyskotliwie zauważa, że “najlepsze piosenki Loretty Lynn są autobiograficzne, niezależnie od tego, czy je napisała, czy nie.”): stawianie czoła zdradliwym mężczyznom i odczuwanie na przemian triumfu (“The Man of the House”) i wstydu związanym z tym (“Another Man Loved Me Last Night”), refleksja nad relacją, która idzie w ogień (“For The Good Times”), zostawianie niewiernego kochanka na zawsze, zamiast udzielania mu jednej szansy za drugą (“Snowbird”) i, oczywiście, branie do siebie kobiet, które próbują odebrać twojego mężczyznę (“It’ll Be Open Season On You”). Cover piosenki Conwaya Twitty'ego “Hello Darlin’” zapowiada profesjonalne partnerstwo między nimi, które zaowocuje pięcioma przebojami numer 1 w pięć lat, Grammy za “After the Fire is Gone” oraz — dzięki ich wyraźnej chemii — niezliczonymi plotkami, że oboje mieli romans, a Lynn była odpowiedzialna za rozpad pierwszego małżeństwa Twitty'ego.
Lynn sama napisała trzy piosenki na albumie, z których każda przybliża cię o jeden krok do Loretty Lynn, kryjącej się za jej żywiołowym bravado. “What Makes Me Tick” przedstawia Lynn rozmawiającą z samą sobą, zastanawiającą się, dlaczego nie potrafi odejść od mężczyzny, który nigdy jej nie szanuje (“Sposób, w jaki pozwalam ci mnie traktować / To wystarczająco, by mnie rozchorować / Muszę zbadać swoją głowę / I dowiedzieć się, co mnie napędza”). “Any One, Any Worse, Any Where,” współnapisane z częstym współpracownikiem Lorene Allen (która napisała “The Pill”) nie dokładnie przedstawia gałązkę oliwną dla The Other Woman, ale wyraża jej empatię. Napisana z perspektywy kobiety mającej romans z żonatym mężczyzną, przechodzi od buntu do przeprosin i autoagresji — a jak zawsze, mężczyzna stojący w centrum wszystkiego jest zwolniony z odpowiedzialności za swój udział w tym akcie zdrady. Obie piosenki są wrażliwe w sposób, który wydaje się surowszy niż jej wcześniejszy materiał; po raz pierwszy nie tylko uczymy się, co Lynn by zrobiła, gdyby cię złapała, ale również uczymy się, jak się czuła, próbując dogonić samą siebie.
Wchodzimy w tytułową piosenkę albumu. “Coal Miner’s Daughter” była jedynym singlem z albumu, a utrzymywane przez Deccę wątpliwości co do jej potencjału na hit szybko okazały się całkowicie błędne: Była jedyną piosenką z albumu, która uzyskała znaczną rotację w radiu, a później stała się czwartym numerem 1 Lynn i jej pierwszym przebojem crossoverowym. Siła “Coal Miner’s Daughter” leży w jej prostocie. Jest dumna bez zadęcia, nostalgiczna bez nadmiernej sentymentalności; to żywy wgląd w doświadczenia rodziny żyjącej w ubóstwie, który nigdy nie poddaje się obrzydliwemu stereotypowi ubóstwa jako szlachetnej cierpienia. Ukłucia optymizmu w piosence — “Byliśmy biedni, ale mieliśmy miłość / To jedyna rzecz, której tata się zawsze troszczył,” “Dlaczego, widziałem jej [red. — matki Lynn] palce krwawić / Na narzekanie, nie było potrzeby” — są prawdziwe, a nie różowe: To są rzeczywiste sposoby, w jakie robimy to najlepiej, co możemy z tym, co mamy. To postura, jaką Lynn zawsze projektowała, nastawienie, które zdaje się kierować jej życiem i podejmowanymi decyzjami. Twarde życie rodzi fatalizm i nadzieję w równym stopniu. Skrzyżują się, manifestując w mylących lub odważnych wyborach.
Przedtem, zanim świat usłyszał “Coal Miner’s Daughter,” publiczność wiedziała, że Lynn pochodzi z węgla Kentucky, była nastoletnią panną młodą, której mąż dostrzegł jej talenty i zmotywował ją, by coś z nimi zrobiła, a której całkowite poświęcenie, przemoc i zmienność inspirowały tak wiele piosenek Lynn: wielka miłość i wielki ciężar jej życia. “Coal Miner’s Daughter” wyczyściło okno, pozwalając nam zobaczyć bardziej miękką, introspektywną stronę Lynn, a także zbudować — na jej warunkach — pełniejsze zrozumienie Lynn jako osoby. W nadchodzących latach dzieciństwo Lynn stało się nowym źródłem inspiracji — od biografii Coal Miner’s Daughter z 1980 roku, po jej ostatni interes w nagrywaniu tradycyjnych ballad appalachyjskich, do przejmującej “Little Red Shoes” na jej albumie powrotnym z 2004 roku Van Lear Rose: dramatyczna, ale radośnie podana historia o jej wczesnym bliźniaczym doświadczeniu śmierci oraz o mocy miłości i rodziny, by bezpiecznie poprowadzić nas przez najciemniejsze momenty życia.
W wymienionym wyżej profilu Parelesa, Lynn zastanawia się: “Całe serce wkładasz w piosenkę, gdy cierpisz. Nie możesz być chroniona.” Choć to prawda, że całe twoje ja wchodzi w to, co robisz, by przetrawić swój ból, twierdzę, że pisanie piosenek wciąż jest formą samopiedzenia. Przekładając ból trudnego dzieciństwa lub trudnego małżeństwa na piosenkę, wciąż wybierasz, co ujawnisz i decydujesz, co jest zbyt delikatne, by to pokazać. Pokazujesz światu gotowy produkt, nie proces.
Trudno czytać o małżeństwie Lynn i nie chcieć cofnąć się w czasie i ją stamtąd zabrać, cały czas krzycząc: “Jesteś lepsza niż to.” Trudno wyobrazić sobie kogoś z jej talentem i determinacją, kto znosiłby dziesiątki lat nadużyć, ani rozumieć, jak osoba może tak celnie obnażać różnorodne sposoby, w jakie utrwalamy mizoginię, jednocześnie obwiniając kobiety za romanse i pozostając w przemocowym związku. Lynn przypomina, że ludzie są skomplikowani, że jesteśmy wszystkim, co kiedykolwiek się nam przydarzyło, wszystko, co kiedykolwiek nam powiedziano, wszystko jednocześnie. Najlepsze, co możemy zrobić, to wyjaśnić, jak się czujemy w tej chwili, co dokładnie robiły zawsze piosenki Lynn.
Susannah Young is a self-employed communications strategist, writer and editor living in Chicago. Since 2009, she has also worked as a music critic. Her writing has appeared in the book Vinyl Me, Please: 100 Albums You Need in Your Collection (Abrams Image, 2017) as well as on VMP’s Magazine, Pitchfork and KCRW, among other publications.