Po dwóch dekadach tworzenia muzyki w ciasnych pomieszczeniach Nowego Jorku i prób w "piwnicach chłopaków", Hamilton Leithauser potrzebował czegoś innego. Wokalista The Walkmen i utalentowany artysta solowy zabrał się do budowy studia w swoim domu, co zmieniło jego całe podejście do muzyki i doprowadziło do jego nowego albumu solowego The Loves of Your Life. Ale zanim się tam dotarł, nowe środowisko i podejście Leithausera doprowadziły do intensywnego bloku twórczego.
„Nie mogłem znaleźć niczego ekscytującego do zaśpiewania, a po prostu nie miałem tego samego uczucia, które miałem kiedyś. Nie wiedziałem, czy to proces; kiedyś siedziałem w pokoju z głośnym zespołem, który grał, a ja po prostu próbowałem śpiewać na to,” mówi przez telefon. „Ale teraz, miałem te ukończone utwory i próbowałem coś do nich dodać. To wydawało się niepowiązane i złe.”
Po podjęciu wysiłku, aby poprawić się jako muzyk i producent, Leithauser stworzył kilka instrumentalnych utworów, ale miał problemy z wymyśleniem, co na nich umieścić, na tyle, że chwilowo rozważał wprowadzenie innego wokalisty, aby śpiewał główną partię. Inspiracja uderzyła w nieoczywistym miejscu: podczas rodzinnej przejażdżki promem Cross-Sound na Long Island.
Zwykła rozmowa z mężczyzną przy barze na promie zostawiła ślad w głowie Leithausera, a podobnie jak w wyróżniającym się utworze „Tata Panny Młodej” z I Had a Dream That You Were Mine, piosenkarz przekształcił to szczęśliwe spotkanie w muzyczne studium postaci.
„Pomyślałem, ‘W tym gościu musi być jakiś ogień. Musi być jakaś historia,’” wspomina Leithauser.
Ta inspiracja doprowadziła do trafnie nazwanej „Cross-Sound Ferry” i była katalizatorem do napisania wszystkich tekstów na The Loves of Your Life, album, w którym każda piosenka jest poświęcona konkretnej osobie. W niektórych przypadkach są one tak tangencjalne jak pasażer na promie lub nieznajomy na ławce w parku, podczas gdy inne skupiają się na rodzinie i przyjaciołach na całe życie.
„W pewnym momencie uświadomiłem sobie: Pisanie o tych nieznajomych jest zabawne, ale co byłoby naprawdę zabawne i naprawdę niebezpieczne, to pisać o ludziach, których znam,” mówi. „To wtedy skręciłem w inną stronę.”
Bohaterowie są zjednoczeni przez bystre oko Leithausera na szczegóły — szklanka rumu z ginger ale z śladami po szmince, paznokieć przeżuty i splunięty do basenu — a także ogólną sympatię dla nich, niezależnie od ich okoliczności. Jednym z szczególnie poruszających utworów jest „Don’t Check the Score,” który skupia się na starym przyjacielu, który, jak wyjaśnia Leithauser, „miał pewne problemy, gdy dorastaliśmy.”
„Ludzie, o których piszę, kibicuję im wszystkim,” mówi.
Niektóre z utworów, takie jak „The Garbage Men”, są ubogie w szczegóły, pokrewne ekspresjonistycznym portretom. Inne, jak „Til Your Ship Comes In”, są bardziej dokładne. Ale wszystkie one kipią muzycznym życiem: dudniące perkusje, nostalgiczne, brzęczące gitary oraz dźwięki fortepianu w barze pokazują poprawioną muzykalność Leithausera. Mimo że nagrywał uznane płyty przez większą część dwóch dekad, mówi, że nigdy wcześniej nie mógłby napisać albumu takiego jak ten.
Leithauser mówi, że przejście od grania w pięcioosobowym zespole do bycia w duecie z Rostamem Batmanglijem z Vampire Weekend było wystarczająco dziwne, ale przejście do bycia w pełni solowym artystą było jeszcze większym wyzwaniem. Ma jednak kilka rąk do pomocy, w tym wokale wspierające od żony, Anny Stumpf, oraz córek, Georgiany i Cokie, w „The Garbage Men” i „The Old King.” Dwóm młodym dziewczynkom udało się oczarować widzów w wywiadzie wideo Pitchforka z 2017 roku, ale Leithauser mówi, że nie są najłatwiejszymi gośćmi studia, jakich kiedykolwiek miał.
„Zmuszę je do zaśpiewania jednej rzeczy, a nagle zaczynają: 'Tata, tata, tata, chcę robić to!’ Obie próbują naciskać przyciski w studiu i zaczyna się chaos,” mówi. „Masz około 45 sekund z nimi, zanim wszystko zacznie wymykać się spod kontroli.”
Naturalnym założeniem tytułu The Loves of Your Life byłoby to, że jest to perspektywa Leithausera i odnosi się do miłości jego życia. Ale w rzeczywistości, jak mówi, ma na celu identyfikację z bohaterami utworów.
„To, o czym myślałem, kiedy powiedziałem The Loves of Your Life, to motywacja, cokolwiek sprawia, że ci ludzie są zmotywowani. Cokolwiek, co ścigają,” mówi. „Jest różnie dla każdego, ale chodzi o to, co cię napędza. To 'ty' w drugiej osobie. Miłości twojego życia.”
Leithauser zaczął od pisania opisowych prozy o każdej postaci, akapitów zawierających szczegóły i anegdoty o bohaterach. Następnie połączył teksty z kompletnymi utworami muzycznymi, choć mówi, że żadne z jego początkowych połączeń nie stały się ostatecznymi wersjami. Choć ten proces różnił się od jego współpracy z innymi, przesunięcie uwagi na pisanie solo było także znaczną zmianą dla Leithausera jako autora piosenek.
„Kiedy byłem młodszy, zawsze pisałem o sobie i moich sytuacjach oraz o drugiej osobie, z którą miałem problem. Zawsze byłem bardzo zamknięty w tym,” mówi. „Czuję, że to był duży krok dla mnie, aby wyjść z tego i mieć postaci oraz uczynić to bardziej przypominającym pisanie fikcji.”
Wszystkie te zmiany ożywiły Leithausera, a on brzmi podekscytowany, mówiąc o planach na trasę promującą ten nowy solowy album. Ogólnie, mówi, że stagnacja to najgorsza rzecz, która można przytrafić się mu jako muzykowi, a jedną z niewielu stałych rzeczy w jego 20-letniej karierze była zmiana.
„Musisz znaleźć nowy sposób, aby to było ekscytujące i znaleźć coś, co jest naprawdę interesujące. Jeśli nie, nie możesz tego udawać. To bez sensu, zawsze będzie brzmieć nudno,” mówi. „A przynajmniej ja nie mogę tego udawać.”
Gdy nasz wywiad dobiega końca, słyszę, jak jedna z córek Leithausera pyta: „Z kim rozmawiasz, Tato?” Po szczerej rozmowie przez godzinę na temat tworzenia kolejnego mocnego, singularnego solowego albumu, piosenkarz mówi do widzenia i wraca do miłości swojego życia.
Grant Rindner is a freelance music and culture journalist in New York. He has written for Dazed, Rolling Stone and COMPLEX.
Exclusive 15% Off for Teachers, Students, Military members, Healthcare professionals & First Responders - Get Verified!