Referral code for up to $80 off applied at checkout

Marissa Nadler on Nine Albums That Inspire Her

On May 16, 2016

Marissa Nadler's incredible seventh album, Strangers, is one of our favorites of the year so far. We're selling it in our store this month, but that wasn't enough to show our appreciation: We had Marissa send us a list of the 9 albums that are her biggest inspirations.

1. Patti Smith: Horses

Patti jest dla mnie ogromną inspiracją i zawsze była odświeżająco niezależna od konwencji. Jest siłą mocy, a ta płyta brzmi tak świeżo dzisiaj, jak brzmiała, gdy została wydana w 1975 roku. Jednym z powodów ponadczasowości tego albumu jest dzika i piękna kontrola Patti nad językiem angielskim. Poniżej zamieściłem fragment jednego z moich ulubionych tekstów z "Land".

Jedną z innych niesamowitych rzeczy na tym albumie jest jego muzyczny zakres. Utwór "Free Money" doskonale podsumowuje jej zdolność do budowania piosenki od pięknej i delikatnej ballady po pełnoprawny rockowy utwór w ciągu kilku minut.

Z "Land":

„A spojrzałem na Johnny'ego i podałem mu gałązkę zimnego ognia (w sercu człowieka)

Fale przychodziły jak arabskie ogiery

Stopniowo zamieniały się w morskie konie

On wziął ostrze i przycisnął je do swojej gładkiej szyi

(łyżka)

I wpuścił to głęboko

(w żyły)

Wpuść to do morza, do morza możliwości

To zaczęło twardnieć

Wpuść to do morza, do morza możliwości

To zaczęło twardnieć w mojej dłoni

I poczułem strzały pragnienia”

2. Nina Simone: Nina Sings The Blues

Moje ulubione utwory z tego albumu to "My Man’s Gone Now," "Since I Fell For You" i "In The Dark."

Odkryłem Ninę Simone w szkole średniej. Poszedłem do teraz nieistniejącego sklepu płytowego w moim rodzinnym miasteczku i kupiłem kilka jej kaset, w tym Nina Sings The Blues. Prowadził mnie do niej film Point Of No Return, w którym postać Brigid Fonda jest nią zafascynowana. Byłem zachwycony i bardzo wdzięczny, że prowadziło mnie do jej muzyki. Nina jest kolejną silną i inspirującą kobietą, która żyła jako pionierka, przełamując wszystkie bariery, które stanęły na jej drodze. Jej głos jest ziemisty, kobiecy i coś wiecznie kojącego oraz poruszającego.

3. Joni Mitchell: Hejira

Blue Joni Mitchell znajduje się na listach top 10 wielu ludzi, z dobrego powodu, więc pomyślałem, że przytoczę inny jej album, który głęboko na mnie wpłynął. Hejira (arabskie słowo oznaczające podróż) to opuszczona i przestronna płyta, na której Joni osiąga szczyt swoich możliwości. Niedawno odkryłem, że Joni napisała ten album podczas podróży samochodowej przez Stany Zjednoczone, inspirowana kilkoma romansami, które miała po drodze. Słuchanie tej płyty jest jak patrzenie przez jedno długie okno pociągu podczas nieskończonej podróży przez Amerykę. Wandering i freeform basy Jaco Pastoriusa dodają wrażenia serpentyńskich dróg i nieskończonych dryfujących miast.

Polecam Ladies Of The Canyon, Clouds, Blue, For The Roses, Court and Spark oraz Hejira dla tych, którzy są nowi w muzyce Joni Mitchell. Niewinne i czasami idealistyczne skłonności Clouds i Ladies Of The Canyon powoli ewoluują w rozczarowanie i starannie uformowaną realistyczną obserwację zarówno w Court, jak i Spark, i Hejira. Moim ulubionym utworem na Hejira jest "Amelia," gdzie Joni pisze:

"Jechałem przez palący pustynny krajobraz, i dostrzegłem sześć odrzutowców, zostawiających sześć białych smug pary na jałowym terenie. To był heksagram niebios, to były struny mojej gitary, Amelia, to po prostu był fałszywy alarm."

W swoich słowach: "Przypuszczam, że wiele osób mogło napisać wiele moich innych piosenek, ale czuję, że piosenki na Hejira mogły pochodzić tylko ode mnie."

4. Leonard Cohen: Songs from A Room

Jestem zagorzałym fanem Leonarda Cohena, więc mógłbym umieścić którykolwiek z jego albumów na tej liście. Niewielu ludzi może dorównać byłemu Poecie Kanady w departamencie tekstów. Ten album jest szczególnie dźwiękowo oszczędny i pozostawia przestrzeń na jego poezję, by mogła zabłysnąć. Jego klasyczna technika gry na gitarze palcami jest idealnym akompaniamentem, z wyjątkiem harfy jaw harp, która pojawia się tu i ówdzie w kilku utworach oraz innych gustownych akcentów kolorystycznych.

"Seems So Long Ago Nancy" jest jednym z moich ulubionych utworów od lat. To mój typ na tym albumie, chociaż to świetna słuchowisko od początku do końca.

Z "Seems So Long Ago, Nancy":

„A teraz rozglądasz się wokół ciebie, widzisz ją wszędzie,

wielu używa jej ciała,

wielu czesze jej włosy.

W pustce nocy

gdy jesteś zimny i zdrętwiały

słyszysz, jak swobodnie mówi wtedy,

cieszy się, że przyszedłeś,

cieszy się, że przyszedłeś.”

5. Catherine Ribeiro & Alpes: Paix

"Jusqu'à Ce Que La Force Me Manqué" to mój ulubiony utwór z tego albumu. Catherine Ribeiro to francuska wokalistka eksperymentalna i awangardowa. Przypomina mi Edith Piaf w tym, że jej głos jest przewodnikiem dla bólu i smutku. To hipnotyzująca psychedeliczna podróż i niesamowity występ wokalny. Czytałem trochę o jej biografii, ponieważ pozostaje dla mnie pewną tajemnicą. Miała trudne dzieciństwo i często przebywała w azylach, dorastając w zniszczonej wojną Francji, chociaż pochodzi z Portugalii. Myślę, że częścią tego, dlaczego ją lubię, jest to, że potrafi wziąć swoje problemy i szaleństwo oraz bezpośrednio przetłumaczyć je na surową moc dźwiękową. Te utwory są jednocześnie przerażające i piękne.

6. Paris Texas Soundtrack

To ścieżka dźwiękowa Ry Coodera do filmu Wima Wendersa o tej samej nazwie. Niesamowite, jak prosta, samotna melodia slide steel-guitar potrafi przywołać całe państwo i całe życie wspomnień. Ten album, nagrany w 1970 roku, świetnie sprawdza się jako ścieżka dźwiękowa, ale dla mnie stoi także samodzielnie.

7. Julee Cruise: Floating Into The Night

Ta doskonała współpraca między Julee Cruise, Angelo Badalamento i Davidem Lynchem to ponadczasowy i nawiedzony album. Czerpie z estetyki grup dziewczęcych z lat 50. i 60., ale z przerażającym i krzywym zacięciem. "Falling" i "Rockin’ back inside my heart" były wykorzystane w ścieżce dźwiękowej Twin Peaks, więc wiele osób może być z tymi utworami zaznajomiona. Ale Floating Into The Night jako całość jest bez zarzutu i świetna na noc.

8. Elliot Smith: Either/Or

To prawdopodobnie mój ulubiony album Elliotta Smitha. "2:45" ... to mój wybór.

Wciąż zachowuje część lo-fi fuzz, która sprawiła, że zakochałem się w muzyce Elliotta, ale te utwory... jeden po drugim, są w pełni zrealizowane i głęboko poruszające.

9. Beach Boys: Pet Sounds

Ulubiony utwór: "Caroline, No," który jest jednym z moich ulubionych utworów wszech czasów. Wiele już o tym albumie napisano, więc nie mam nic więcej do dodania do tej rozmowy, poza byciem jednym z wielu ludzi, którzy wymieniają go jako dużą inspirację i wpływ.

SHARE THIS ARTICLE email icon

Join the Club!

Join Now, Starting at $36
Koszyk

Twój koszyk jest obecnie pusty.

Kontynuuj przeglądanie
Similar Records
Other Customers Bought

Darmowa wysyłka dla członków Icon Darmowa wysyłka dla członków
Bezpieczne i pewne płatności Icon Bezpieczne i pewne płatności
Wysyłka międzynarodowa Icon Wysyłka międzynarodowa
Gwarancja jakości Icon Gwarancja jakości