Referral code for up to $80 off applied at checkout

Digital/Divide: The Best Electronic Music Of April, Reviewed

On January 31, 2018

Digital/Divide is a monthly column devoted to any and all genres and subgenres in the great big beautiful world of electronic and dance music.

Często pomijana legenda muzyki elektronicznej, Thomas Fehlmann przeżył życie zanurzone w techno. Choć urodził się w Szwajcarii, producent i DJ odgrywał kluczową rolę w berlińskiej scenie muzycznej od jej początków po współczesność. Założona pod koniec lat 80., jego wytwórnia Teutonic Beats wydała płyty takich artystów jak Moritz von Oswald, Westbam, a nawet projektanta mody Jeana Paula Gaultiera. Jego okazjonalne kolaboracje z Alexem Patersonem zaowocowały jednymi z najlepszych utworów The Orb, a jego solowe prace dla wytwórni takich jak Kompakt i Plug Research utrzymywały go na topie przez dekady.

Dwie tradycje techno łączą się w We Take It From Here [Tresor], przedsięwzięciu przypominającym kontynentalne dzieła Fehlmanna z lat 90., realizowane we współpracy z Juanem Atkinsem i Eddie Fowlkesem jako 3MB. W tej najnowszej podróży towarzyszy mu Terrence Dixon, kolejny utalentowany artysta z Detroit, mający na koncie prace dla Metroplex i Tresor. Dyskografia Fehlmanna często demonstrowała jego zamiłowanie do rodzinnego miasta Dixona, tej świętej ziemi gatunku. Nie jest zaskoczeniem, że wysoka jakość i zaskakujące niuanse tej godnej pary ucieleśniają to, co najlepsze w obu miastach.

Abstrakcyjne, ale funkcjonalne techno definiuje większość z sześciu utworów tego odległego duetu Berlin-Detroit. Minimalistyczne, lecz melodyjne „The Corner” uderza basowymi liniami muzyki ciała i ekscytującym mechanistycznym dudnieniem. Tech-house'owy groover „Patterns And Senses” porusza się z powściągliwością, podczas gdy „Strings In Space” dodaje pewien rozmarzony urok do swojego pilnego budowania napięcia. Ambientowe zamknięcie „Landline” korzysta z dźwiękowego projektu Dixona i Fehlmanna, oferując atmosferyczne i elegijne zakończenie tej rzeczywistej lekcji mistrzowskiej.

Boothroyd: Pure Country [Fnord Communications]

Prawie cztery lata od debiutu na industrial strength indie Tri Angle, producent z Manchesteru - Peter Boothroyd, w końcu prezentuje kolejny EP z chrupiącym techno. W międzyczasie jego styl dźwiękowy przeszedł od nawiedzonego przemiału i brudu Idle Hours do czegoś o wiele bardziej pięknego i charakterystycznego. Linie między minimalizmem a maksymalistycznym stają się nieistotne w całym Pure Country, dziwacznym albumie, który zdaje się łączyć amerykański country z brytyjskim dance. Honky tonk trance Boothroyda balansuje między The The a The Orb, mistrzowsko i ascetycznie wykonane na strunach gitar, harmonijce i eleganckich syntezatorach. Przykład jego podejścia, „Jeep”, budzi wspomnienia klubowych epickich chwil bez nadmiarowych kopnięć, wplatając nostalgiczne dźwięki harmonijki bluesowej. Większość elementów perkusyjnych na albumie jest domyślna bardziej niż wywoływana. Wyniki obejmują ambient astrogaze „Balearic Horse” i bogate arpeggiacje „Rinsed”.

Doon Kanda: Luna [Hyperdub]

Jako artysta wizualny znany najbardziej ze współpracy z Arca, Bjork i FKA twigs, Jesse Kanda spędził lata, udowadniając swój artystyczny estetyzm fanom leftfield electronic music. Jego obrazy zazwyczaj wydobywają piękno i horror z tematów, często humanoidów o płynnych cechach płciowych i wyraźnej fizyczności. Jego własne kompozycje jako Doon Kanda po raz pierwszy ukazały się w Hyperdub, a ten kontynuacja doskonale dopasowuje się do jego wizji. Swobodny w eksploracji palety dźwiękowej bez oczekiwań wynikających z wcześniejszych współpracy, pozostaje wierny awangardzie. Utwór otwierający „Bloodlet” przypomina zarówno Boards Of Canada, jak i Tangerine Dream, z retro syntezatorowym blaskiem i suchym szumem sugerującymi coś zarówno ciekawego, jak i złowieszczego. To podejście trwa w złamanym dancehall „Molting” czy czystym boom bap „Lamina”. Ucho Kandy do popu jest dostrojone inaczej niż u większości, ale nietypowe melodie na utworze tytułowym mają swój własny urok.

Ras G & The Afrikan Space Program: Stargate Music [Leaving]

Jeden z najbardziej przekonujących artystów na scenie beat Los Angeles, ten wielbiciel Suna Ra zyskał sławę dzięki swoim rytmicznie skomponowanym podróżom, wydawanym na kasetach. Jednak ci, którzy spodziewają się kolejnego projektu Ras'a w stylu hip-hopowym, jak jego seria Raw Fruit, mogą się zgubić w cudach jego najnowszego albumu. Odpoczynek od tego podejścia, a także odejście od artysty znanego z dzikich muzycznych eskapad, Stargate Music perfekcyjnie burzy wyobrażenia o tym, czego można było oczekiwać od producenta, od tanecznych utworów jak „The Great Return” po uszkodzony „Heaven Is Between Her Legs.” „The Arrival” pulsuje jednokolorowym kopnięciem i zapętlonym bezsłownym wokalem, jego tło dodatkowo wypełniają technologie kosmiczne. Minimalistyczne wprowadzenie „Quest To Find Anu Stargate” nieuchronnie prowadzi do cieplejszych tonów syntezatora i luźnego próbki wokalnej.

Alison Wonderland: Awake [EMI Music Australia]

Mimo że jej pseudonim przypomina coś z ulotki na rave z lat 90., ten DJ/producent/autor piosenek z Sydney nie mógłby być bardziej współczesny. Jej zamiłowanie do basu przeznaczonego na areny i radia tanecznego pomaga wyjaśnić, dlaczego Wonderland stała się jedną z najjaśniejszych gwiazd czegoś, co nazwano post-EDM sceną. Jej drugi album nie przynosi rozczarowania, emanuje wielkością, a otwierający utwór „Good Enough” prezentuje jej talenty jako klasycznie wykształconej wiolonczelistki, zanim nastąpi całkiem satysfakcjonujące przejście. Luksusowe, popowe produkcje, takie jak „Church” i „No” wpasowują się w aktualne brzmienia, tworząc punkt przecięcia szczerych tekstów i doskonale dopracowanych groove'ów. To, że Wonderland sama często chwyta za mikrofon, wyróżnia ją spośród rówieśników, ale jej goście wokalni również imponują. Sensacja SoundCloud Trippie Redd dawkuje tęskne emo pełne obietnic w „High”, podczas gdy zmotywowany Chief Keef przebija się przez eteryczne akordy „Dreamy Dragon”.

SHARE THIS ARTICLE email icon
Profile Picture of Gary Suarez
Gary Suarez

Gary Suarez urodził się, wychował i nadal mieszka w Nowym Jorku. Pisze o muzyce i kulturze dla różnych publikacji. Od 1999 roku jego prace pojawiły się w różnych mediach, w tym Forbes, High Times, Rolling Stone, Vice i Vulture. W 2020 roku założył niezależny hip-hopowy newsletter i podcast Cabbages.

Related Articles

Join the Club!

Join Now, Starting at $36
Koszyk

Twój koszyk jest obecnie pusty.

Kontynuuj przeglądanie
Similar Records
Other Customers Bought

Darmowa wysyłka dla członków Icon Darmowa wysyłka dla członków
Bezpieczne i pewne płatności Icon Bezpieczne i pewne płatności
Wysyłka międzynarodowa Icon Wysyłka międzynarodowa
Gwarancja jakości Icon Gwarancja jakości