Referral code for up to $80 off applied at checkout

Bluegrass Left Turn Sturgilla Simpsona

Recenzujemy ‚Cuttin' Grass: Vol. 1‘

On October 19, 2020

Każdego tygodnia opowiadamy o albumie, z którym warto spędzić czas. Albumem tego tygodnia jest Cuttin’ Grass: Vol. 1 The Butcher Shoppe Sessions, nowe album Sturgill Simpson.

Wszystkie porównania do Outlaws muzyki country z dawnych lat są istotne, jednak warto pamiętać, że Waylon, Willie, Merle, Johnny i Kris swoją najlepszą pracę wykonali w obrębie mechanizmu dużych wytwórni muzyki country. Willie musiał opuścić RCA na rzecz Columbii, aby stworzyć swoją przełomową muzykę; Waylon mógł pozostać na miejscu i stworzyć swoje arcydzieła pod okiem Cheta Atkinsa. Johnny był w Columbii — która miała Frank Sinatra na pokładzie — Merle był w Capitol, a Kris w Monument, który był zasadniczo filią CBS.

Te fakty nie umniejszają przełomowej pracy tych artystów; w pewnym sensie to hołd dla ich wielkości, że mogli manifestować swój wizerunek Outlaw, który wołał ich z wnętrza tego domu. Ale ważne jest, aby pamiętać o tym kontekście podczas dyskusji o Sturgillu Simpsonie, często uważanym za duchowego kontynuatora Outlaw Country, który niedawno zrezygnował ze swojej umowy na dwa albumy z dużą wytwórnią, aby stworzyć ten album, Cuttin’ Grass Vol. 1, tradycyjną reinterpretację bluegrassową 20 swoich wcześniejszych utworów. Co Sturgill zrobił w ramach dużej wytwórni? Po pierwsze, stworzył radykalny cykl piosenek, który był listem do jego syna w formie albumu koncepcyjnego, będącego metaforycznym przewodnikiem marynarskim do Ziemi (co również było tytułem albumu). To był ogromny hit, jeden z najlepiej sprzedających się (przynajmniej na winylu) albumów 2016 roku, monumentalne osiągnięcie, które zdobyło nagrodę za Najlepszy Album Country Roku na Grammy i było nominowane do Albumu Roku. Jak to kontynuował? Spędził trzy lata na tworzeniu paranoidalnego, napiętego i jebańsko niesamowitego albumu rockowego, który sprawiał wrażenie, jakby ZZ Top wszedł do Matrixa. Nosił tytuł Sound & Fury i był dołączony do kosztownego (według Sturgilla) filmu anime, a jego stylowy zwrot od poprzedniego albumu był tak zaskakujący, jak to tylko możliwe. Innymi słowy: to był prawdziwy Outlaw, robiący prawdziwe Outlawowe rzeczy.

Ale by usłyszeć, jak mówi Sturgill, proces pisania i wydawania Sound & Fury — nagrane w 2017 roku, gdy był wypalony i przekonany, że zakończy swoją karierę muzyczną, spędził lata walcząc z wytwórnią o budżet na stworzenie towarzyszącego filmu — wyciągnął od niego ogromną cenę, i był przekonany, że nigdy więcej nie stworzy muzyki dla dużej wytwórni. Zbyt ikoniczny dla dużych wytwórni, wrócił pod kontrolę, jak jego muzyka jest promowana, wrócił do Thirty Tigers, wytwórni, w której był przed umowami z dużymi wytwórniami. A jego pierwszy album po powrocie na własną rękę to własny rodzaj skrętu w lewo, w taki sam sposób, jak Sound & Fury skręcił, gdy myślałeś, że może go ominąć: to album pięknie zaaranżowanego tradycyjnego bluegrassu, taki, jaki Sturgill robił w zespole Sunday Valley, zanim poszedł na solową karierę z High Top Mountain, stworzony z profesjonalistami bluegrassowymi. Ale zamiast nowych piosenek, Vol. 1 patrzy wstecz, przez przeszłość Simpsons’a, wyciągając swoje 20 piosenek z 4 wyraźnych faz jego kariery: Sunday Valley (trzy piosenki), jego pierwszy solowy album High Top Mountain (siedem piosenek), kontynuacja Metamodern Sounds in Country Music (osiem piosenek) i w końcu, A Sailor’s Guide to Earth (dwie piosenki). W ten sposób stanowi wyzwanie: Jeśli to właśnie chciałeś, aby Sturgill Simpson tworzył od samego początku, okej. Oto jest, album który na nowo interpretuje te piosenki — niektóre z nich zmieniały koncepcję muzyki "country" — jako tradycyjne piosenki, które pasowałyby do set listy między "Go Tell It on the Mountain" a "Can’t You Hear Me Calling." To dźwięk artysty, który się uwalnia i wraca do tego, co kochał, zanim został zamknięty przez umowę z dużą wytwórnią, która wydawała mu się jak albatros. To ogromne.

Tracklista jest w kolejności alfabetycznej według piosenki, ale ta kolejność pozwala Cuttin’ Grass rozpocząć od "All Around You," jednej z najczystszych i najpiękniejszych piosenek Simpsons’a, z Sailor’s Guide, która tutaj została uczyniona jeszcze bardziej delikatną i oszałamiającą dzięki solówce na skrzypcach i kruchym liniom mandoliny. "Breakers Roar" z Sailor’s Guide jest podobnie osadzona, dewastująca piosenka w oryginalnej formie, w jakiś sposób jeszcze bardziej potężna dzięki zredukowanym aranżacjom do formy bluegrassowej.

Ale nie każda piosenka została przekształcona w piękną balladę bluegrassową; utwory, które w oryginalnej formie zrzucają wszelkie ograniczenia, są przekształcone w barnyard boomers. "Life Ain’t Fair And The World Is Mean" jest tutaj przebiegła i radosna, a "Railroad of Sin" brzmi tutaj jak uciekinier wozu, ledwie na torach, brzmiąc tak, jakby był to wagon prowadzony przez Wile E. Coyote. "Long White Line" staje się wesołym stąpaczem, piosenką o drodze graną tak, jakby odbywała się przy ognisku gdzieś na południowym zachodzie Stanów Zjednoczonych.

Całościowo, Cuttin’ Grass sprawia wrażenie mile widzianego powrotu, albumu, w którym Sturgill przestał być zastraszany przez dramaty wytwórni i zmęczenie trasowe, aby dać upust w studiu i tworzyć muzykę dokładnie tak, jak chciał. Długo dźwigał dużo ciężaru — oczekiwania bycia nowym “Królem Outlaw Country”, oczekiwania fanów, którzy chcą, aby ciągle tworzył Metamodern Sounds, oczekiwania od wytwórni, które najwyraźniej myślą, że jest następnym Chrisem Stapletonem — a ten album, po raz trzeci z rzędu, znajduje go zrzucającego wszelkie oczekiwania, podążającego za własną muzą. To, że Sturgill Simpson potrafi balansować na linie, którą przeszła jego kariera i wciąż zaskakiwać — i zaskakiwać za pomocą tradycyjnego albumu bluegrassowego, którego nikt by się nie spodziewał — czyni go prawdziwym duchowym spadkobiercą Williego i Waylona. Dosłownie nie można przewidzieć, co zrobi następnie; jedyną gwarancją jest to, że będzie to ekscytujące.

Możesz zdobyć ekskluzywną edycję VMP tego albumu -- z alternatywną okładką -- tutaj.

Podziel się tym artykułem email icon
Profile Picture of Andrew Winistorfer
Andrew Winistorfer

Andrew Winistorfer is Senior Director of Music and Editorial at Vinyl Me, Please, and a writer and editor of their books, 100 Albums You Need in Your Collection and The Best Record Stores in the United States. He’s written Listening Notes for more than 30 VMP releases, co-produced multiple VMP Anthologies, and executive produced the VMP Anthologies The Story of Vanguard, The Story of Willie Nelson, Miles Davis: The Electric Years and The Story of Waylon Jennings. He lives in Saint Paul, Minnesota.

Koszyk

Twój koszyk jest obecnie pusty.

Kontynuuj zakupy
Podobne płyty
Inni klienci kupili

Darmowa wysyłka dla członków Icon Darmowa wysyłka dla członków
Bezpieczne i pewne zakupy Icon Bezpieczne i pewne zakupy
Wysyłka międzynarodowa Icon Wysyłka międzynarodowa
Gwarancja jakości Icon Gwarancja jakości