Referral code for up to $80 off applied at checkout

ASTROWORLD to artystyczny przełom Travisa Scotta

On August 6, 2018

Co tydzień opowiadamy ci o albumie, który, naszym zdaniem, powinieneś przesłuchać. Albumem tego tygodnia jest ASTROWORLD, nowe album rapera Travisa Scotta.

ASTROWORLD, najnowszy album Travis Scott'a, jest hołdem dla jego korzeni oraz parku rozrywki o tej samej nazwie. Gdy tereny parku zostały przekształcone w parking i magazyn na lokalne wydarzenia, trzeci album Scotta to samodzielna próba uchwycenia tej samej radości, którą park zapewniał wszystkim swoim gościom. Podczas kampanii prasowej przed premierą swojego ostatniego albumu, Birds In The Trap Sing McKnight, Scott ogłosił, że jego kolejny projekt będzie hołdem dla ukochanego parku rozrywki z jego dzieciństwa. W wywiadzie z 2017 roku dla brytyjskiego GQ powiedział, że album będzie brzmiał jak „zabranie parku rozrywki dzieciom.” ASTROWORLD przypomina park rozrywki, ale z pewnością nie jest odpowiedni dla dzieci; w marginesach ASTROWORLD Scotta jest wiele lekkomyślności. I pod wieloma względami jest to charakterystyczny album Travis Scott'a: powroty do zmian rytmów oraz utworów przypominających odyseję, które były obecne na Rodeo. Jak Birds in the Trap Sing McKnight, ASTROWORLD ma utwory pasujące niemal do każdego nastroju. Zajęło to trochę czasu, ale wydaje się, że Scott znalazł swój osobisty przepis na sukces i potencjalną długowieczność.

„STARGAZING” jest szczególnie ponure, gdy słuchasz go, wyobrażając sobie siebie przechadzającego się przez gigantyczną złotą głowę Scotta umieszczoną na okładce. Potem następuje zmiana rytmu i staje się jasne, że Scott nie zamierza marnować czasu na pokazanie ci niektórych z najnowszych i najlepszych atrakcji, które jego świat ma do zaoferowania. „CAROUSEL”, „SICKO MODE” i „STOP TRYING TO BE GOD” pełnią rolę dużych, efektownych atrakcji zbudowanych w widoku wejścia, aby pociągnąć cię głębiej w park. Podczas spaceru w głąb parku, w końcu natrafiasz na „WAKE UP” oraz „WHO? WHAT!”, które są ostrożnie bezpieczne i nieoryginalne, ale mimo wszystko stanowią tolerowalny czas, jeśli nic innego. Później natrafiasz na „SKELETONS” i „ASTROTHUNDER”, które na pierwszy rzut oka wyglądają zachęcająco, ale obiecują za dużo i nie dostarczają w pełni. Można to nazwać samozadowoleniem wizjonera parku. Następnie, w rogu parku widzisz Nava siedzącego na szczycie dużej wieży spadkowej, próbującego rapować do mikrofonu siedzącego 300 stóp poniżej niego na jego wersję w „YOSEMITE.”

Mając tak dużo do przetrawienia podczas godzinnego biegu, trudne może być priorytetowanie niektórych atrakcji. Niemniej jednak, nie możesz się pomylić, podążając ścieżką wyznaczoną przez Scotta. Nie ma wątpliwości, że wiele czasu poświęcono na skonstruowanie tracklisty, aby płynęła w taki sposób, ale istnieje ona bardziej jako wskazówka niż jako sztywny porządek słuchania. Każdy utwór działa samodzielnie, nie opierając się zbytnio na kontekście utworów otaczających, co pozwala Scottowi łączyć dźwięki ze swojej przeszłości z nowymi zwrotami jego estetyki. To, co otrzymujemy dzięki selektywnej naturze utworów, to coś dla każdego rodzaju fana Travis Scott'a.

W końcu, po zbadaniu każdej atrakcji w parku lub po prostu powrocie do swoich ulubionych, jesteś eskortowany przez wyprodukowany przez Nineteen85 „COFFEE BEAN.” Rytm jest jedwabisty jak różowa wata cukrowa, którą prawdopodobnie byś otrzymał, wychodząc z klubu nocnego znajdującego się tuż obok wejścia do dekadenckiego, wyuzdanego parku Scotta. Ostatni utwór przedstawia wrażliwego Scotta, który myśli o swoich wadach, zarówno rzeczywistych, jak i projektowanych, co sprawia, że zastanawiasz się, jak ważny jest dla niego ten album — i pamięć o Astroworld. Dzięki swoim wzlotom, a pomimo osłabnięć, ASTROWORLD jest ostatecznie satysfakcjonującym doświadczeniem. Scott podejmuje kilka ryzyk, które się opłacają. Jednocześnie nie rezygnuje z energii, która uczyniła go tak niezwykle popularnym. Pierwszą rzeczą, którą będziesz chciał zrobić po jego ukończeniu, jest przeskoczenie na początek kolejki i przeżycie tego wszystkiego jeszcze raz.

Podziel się tym artykułem email icon
Profile Picture of Logan Rude
Logan Rude

Logan Rude to stażysta redakcji z Madison i student czwartego roku na UW-Madison. Lubi gotować prawie tak samo, jak słuchać muzyki.

Koszyk

Twój koszyk jest obecnie pusty.

Kontynuuj zakupy
Podobne płyty
Inni klienci kupili

Darmowa wysyłka dla członków Icon Darmowa wysyłka dla członków
Bezpieczne i pewne zakupy Icon Bezpieczne i pewne zakupy
Wysyłka międzynarodowa Icon Wysyłka międzynarodowa
Gwarancja jakości Icon Gwarancja jakości