Czwartek, 30 maja 2019: Pierwszy dzień trasy.
Ekipa Slow Pulp rozciąga się wewnątrz bordowego vana z pokryciem Yakima, wkrótce mając szansę na cieszenie się obfitym słońcem, gdy letni czas w Midwest zbliża się nieubłaganie. W Madison, Wisconsin — małym, dużym mieście ich pochodzenia — ludzie pozbywają się swoich ubrań, gdy lato zaczyna się odzywać, warstwy znikają, a ostatnie gorzkie tchnienia gwałtownej zimy wciąż smagają między jeziorami. Te 77 stopni, jakby nas oszukiwały, pasują każdemu dobrze: to komfortowo ubrani rockmani, niewychwalający się i bezpretensjonalni. To czas przed Wielkim Czasem: na każdą rozmowę o zrównoważonym rozwoju i zdrowiu przypada rozgryzanie romantycznych perspektyw.
Data w High Noon Saloon to pierwsza z 28 kolejnych w ciągu 36 dni dla Slow Pulp, wspierających Minnesota pop-punkowych ulubieńców Remo Drive. To kolejny raz, gdy chłopaki z Slow Pulp występują w High Noon — downtownowe Madison, które mieści około 300 osób — czy to w tym projekcie, czy między 10+ projektami, w których brali udział od dzieciństwa. Dziś wieczorem będzie to inne, Wielki Czas w Mieście Rodzinnym, kolejny istotny kamień milowy w 18-miesięcznym wirze, który wyniósł Slow Pulp z DIY nieoznaczoności do szybkiej trasy Indie Darling. Strumienie rosną, umowy płytowe na stole, a nowe niebieskie bluzy za 40 dolarów w Yakima na dachu vana. Nie są pochłonięci szumem, ale zdumienie czai się pod całym tym zjawiskiem; daj im jeszcze rok, piwnice, w których zaczynali, mogą naprawdę zostać za nimi.
“Nigdy tak naprawdę nie myślałem o [Slow Pulp] poza kontekstem, w którym to robiliśmy przez długi czas… to było po prostu coś, co robiliśmy,” mówi Henry Stoehr, gitarzysta. “Nigdy nawet nie myślałem o robieniu czegokolwiek w kontekście postępu, poza publikowaniem o koncertach na Facebooku. To było dużo bardziej swobodne i lokalne. Na pewno nastąpiła zmiana tonu, częściowo dlatego, że zwróciliśmy na siebie uwagę osób spoza naszej strefy znajomych, czego wcześniej nigdy nie doświadczyliśmy, i to było naprawdę inne.”
W zimie 2017 roku, członkowie zespołu pracowali w różnych miastach Midwestu, spekulując nad ich divergującymi ścieżkami ku niepewności dorosłości. Algorytm miał inne plany: po wydaniu EP2 w 2017 roku, utwór “Preoccupied” — który nie znalazł się na trackliście EP2 aż do dnia premiery — zyskał mini-wirusa dzięki kanałowi indie rock na YouTube Lazylazyme. Zmotywowani zewnętrzną walidacją, zespół wydał wideo do “Preoccupied” w styczniu 2018 roku za pośrednictwem tego samego kanału; aktualnie ma ponad 130 000 wyświetleń. Od momentu tego wydania, Slow Pulp współpracował z breakthrough menedżerem Andrew Bakerem, tourował z Post Animal i Vundabar, i przeszli przez koszmarny maraton SXSW w zeszłym marcu dzięki sile EP2 i dwóch nowych singli, które wpadły w łaski kuracji: “At Home” i “Steel Birds”, ten ostatni przekraczając milion strumieni na Spotify.
Dla mężczyzn w zespole — Stoehra, basisty Alexa Leedsa i perkusisty Teddy'ego Mathewsa — nowo odkryty sukces symbolizuje nowy poziom w ich życiowej współpracy jako graczy i przyjaciół. Dla wokalistki/gitarzystki Emily Massey, która spędziła swoje wczesne muzyczne lata między projektami i sytuacjami, które nie były optymalne ani sprawiedliwe dla jej wysiłków, dynamika Slow Pulp to najzdrowsza i najbardziej zabawna relacja, jaką kiedykolwiek miała w zespole.
“Myślę, że granie z wami było pierwszym razem, kiedy czułam się… zaufana, muzycznie,” mówi Massey, zwracając się w kierunku swoich kolegów z zespołu z wdziękiem. “Czuję, że może nawet mi zaufaliście — lub ciągle mi ufacie — bardziej niż ja sobie ufam, gdy chodzi o tworzenie rzeczy. Napotkałam inne sytuacje, w których próbowałam pisać z innymi ludźmi i szło to kiepsko, albo moje pomysły były [odrzucane] bardzo szybko. I to było moje wejście w tworzenie muzyki, co może odnosić się do trudności, które wciąż mam w tworzeniu muzyki, ale czułam, że moje pomysły były akceptowane. Zawsze będą jakieś problemy z komunikacją w każdej grupie ludzi, a nauczyliście się komunikować, spędzając czas razem i napotykając różne problemy i konflikty, ale… myślę, że czułam się szanowana jak nigdy wcześniej… co jest całkiem super!”
Madison to miasto, gdzie można nacisnąć na szklany sufit artystycznego potencjału, podnosząc palec prosto w powietrze. Przy nawet prime warunkach, to niskostresowa przestrzeń inkubacyjna, gdzie fantastyczna sztuka może się pojawić, ale ta sztuka rzadko wędruje na zewnątrz. To to samo miejsce, gdzie Nirvana, Fall Out Boy i Death Cab for Cutie nagrali swoje kultowe dzieła — wszystko w teraz nieistniejących Smart Studios — ale większość lokalnych bohaterów Madison muszą pożegnać się z wyspą, aby rozwijać się i iść gdzie indziej (Zola Jesus, Peaking Lights i tak dalej). Slow Pulp uczyli się kolektywnie w Chicago zeszłej jesieni, za wyjątkiem Mathewsa, który ukończył studia licencjackie i dołączył do nich w styczniu. Następny proces obejmował zimę, którą Massey opisuje jako “traumatyczną!” Od rozwijania demo w domku, do dosłownej gorączki domowej, gdy pięciu dorosłych mieszka w trzyosobowym mieszkaniu w Logan Square z sezonową depresją i deadline'em, EP Big Day został wydany w maju 2019 roku, powstając z presji, która pchnęła jego twórców na ich granice.
“Właściwie zaczęliśmy od nowa w domku, zamiast kończyć to, co już zaczęliśmy,” przypomina Leeds. “Myślę, że to było trochę nieuniknione w retrospektywie, ponieważ tak naprawdę nie zaczynaliśmy razem [w tych demo]. Reszta procesu to nagrywanie instrumentów w domu, przerabianie i udoskonalanie ich… proces nagrywania był, w zasadzie, procesem pisania w tym samym czasie, co stworzyło dużo niepokoju. Osobiście, myślę, że odzwierciedla to sposób, w jaki to brzmi; chociaż nie był to najlepszy proces, produkcja przypomina inny instrument, i myślę, że to naprawdę się wyróżnia.”
I widać to: cztery utwory z Big Day przyjmują zwięzłość, aby ucieleśnić dziwną, płynną amalgamację wielu podstawowych zasad rock'n'rolla: narastające napięcia, hymnową jakość i dramaty wzmożone na najprostsze obserwacje. Biorąc pod uwagę ich młodość, Big Day destyluje wyzwania młodości, aby badać znane terytorium niepewności z bardziej dociekliwą, elastyczną intuicją. Pamięć i ego nadają tematyczne bicie serca, podniesione przez błyskotliwą precyzję Mathewsa i zabawną interakcję między zwinnością Stoehra i Leedsa na ich gitarach. Massey często skupia się na tęsknych cechach swojego głosu, analizując skutki porażek i obrazu siebie od ich radosnego początku po frustrujący upadek, a potem powtarzając. Gdy ktoś myśli, że ją zamknęli, Massey wyje, wyje, oddając się pazurów w środeczku.
Jak los chciał, przejścia w życiu Massey dość blisko odzwierciedlają Big Day: jak krótko podsumowuje “New Media”, “żyła na tych samych błędach” nieproduktywnych nawyków i cech osobowości, które już jej nie służyły. W rezultacie uznała, że dziecięce wspomnienia ukazane w dziele nie różnią się zbytnio od czegokolwiek innego w życiu. Mówi dzieciakom w swojej klasie tanecznej, że jest rockmanem, gdy nie jest ich nauczycielką. Obserwując, jak się nie udaje, a potem wracają, tylko potwierdza jej twierdzenie.
“Jedną z najważniejszych lekcji, jakie tylko niedawno się nauczyłam, jest dawanie sobie przyzwolenia na upadki,” mówi Massey. “Naprawdę walczyłam z wystawianiem samej siebie na działanie. Tworzę wszystkie te wyobrażenia: ‘To się nie uda, to nie będzie wystarczająco dobre, ludzie nie polubią tego ani nie będą otwarci na to…’ co paraliżuje cię, by wykonać jakikolwiek realny krok w dowolnym kierunku, a ten upadek nadal oznacza poruszanie się w kierunku.”
W momencie, gdy myśleliśmy, że metafora dzieciństwa już nie może się rozszerzyć: wideo do “Do You Feel It” (reż. Leeds) przedstawia wirusową gwiazdę Kaukazjskiego Jamesa biegającego i rozbierającego się na ulicy oraz tańczącego po Chicago w wiatrówce. Niezauważone przez wielu widzów — wielu z nich spotkało się z dziełem z jakąś wersją "fajne, ale jak James się tu znalazł?” — James był kolegą ze szkoły podstawowej Teddy'ego i Henry'ego. (Kiedyś grali w NERF w jego piwnicy jako dzieci). Żaden z członków zespołu nie widział Jamesa od szóstej klasy; wszyscy spotkali się ponownie w Lincoln Hall w zeszłym roku, gdy Slow Pulp zagrał jako support Clairo podczas jej pierwszej solowej trasy. James i Clairo już się znali, ale zobaczył Teddy'ego i Henry'ego na zdjęciu zespołu i upewnił się, że się pojawi.
“On jest gwiazdą internetu: ma doświadczenie w występowaniu przed dużą publicznością, to po prostu nie jest obecna publiczność,” mówi Leeds o obecności Jamesa na planie. “Kiedy dotarliśmy do The Bean, był moment, gdy mówił ‘Cholera, nigdy jeszcze nie tańczyłem przed ludźmi w taki sposób poważny.’ Był prawdziwy proces, który działo się z nim w tym momencie, który jest powiązany z piosenką w realny sposób. To nie jest ironiczne: Jest to śmieszne, ale dzieje się coś prawdziwego.”
W przeciwieństwie do ekscytującej montażowej jakości piosenki, absurdalność tańca Jamesa rejestruje się uderzająco na markę; poczucie humoru unosi się przez poważną, doświadczoną technikę funkcjonowania Slow Pulp. Humor łatwo wyraża się, gdy przebywa się w grupie osobiście: często żartują w towarzystwie, zamieniają się osobowościami wokalnymi i wskrzeszają żarty wewnętrzne, by prowadzić je na dno. Ta energia staje się jeszcze bardziej oczywista po zobaczeniu Slow Pulp na żywo: czterech subtelnych dialoguje i śmieje się między sobą, wykonując riffy, popełniając błędy, dostrajając instrumenty, czy Henry znowu gubi swoje okulary. Gdy tylko wyjdą poza siebie, akt grania okazuje się zabawny, ale zabawa nigdy nie umniejsza powagi ich przesłania.
Na pewno, dzisiaj wieczorem w Madison nie będzie gry: To ich pierwszy koncert po Big Day, co oznacza, że dwa utwory z projektu zadebiutują. High Noon tętni energią, bardziej nastoletnią niż zwykle. Madisonianie — niektórzy od zawsze, niektórzy niechętnie związani przez szkołę czy pracę — wchodzą, kupując niebieskie bluzy i czarne koszulki z dumą. Jest także białe jak diabli w tym pomieszczeniu. To nie jest pierwszy rodeo pisarza na rockowym show w Midwest, ale niestety… czy białe osoby w tych zespołach kiedykolwiek o tym myślą? Czy ktoś pyta? Po zadaniu tego pytania Slow Pulp, członkowie myślą, a potem się wahają, a potem znowu myślą. Jeszcze nie są główną atrakcją, ale wszyscy przyznają, że pochodzą z białych rynków zdominowanych. Massey przypomina (i nie porównuje) swoje doświadczenie jako frontwoman w zespole męskim i jak często zadawane jest jej to pytanie. Ale podczas gdy indie rock miał wielu artystów niebiałych, niemęskich, nieciss oraz queerowych, którzy zdobyli widoczność w ostatnim czasie, pole gry pozostaje przytłaczająco białe, w sposób, jaki stawia białą czteroosobową ekipę z Madison do Chicago na premium.
“Będąc w białym zespole, na pewno masz przywilej, aby nie pozwolić, by to ukształtowało twoją narrację,” mówi Stoehr. “Ludzie zawsze będą skupiać się na treści lub jakiejkolwiek narracji, jaką zdecydujesz się im dać, co jest bardzo specyficznie białą rzeczą. Ludzie nie pytają: ‘Hej, jak to jest być białym zespołem indie?’ Ludzie o tym nie mówią, to nie jest kwestionowane… jeśli jesteś czarny lub brązowy grający w scenie indie rock, to jakby ‘Hmm… co ty sobą reprezentujesz?’ Nigdy nie dostaliśmy artykułu o byciu Następnym Wielkim Białym Zespołem Indie!”
Show, które dali w High Noon w ten piękny późnowiosenny wieczór tylko potwierdziło tę sprawę: Zagrali przez nieco ponad pół godziny z idealnym skupieniem, które odpowiadało wyczuwalnemu podekscytowaniu ich przyjaciół, rodzin, wczesnych entuzjastów z miasta. Ich występ naprawdę podkreśla, jak ich struktury piosenek ulegają ich własnym kaprysom, każdy gracz subtelnie umożliwiający i oddając się ich nieprzewidywalności. Jedna nastrojowa rzadkość, a gatunek nie pasuje: popowa piosenka może szaleć, punkowa piosenka może zakończyć się łagodnie. Przy finalnym crescendo “New Media” publiczność zaryczała. Gdy “High” zagrano po raz pierwszy, moshpit nie otworzył się całkowicie, ale nasze szyje były w niebezpieczeństwie złamania. To tak, jakby dzielili się sekretami z przyjacielem w arenie gapiów, wirowały w zagubieniu, aż poczuło to się jak euforyczna błogość. Lub, uderzyli w długopis zbyt mocno. To głębokie, ale przysięgają, że to nie jest tak głębokie, ale to wciąż znaczy… coś?
Jasne jest, że szum nie płaci czynszu, co sprawia, że członkowie chichoczą między sobą na temat tego, jak ludzie postrzegają ich pozycję w branży. Już czują się jak bohaterowie w mieście! Ale gdy coraz bardziej przesuwają się w machinerii branży, szybko zabijają swoje założenia, znajdując ludzi bardziej pomocnych niż się spodziewali w kawałkach, które wszystko napędzają. Tata Massey, Mike, kiedyś zwrócił uwagę od Atlantic Records w latach 70. z jego zespołem Chaser. Umowa nie doszła do skutku, a on przekazał swoje doświadczenia Emily bez zbędnych słów; teraz, kilka dziesięcioleci później, może stanąć przed podobnymi perspektywami w przeciągu kilku miesięcy. Podczas gdy lata 70. miały duże wytwórnie jako pewny sposób na sławę, Slow Pulp zdecydowali się pozostać niezależni, przypisując wiedzę i pasję swojego menedżera Andrew Bakera do kierowania ich ku skupieniu się na zrównoważonym rozwoju i powolnym wzroście aż do momentu, gdy będą musieli zatrudnić innych, aby dostarczyć zasoby, których nie mają.
“Wiemy, co mamy za tym,” mówi Leeds, z przekonaniem. “Nie próbujemy grać gry szumowej, ale czujemy się pewni co do tego, co naprawdę mamy. Wiemy, że szum zniknie, a gdy to się stanie, będziemy mieli coś, z czego będziemy dumni.”
Teddy: Moje buty do biegania.
Alex: Yakima! Van! Skakanka!
Emily: Też miałam powiedzieć buty do biegania… Gorąca woda z cytryną i miodem to moja nowa rzecz, która naprawdę działa na mnie.
Henry: Soylent.
Emily: On przywiózł to tutaj! Jesteśmy Białym Zespołem Indie, który pije Soylent!
Henry: Na marginesie, nie piję Soylent publicznie. Wiem, że to podejrzane! Wiem, że to dziwne!
Teddy: Tons of decaf. Decaf shoutout.
Alex: Teddy na mnie wpłynął: teraz mam tylko jedną filiżankę dziennie, potem oprócz tego sok pomarańczowy lub bezkofeinowe przez resztę dnia.
Teddy: Praktykowanie umiaru!
Alex: Razem!
Emily: Imbir, w każdej formie: shoty, żelki... Taco Bell!
Henry: Zupa.
Emily: Dużo skarpet i bielizny!
Alex: Andrew Baker.
(WSZYSCY): ANDREW BAKER!
Emily: Fryzury. Strzyżemy włosy w tej trasie.
Henry: Ja nie strzyżę żadnych —
Michael: Wygląda na to, że Slow Pulp nie przejmuje się grą na wizerunek, nie dbacie o wizerunek! Czy nie?
Alex: Myślę, że… jako Biały Zespół Indie, wkładamy dużo wysiłku w to, aby wyglądać, jakbyśmy się nie przejmowali.
Michael Penn II (znany również jako CRASHprez) to raper i były redaktor VMP. Jest znany ze swojego talentu do Twittera.