Z nowym rokiem na horyzoncie, prezentujemy Wam wcześniejszy zarys tego, co czeka w subskrypcji VMP Essentials na następne trzy miesiące, a nie tylko to, co nadchodzi w przyszłym miesiącu. Jeśli jesteś członkiem VMP Essentials lub zapiszesz się teraz, oto trzy płyty, które otrzymasz w styczniu, lutym i marcu z subskrypcją.
Na początek, w ramach naszej ścieżki Essentials zaprezentujemy debiutancki album pełnego ciepła gawędziarza i głęboko kochanego piosenkarza country, Johna Prine.
„Nie ma mowy, żeby ktoś tak młody mógł pisać tak ciężkie teksty,” powiedział kiedyś Kris Kristofferson, który częściowo przyczynił się do odkrycia Prine. „John Prine jest tak dobry, że być może będziemy musieli złamać mu kciuki.” Ale wszyscy wiemy, że to prawdopodobnie by nie powstrzymało Prine; piosenki wydobywały się z niego jak oddech. W rzeczywistości napisał wiele z piosenek, które pojawiają się na albumie, nie po to, aby świat je usłyszał, ale aby zabić czas jako młody, nieznany pracownik USPS podczas codziennej trasy dostawczej. Zaczął regularnie występować w małym klubie w Chicago i zdobywać regionalne wyróżnienia, ale gdy udało mu się, po tym jak przyjaciel przekonał Kristoffersona i Paula Ankę, by przyszli go zobaczyć, szybko podpisał kontrakt z Atlantią. John Prine został nagrany zaledwie kilka miesięcy później w 1971 roku w American Sound Studio w Memphis (z wyjątkiem „Paradise”, który został nagrany w Nowym Jorku), wyprodukowany przez znanego Arifa Mardina i wydany w tym samym roku.
„Każdy, kto potrafi wzgardzić jakimkolwiek albumem Johna Prine’a, cierpi na przypadek poważnej małej zgrubiałej sercowatości i z pewnością nie jest moim przyjacielem — ale dotyczy to szczególnie jego debiutu. W tym kontekście album John Prine jest bezwzględnym wyborem do naszej ścieżki Essentials, ale również cieszymy się, że możemy rozpocząć, z jakimkolwiek szczęściem, rok nadziei i optymizmu od hołdu dla pięknej duszy i twórcy, którego straciliśmy w zeszłym roku z powodu COVID,” powiedziała starsza redaktorka VMP Amileah Sutliff. „Jego debiut to Prine w jednym z jego najczystszych momentów pisania piosenek i zawiera jedne z jego najbardziej wiekowych klasyków. To absurdalne, jak dużo człowieczeństwa mógł młody człowiek zmieścić w zaledwie garści akordów, kilka skromnych melodii i produkty liryczne jego wędrującego umysłu.”
Nasze wznowienie John Prine zostało wytłoczone w pełni analogowo (AAA) z lakami wyciętymi z oryginalnych taśm analogowych przez Ryana Smitha, Sterling Sound na 180g pomarańczowym marmurowym winylu. Pakiet zawiera oryginalne notatki z wpisami + książeczkę ze zdjęciami oraz ekskluzywny wydruk artystyczny.
Możesz przeczytać notki z wpisami cyfrowo tutaj.
Kolejny na naszej ścieżce Essentials będzie drugi album The Strokes z 2003 roku Room on Fire. Następca ich debiutanckiego przeboju Is This It, nasz wybór Room on Fire przedstawia nowojorski kwintet rockowy, który rządził w zerowych latach w momencie szczytowej, aczkolwiek niedocenianej chwili.
„Jako były nastoletni obsesyjny fan The Strokes, realizacja Room on Fire była dla mnie osobiście spełnieniem marzeń; byli pierwszym zespołem, który poczułem, że mogę nazwać własnym,” powiedział dyrektor redakcji VMP Andrew Winistorfer.
„Kiedy rozmawialiśmy o realizacji Room on Fire do Essentials, ciągle wracaliśmy do tej płyty, uważając ją zarówno za nieocenioną wtedy, jak i z perspektywy czasu; ludzie nie wiedzieli, czego się spodziewać po Is This It i byli gotowi przypiąć etykietę „Sophomore Slump”, ale z perspektywy czasu, to jeden z najlepszych rockowych albumów lat 00.! Ma niesamowite melodie, zespół brzmi jak uliczna gang manifestowana za pomocą power chordów, i ma 8-9 piosenek, które sprawią, że oszalejesz, jeśli pojawią się w odpowiednim czasie na odpowiedniej imprezie. Nasza edycja celebruje album, który zasługuje na ponowne spojrzenie i ponowne rozważenie jego wielkości — to właśnie cel VMP jako firmy.”
Nasze ekskluzywne tłoczenie Room on Fire jest na 180g winylu w kolorze „Meet Me in the Bathroom Tile”, płyty wycięte przez Ryana Smitha w Sterling Sound i wytłoczone w QRP. Pakiet zawiera okładkę z złoceniami na żółto/złotej części okładki z wydrukowanym wewnętrznym rękawem i ekskluzywny wydruk artystyczny autorstwa Cynthii Alfonso.
Kończąc zimę i wprowadzając nas w wiosnę, mamy debiutancki album Kid Cudi z 2009 roku Man on the Moon: The End of Day. Choć niektórzy mogą pamiętać ten album jedynie z powodu niegdyś nieuniknionych hitów, takich jak „Pursuit of Happiness” i „Day ’n’ Night,” retrospektywa ponad 12 lat później dowodzi, że to ambitny mamuci album koncepcyjny.
Po zdobyciu rozmachu jako twórca i współtwórca w ogromnych kulturowych artefaktach minionej dekady, zwłaszcza w zeszłorocznym 808s and Heartbreaks i jego własnym mixtapie A Kid Named Cudi, wszystkie oczy były zwrócone na debiut major Cudi. Man on the Moon: The End of Day dostarczył pierwszą część jego trylogii Man on the Moon i hip-hopowy album, który zacierał granice dźwiękowe między hip-hopem, new wave, elektroniką i wieloma innymi gatunkami w sposób, jakiego mainstream jeszcze nie widział.
„Żałuję, że nie mogłem nagrać wideo z zebrania, na którym Man on the Moon został ogłoszony wewnętrznie na ROTM dla VMP. Na wideo z twarzami naszego zespołu widać było dużo młodzieńczej radości, i mimo dość stałego stanu solemn, emo zamętu na albumie, uważam, że to naprawdę pokazuje, jak ludzie się czują o tej płycie, kiedy patrzą wstecz,” powiedziała Sutliff. „Uniwersalnie odwołuje się ona do i była obecna w bardzo konkretnym czasie w życiu wielu ludzi: w wielu przypadkach młodość, która, by być uczciwym, zazwyczaj jest wypełniona wieloma solemnymi, emo burzami. Połącz tę nostalgiczną melodramę i entuzjazm z faktem, że jestem pewna, że nigdy nie realizowaliśmy takiej płyty dla Essentials i masz ROTM.”
Marcowa funkcja essentials VMP jest tłoczona na ekskluzywnym dwupłytowym winylu „The End of Day / A New Beginning” Galaxy, z lakami wyciętymi przez Barry'ego Grinta w Alchemy Mastering w AIR. Pakiet zawiera rozwijającą się okładkę z wierzchu z czarnymi polietylenowymi rękawami i ekskluzywny wydruk artystyczny autorstwa nagradzanego artysty Eisnera, który stworzył oryginalną okładkę albumu, Billa Sienkiewicza.
Exclusive 15% Off for Teachers, Students, Military members, Healthcare professionals & First Responders - Get Verified!