Każdy format i medium ma specyficzną terminologię, a niektóre z tych terminów działają na miłośników jak sól trzeźwiąca. Jeśli chodzi o fanów winylu, mamy kilka kluczowych terminów, ale jeden wyróżnia się na tle innych w branży nagrywania muzyki do odtwarzania. Mówię o masteringu w połowie prędkości.
Aby zrozumieć mechanizm tego konceptu, musimy wrócić do podstaw. Kiedy płyta jest masterowana, acetat - w zasadzie aluminiowy dysk z cienką warstwą lakieru - jest umieszczany na maszynie do masteringu. Działa ona jak gramofon, tyle że w odwrotną stronę. Ciężka głowica tnąca przechodzi do pobierania informacji z nagrania master - które obecnie może być analogowe lub cyfrowe - i wypala je w lakierze acetatu. Gdy proces ten zostanie zakończony do satysfakcji wszystkich zaangażowanych, wykonywana jest matryca, która staje się narzędziem, z którego tłoczone są wszystkie winyle albumu.
Warto zaznaczyć, że nawet „normalne” tłoczenie jest mieszanką nauki, doświadczenia i sztuki. Absolutna kontrola nad głowicą tnącą jest absolutnie kluczowa dla sukcesu procesu. Każde odstępstwo w cięciu może uczynić acetat bezużytecznym, a ogromna ostrożność jest wymagana, aby nie przegrzać głowicy tnącej. Inżynier będzie musiał również ocenić materiał zawarty na nagraniu master i zdecydować, czy zastosować jakąkolwiek formę ograniczenia, ponieważ w niektórych rzadkich przypadkach zbyt duża szerokość pasma może skutkować rowkiem, który nie będzie mógł być odczytany. Współczesna technologia wspomaga proces - lokalizacja głowicy tnącej przez komputer oraz możliwość regulacji temperatury końcówki za pomocą różnych egzotycznych gazów oznacza, że niektóre podstawy mogą być zautomatyzowane - ale nie ma zamiennika dla osoby, która wie, co robi.
Mastering w połowie prędkości na podstawowym poziomie robi dokładnie to, co sugeruje opis. Acetat o prędkości 33 obrotów na minutę jest cięty przy 16 2/3 obrotów na minutę, z odpowiednim spowolnieniem nagrania master, aby płyta nadal brzmiała normalnie, gdy odtwarzana jest z prawidłową prędkością. Po przeczytaniu tego, powinny pojawić się pewne bezpośrednie czerwona flagi dotyczące tego procesu. Jeśli jesteś odpowiedzialny za dolną linię, zauważysz, że tokarka będzie zajęta znacznie dłużej niż zwykle dla każdego albumu (a w rzeczywistości wydaje się, że jest to więcej niż dwa razy dłużej, niż można by się spodziewać). Inżynier również straci większość sygnałów dźwiękowych, które mógłby mieć w normalnych warunkach, ponieważ przy połowie prędkości trudno jest zrozumieć to, co słyszysz. W rezultacie, proces może być wykonany tylko przez kilku ludzi, którzy potrafią pracować tylko na podstawie instrumentacji.
Problemy na tym się nie kończą. Tylko nieliczne tokarki mają możliwość używania w ten sposób, a jeszcze mniej posiada odpowiednią wytrzymałość, aby działać prawidłowo w tych warunkach. Oznacza to, że nie tylko zajmujesz tokarkę na dłużej, ale najprawdopodobniej jest to najlepsza tokarka w inwentarzu, a więc też ta, której najbardziej brakuje. Obciążenie głowicy tnącej jest wysokie, jako że tarcie jest znaczne. To z kolei utrudnia śledzenie błędów, ponieważ występują one mniej zauważalnie.
Dlaczego więc to robić? Powód, dla którego takie wysiłki się podejmuje, wynika z faktu, że w tempie o połowę mniejszym głowica tnąca ma więcej czasu na wykonanie rowka, co pozwala na przeniesienie większej ilości informacji, zwłaszcza drobnych szczegółów, do nagrania. Głowica ma w zasadzie dwa razy więcej czasu na ukończenie informacji, co ma dwa efekty. Po pierwsze, powinno być więcej szczegółów w nagraniu, gdy odtwarzane jest na normalnym gramofonie, a im bardziej zaawansowana jest twoja igła, tym lepiej to będzie brzmieć. Po drugie, proces cięcia jest bardziej stabilny, więc kiedy nagranie napotyka długie utrzymane nuty - tradycyjny test cierpienia dla analogu - powinno być mniej oznak drgania w nutach.
Możesz zapytać, dlaczego na tym poprzestajemy? Dlaczego nie czekać na wersję z ćwierciową prędkością lub coś zrobionego w tempie ewolucji ssaków? Cóż, krótko mówiąc, obciążenia sprzętu przy połowie prędkości przekraczają to, co może wytrzymać acetat. Nawet przy prędkości 50% głowica może „zahaczyć” o acetat i go zniszczyć, a ten problem staje się coraz większy, im wolniej pracujemy. Połowa prędkości reprezentuje „słodki punkt”, w którym zyski przeważają nad karami.
Jeśli chodzi o wpływ na materiały wydane ponownie, efekt masteringu w połowie prędkości jest unikalny. Kiedy album jest remasterowany, nie da się uniknąć pewnego poczucia subiektywności w wykonanej pracy, a modą i preferencjami chwili mogą one wpłynąć na proces. Wystarczy posłuchać czegoś w rodzaju Tres Hombres ZZ Topa, który został nagrany w 1973 roku, ale potem otrzymał prawdopodobnie najbardziej „80s remastering wszech czasów, aby zdać sobie sprawę, że ten proces nie zawsze jest korzystny.
W przypadku masteringu w połowie prędkości, o ile nie jest to wyraźnie wskazane, że remastering miał miejsce jednocześnie, nie ma żadnych zmian w oryginalnej zawartości artystycznej, stworzonej (miejmy nadzieję) tak, jak artysta chciał tego i zamierzał w momencie tworzenia. Proces ten analizuje tylko bardziej szczegółowo master i zabezpiecza więcej informacji. W ten sposób nie ma nieporozumień co do tego, co dostajesz - tylko najlepszą możliwą wersję oryginalnego nagrania.
To oznacza, że mastering w połowie prędkości nie jest i nigdy nie będzie magiczną kulą. Nie może zrekompensować złego mastera - w rzeczywistości wszystko, co zrobi, to uwydatni problemy - i nie może zredukować takich problemów jak przesterowanie i kompresja. Biorąc pod uwagę trudności związane z wytworzeniem treści, będzie on zawsze zarezerwowany dla materiału, który jest wart tego wysiłku. Jako że wiele labeli jest dosyć ostrożnych, oznacza to, że tylko bardzo znane materiały, które mają zagwarantowaną sprzedaż w dużych ilościach, mają szansę na wykonanie masteringu w połowie prędkości.
Unikalna konfiguracja Vinyl Me, Please pozwala na nieco inne podejście do tego. Nasz album miesiąca Person Pitch oraz nasze inne poprzednie wydanie w połowie prędkości, Pink autorstwa Four Tet, reprezentują albumy o ogromnej doskonałości, które mogłyby nie otrzymać takiej uwagi. Nasza siła w liczbach daje nam szansę na doświadczenie wyników tego wymagającego i trudnego procesu na albumach, na których nam zależy. Więc, gdy następnym razem obrócisz swoją kopię, poświęć chwilę, aby pomyśleć o pracy, która została włożona w jej powstanie i ciesz się rezultatami.
Ed is a UK based journalist and consultant in the HiFi industry. He has an unhealthy obsession with nineties electronica and is skilled at removing plastic toys from speakers.
Exclusive 15% Off for Teachers, Students, Military members, Healthcare professionals & First Responders - Get Verified!