by Adam Sharp
W miarę jak muzyka folk ewoluowała, tak samo zmieniała się definicja tego, co można uznać za „muzykę folkową.” ELECTRIC GHOSTS przełamuje definicje i wydania, aby przynieść Ci najlepsze utwory każdego miesiąca, pełne smutnej muzyki o uczuciach.
Nie będę kłamał, mówiąc, że w marcu głośników w moim domu przeszło mnóstwo albumów, które sprawiłyby, że naprawdę ekscytowałbyś się pod względem muzyki folkowej (dzięki SXSW). Ale powiem Ci, że w marcu wydano dwa albumy oraz jeden, który pojawił się w ostatnich dniach lutego, po tym jak przesłałem ostatnią kolumnę, więc skupmy się na pozytywach, a nie negatywach, okej?
Damien Jurado- Visions of Us on The Land
Czasami rzeczy są zarówno cudownie dziwaczne, jak i perfekcyjnie skoncentrowane, i tak jest w przypadku ostatniego rozdziału trylogii Damiena Jurado Maraqopa, Visions of Us on the Land. Na przestrzeni 17 utworów Jurado stara się zakończyć historię wędrującego samopoznania, którą rozpoczął w Maraqopa w 2012 roku, utwory przechodzą i przenikają jeden w drugi wśród warstw szumu, gitar i głosów oraz mgiełki, a charakterystyczny piękny głos Jurado łączy je wszystkie i utrzymuje historię spójną. Jest tu wiele do przyjęcia, jako że szorstki Damien, w którym zakochaliśmy się dawno temu, nie jest tu obecny, zastąpiony w dużej mierze przez Damiena Jurado, który chce przedstawiać swoje piosenki w wirującej, psychodelicznej mgiełce (choć nadal zdoła Cię zranić smutnym wierszem, nie martw się), ale wszystko to działa jako całość. To jest album, nie zbiór piosenek, i wszystko prowadzi do jednego pytania na końcu: czy Damien Jurado jest szalonym geniuszem, którego nie doceniamy wystarczająco za to, jak bardzo jest dobry w opowiadaniu historii, które wymyśla? (Odpowiedź brzmi tak.)
Lucy Dacus- No Burden
Czy ten album został wydany w marcu? Nie, nie został. Ale naprawdę, nie obchodzi mnie to, ponieważ jest to jedna z najbardziej przyjemnych, poruszających niespodzianek 2016 roku, album pełen inteligentnych, skomplikowanych zwrotek i zapadających w pamięć refrenów oraz tej chwili elektryczności, która wynika z nagrania całego albumu w jeden dzień, jak to zrobili Dacus i jej zespół. Wszystkie to obserwacyjne refleksje, sprytna mądrość i szczera uczciwość, to piosenki pełne tych bolesnych prawd, które wszyscy uczymy się, dorastając - ludzie będą zawodzić, miłość nie zawsze wygra, dorastanie jest trudne, itp. - ale nigdy nie są zbyt ciężkie ani nie brakuje im nadziei. To całkiem osiągnięcie dla każdego autora piosenek, jeszcze bardziej biorąc pod uwagę, że Dacus ma tylko 20 lat i to jest jej debiutancki album.
Isaac Pierce- A Rush of Days
Jest tam ramshackle nerwowość i krucha pilność, która przepływa przez każdą z 7 piosenek na A Rush of Days, dwa uczucia, które mają dużo sensu, gdy weźmiesz pod uwagę, że te utwory zostały nagrane podczas wielu porannych sesji i, cóż, tak właśnie rozpada się ciasteczko rano dla większości z nas. Mówimy tak dużo o płytach, które są dobre na przejażdżki w kontekście słonecznych przejażdżek lub leniwych wieczornych przejażdżek po mieście, ale jest to mniej lub bardziej idealna płyta, aby ścieżki dźwiękowej tego porannego dojazdu, który masz, wystarcza przestrzeni, aby złożyć swoje niedokafetynowane myśli razem i angażujące na tyle, aby utrzymać cię zainteresowanego i zaangażowanego. Potrzebujemy więcej takich albumów w naszym życiu, niż zdajemy sobie sprawę, i miło jest w końcu mieć pierwszy wielki z 2016 roku.
Exclusive 15% Off for Teachers, Students, Military members, Healthcare professionals & First Responders - Get Verified!