Referral code for up to $80 off applied at checkout

Joshua Ray Walker cieszy się, że przyszedłeś

W dniu December 2, 2020

When Joshua Ray Walker released his debut album Wish You Were Here in 2019, fans were instantly charmed by the country singer-songwriter's wit, craftsmanship and old-school country stylings. The Dallas-based artist was already a favorite on the Texas country circuit, but Wish You Were Here brought Walker an international audience, one that would have launched him on a 2020 European tour and a major presence at SXSW had the COVID-19 pandemic not ground live music to a halt.

In July, Walker released the follow-up to Wish You Were Here, the cleverly titled Glad You Made It. The new album builds off Wish You Were Here's traditional twang and narrative songwriting, and finds Walker sounding in just one year like a far more seasoned a songwriter, one who can deftly mix humor and tenderness on tracks like "Boat Show Girl" and channel a man's rock bottom moment with grace and compassion on "Voices."

Vinyl Me, Please caught up with Walker this fall to talk about navigating the pandemic, avoiding the sophomore slump and working closely with the album's producer, John Pedigo.

Ten rok był trudny dla wszystkich, ale szczególnie dla osób związanych z branżą muzyczną. Jak to na ciebie wpłynęło?

Pod względem finansowym było trudno. Jeśli chodzi o tourne, to na pewno jest to rozczarowanie. Cała moja trasa promująca nowy album została odwołana, podobnie jak pięć czy sześć tygodni występów w Europie. Myślałem, że ogłoszę mój album na SXSW. Miałem zaplanowane fajne występy na Luck Reunion. To miał być wielki rok, prawda? Pod wieloma względami było to rozczarowujące. Ale czuję, że osiągnąłem wiele z moim zespołem, czego się nie spodziewaliśmy, że pójdzie tak dobrze. Nasza kampania prasowa poszła niesamowicie dobrze. Moje liczby streamów potroiły się... Rzeczy, które mogliśmy kontrolować, wypadły naprawdę dobrze. Było dużo sukcesów, na pewno.

Czy kiedykolwiek rozważałeś wstrzymanie się z wydaniem albumu?

Krótkotrwale, tak. Właśnie wydaliśmy pierwszy klip w piątek. W środę, kiedy to pierwszy mecz NBA został odwołany i SXSW zostało odwołane. Zaczęliśmy kampanię dosłownie kilka dni przed zamknięciem wszystkiego. Nie myśleliśmy, że możemy przesunąć datę za bardzo, bo stracilibyśmy momentum z pierwszego albumu... W końcu przesunęliśmy wydanie albumu o kilka miesięcy, właśnie z powodu problemów produkcyjnych. To była trudna decyzja.

Twój debiutancki album Wish You Were Here wyszedł zaledwie rok temu. Czy miałeś dużo czasu po jego wydaniu na pisanie materiału na drugi album?

Pisałem przez około 10 lat, kiedy pierwszy album wyszedł, więc miałem sporo materiału do wykorzystania. Powiedziałbym, że pięć lub sześć utworów na nowym albumie pochodzi z tego 10-letniego okresu przed Wish You Were Here. Ale większość singli, jak "Boat Show Girl," powstało między wydaniem Wish You Were Here a nagraniem Glad You Made It. Więc single to były nowe utwory, a reszta, b-side'y, pochodziła z pierwszych 10 lat mojego pisania.

Wish You Were Here zdobył sporo uznania i uwagi. Czy to wywarło na tobie jakąkolwiek presję przy pracy nad Glad You Made It?

Na pewno czułem presję. Ilość pochwał, które Wish You Were Here otrzymało, była zaskoczeniem. To był mój debiutancki album; nie miałem żadnej muzyki na zewnątrz. Nie miałem prawie żadnej bazy fanów poza Teksasem. Kiedy album wyszedł, po prostu eksplodował. Nie spodziewałem się, że dostanę taką prasę czy odtworzenia radiowe. To było dość surrealistyczne. Zdałem sobie sprawę, "O nie, miałem 10 lat, aby wymyślić koncepcję tego, jak ma wyglądać debiut. Teraz mam około roku, aby stworzyć kolejny album." Na pewno czułem presję, aby nie zaliczyć drugiego albumu spadkiem. A dodatkowa presja z powodu pandemii nie pomagała.

John Pedigo, który wyprodukował Wish You Were Here, wrócił do pracy nad Glad You Made It. Co sprawia, że wasza kreatywna współpraca jest tak owocna?

Na pierwszym albumie to było magiczne. Przynosiłem te utwory do życia, które słyszałem tylko w swojej głowie, a on sprawił, że brzmiały, jak zawsze sobie wyobrażałem, że będą. Kiedy nagrywaliśmy ten album, mieliśmy już wypracowaną współpracę – pracowaliśmy razem nad innymi projektami – i było o wiele łatwiej. On wie, czego chcę, a ja wiem, czego on potrzebuje ode mnie. To był naprawdę płynny, łatwy proces. Skład mojego zespołu, którego kocham i ufam, również się ujednolicił, więc drugi album był łatwiejszy do zrobienia. To sprawiło, że trochę się bałem, jakbym "stał się sztywne"? Włożyliśmy tyle pracy w pierwszy album, a drugi album po prostu się ułożył. W trakcie procesu tracisz wszelkie obiektywne myśli. Naprawdę trudno powiedzieć, czy to, co tworzysz, jest dobre, czy nie.

"Voices" to jedna z tych piosenek, z którymi spędziłem dużo czasu. To naprawdę mocny wybór na singiel i takie oświadczenie, którym otwierasz album. Jak było pisać tę piosenkę i teraz, kiedy jest już na świecie?

Od czasu do czasu dostajesz piosenkę, która wydaje się pojawić się w jednej chwili. Zazwyczaj to są bardziej emocjonalne piosenki. Na pierwszym albumie miałem piosenkę "Canyon", która była podobna. To osobiste. Zmagałem się z depresją i myślami samobójczymi w przeszłości, oraz chorobą psychiczną i uzależnieniami. Myślę, że to dość powszechne doświadczenie, o którym nie mówi się tak często, jak powinno. To może być bardzo izolujące uczucie. Wiedza, że inni ludzie przeżyli to, była ważna w moim życiu. Kiedy pisałem tę piosenkę, czułem, że ważne jest, aby ją przekazać ludziom i być szczerym co do doświadczenia. Może pomógłby komuś przejść przez coś. To, na co się zwracam. Słucham smutnych piosenek i dziwnie, ale smutne piosenki sprawiają, że czujesz się mniej smutny, gdy jesteś już smutny. To osobiste i byłem trochę przestraszony, że je wypuszczę, ale czułem, że muszę to zrobić.

Czy typowe jest dla twojego procesu pisania, że piosenka powstaje w jednej chwili? Czy każda piosenka powstaje we własnym tempie?

Przez pierwsze 10 lat może napisałem tylko 20 lub 25 piosenek. Pisałem bardzo, bardzo powoli. Myślałem, że tak działa pisanie piosenek: pozwalasz im pojawić się, kiedy się pojawiają. Miałem piosenkę "Fondly", która była jedną z moich pierwszych piosenek, i "Canyon" – te pojawiły się nagle. Ale zazwyczaj dostaję melodię lub linijkę refrenu i siedzi w notesie przez sześć miesięcy, potem znowu o tym myślę i piszę pół wersu, wracam miesiąc później i piszę mostek. Powoli formują się w te ostateczne piosenki. Zdarzyło mi się tylko kilka razy, że pojawiły się nagle, a "Voices" to była jedna z tych chwil.

Piosenki jak "D.B. Cooper" i "Boat Show Girl" są tak postaciocentryczne i naprawdę dają poczucie osoby w sercu utworu, co jest czymś, co naprawdę masz talent do. Jak udaje Ci się tak dobrze oddać ducha innej osoby w swoim pisaniu piosenek?

To coś, co w moim pisaniu pojawiło się naturalnie. Nie byłem studentem pisania piosenek. Ledwie słuchałem tekstów. Myślę, że do moich wczesnych 20-tki nie znałem pełnego tekstu żadnej piosenki. Nie zwracałem uwagi na teksty i zainteresowałem się sceną autorów piosenek w Teksasie na przełomie lat 20-tych. Wtedy zacząłem pisać. Nie miałem więc punktu odniesienia, jak należy pisać piosenki. Kiedy pisałem z perspektywy trzeciej osoby, używając tych innych postaci, nie zdawałem sobie sprawy, że to styl i że to nie jest typowe. To coś, co pojawiło się naturalnie. Jestem dość empatyczną osobą i lubię poznawać ludzi głęboko i szybko. Kiedyś chodziłem do barów i wchodziłem w rozmowy z obcymi osobami, a w ciągu nocy znałem całą ich historię życia i dlaczego nie przyjęli tej pracy w Tuscaloosa. Naprawdę lubię to początkowe iskrzenie, kiedy kogoś poznajesz. Wiele z tych rzeczy trafiło do moich piosenek.

Wydajesz się osobą, która stara się być zajęta, biorąc pod uwagę twoje solowe projekty i pracę z zespołami jak Ottoman Turks. Czego oczekujesz patrząc na koniec roku i początek 2021?

Jestem podekscytowany jak niektóre piosenki Ottoman Turks wychodzą. Uwielbiam grać muzykę z tymi chłopakami. Jestem w zespole od prawie 10 lat. Opisuję to, jakby Twój ulubiony zespół z liceum nigdy się nie rozpadł... Mam kilka nagrań na żywo, które zrobiłem podczas pobytu w Europie w zeszłym roku, które prawdopodobnie zostaną wydane przed końcem roku, oraz kilka coverów, nad którymi pracuję z kilkoma innymi lokalnymi talentami z Dallas. Jest duży zespół z Dallas, z którym mam zaszczyt wymieniać się singlami. Jeszcze nie mogę ogłosić, kto to jest. Może około wiosny lub lata przyszłego roku, muzyka znowu będzie się kręcić. Jeśli tak, mam zaplanowaną trasę po Europie na sierpień, a może też po Australii latem. Jeśli trasy koncertowe będą bezpieczne, planuję odbyć światową trasę koncertową w 2021 roku.

Możesz teraz nabyć wydanie Glad You Made It dostępne ekskluzywnie w sklepie VMP w tej chwili.

Podziel się tym artykułem email icon
Profile Picture of Brittney McKenna
Brittney McKenna

Brittney McKenna jest pisarką mieszkającą w Nashville. Regularnie współpracuje z wieloma mediami, w tym NPR Music, Apple Music i Nashville Scene.

Koszyk

Twój koszyk jest obecnie pusty.

Kontynuuj przeglądanie
Podobne płyty
Inni klienci kupili

Darmowa wysyłka dla członków Icon Darmowa wysyłka dla członków
Bezpieczne i pewne zakupy Icon Bezpieczne i pewne zakupy
Wysyłka międzynarodowa Icon Wysyłka międzynarodowa
Gwarancja jakości Icon Gwarancja jakości