Zgodnie z komputerem, na którym to piszę, jest 11:03. To jest w rażącej sprzeczności z tym, co mój system nerwowy jest absolutnie przekonany, że są małe godziny poranne. Właśnie wróciłem z CES 2017 i w wielu aspektach czuję się jak po kacu z Vegas.
nCES powinien być świętem. To nadal największe zgromadzenie producentów branży audio i pokrewnych na całym świecie, będące częścią jeszcze większej zbiorowiska firm, które produkują praktycznie wszystko z wtyczką. Ton wydarzenia w żaden sposób nie był przygnębiający. W tym roku CES obchodzi swoje 50-lecie i miał optymistyczny nastrój, z pewnością, która, jak mi powiedziano, ostatnio brakowało. Firmy wydawały się mieć wystarczającą pewność, aby zaprezentować kilka poważnych produktów. Jeśli przypadkiem siedzisz na ogromnej stercie gotówki, która w tej chwili nic nie robi, branża ma kilka niewielkich dzieł sztuki do twojej dyspozycji.
Jako branża, poczyniliśmy powolny, ale rozsądny postęp w kierunku radykalnego pomysłu, że kobiety mogą być również klientkami, a nie tylko rodzajem organicznego punktu sprzedaży. Sekcja CES poświęcona hifi w Hotelu Venetian była wolna od promocyjnych dziewczyn czy plakatów, które przywodzą na myśl okładkę albumu metalowego i powodują, że zaczynam mieć nerwy. Nie będę udawać przez chwilę, że nadal nie mamy drogi do przebycia, ale w porównaniu do wielu innych sekcji targów, hifi wyglądało całkiem dobrze.
Dlaczego więc wróciłem z Las Vegas czując się nieco niespełniony? Część z tego wynika z samego miejsca. Odkryłem, że samozwańcza stolica zabawy ma bardzo różne wyobrażenie przyjemności niż moje, a coś w narzuconym wesołym nastroju tego miejsca - ta sama determinacja, aby Sylwester był szalony albo Walentynki automatycznie romantyczne - zaczyna działać po pewnym czasie. To wydaje się być poglądem nie tylko moim. Utrzymuję, że możliwe byłoby przechadzanie się po rozległej sali gier w Venetian, wręczając dziesięcio-dolarowe banknoty każdemu klientowi, który rzeczywiście wyglądał na cieszącego się i wciąż mieć resztę ze stówy na końcu.
Realistyczniej, te odczucia wynikają z rosnącego poczucia rezygnacji, że szersza branża nadal nie wie, jak skorzystać z tłumów ludzi, którzy zainteresowali się hifi - albo z początkującego zainteresowania winylem, albo z rosnącego zainteresowania odtwarzaniem materiałów cyfrowych, czy też z obu. Nie wydaje się, aby coś się zmieniało w procesie rozmawiania z tymi ludźmi o high-endzie. W ich miejsce, nowe firmy pokazują, jak to powinno być robione.
To oznacza, że CES przypomina pokaz samochodów, na którym prezentowane są tylko koncepcyjne auta i flagowe modele. Most między sprzętem, który możesz złożyć dla swojego pierwszego poważnego systemu, a większością sprzętu wystawianego jest beznadziejnie i bezsensownie ogromny. Poruszyłem ten problem wcześniej, ale rzadko wydawał się tak wyraźny jak tutaj. Całkowicie możliwe jest argumentowanie, że przy ograniczonej przestrzeni i tak wysokich kosztach wystawienniczych, producenci będą przynosić tylko swój najbardziej luksusowy sprzęt, ale robienie tego nie daje poczucia, co każdy zaczynający z ich sprzętem powinien robić.
To sprawia, że jestem sfrustrowany, ponieważ mam stopę w obu obozach. Mam szczęście, że moje zajęcie umożliwia mi dostęp do sprzętu, którego saldo w banku w przeciwnym razie by mi nie pozwoliło, a jednocześnie wielokrotnie proszę o rozważenie bardziej rozsądnie wycenionych rozwiązań zarówno profesjonalnie, jak i przez przyjaciół i znajomych. Przechadzałem się po korytarzach Venetian jako ktoś, kto potrafił opisać głośnik za 12 000 dolarów jako "dobrą wartość" z poważną miną (ponieważ w świetle jego możliwości, można wydać znacznie więcej i to bez korzyści), ale jednocześnie, byłem boleśnie świadomy, że w obliczu cen sprzętu saksofonów z telefonem, większość rozsądnych osób wycofałoby się na podłogę gier, aby zamówić piwo za 9 dolarów i rozważyć żywy horror automatu do gier Big Bang Theory.
Teraz, należy sprawiedliwie zauważyć, że CES jest tylko dla handlowców. Wielu wystawców argumentowałoby, że nie jest rolą tego konkretnego pokazu, aby być całkowicie reprezentatywnym wobec tego, co firmy produkują. To wydaje się ignorować, że produkty na wystawie są relacjonowane na całym świecie i pozostawią trwałe wrażenie na czytelnikach, na temat tego, czym ta firma jest. A na co wydaje się aktualnie zwracać, to zabieranie coraz bardziej malejącego kręgu klientów coraz wyżej na drabinie, jednocześnie obserwując, jak niższe szczeble się rozkładają. W momencie, gdy dealer, słuchając sprzętu, którego próbowałem zrobić zdjęcia, odniósł się do klientów jako 'cywili', zdałem sobie sprawę, że mało prawdopodobne jest, aby pojawiły się tutaj jakieś naprawdę epokowe spostrzeżenia na temat przyszłości stereofonii.
Desperacko chciałem wrócić z tego pokazu z pozytywnym przesłaniem - jeśli nic innego, to zaoferować kontrapunkt dla ponurych doświadczeń Tylera na innym pokazie w zeszłym roku, ale chociaż nie uważam go za całkowitą katastrofę, ponieważ przeszukałem całe to wydarzenie i znalazłem w nim rzeczy, które były optymistyczne, nie jestem pewien, czy mogę wzbudzić ogromne zainteresowanie wobec całego wydarzenia. CES był grupą ludzi, którzy, przetrwawszy niemal wyginięcie swojej branży, wydają się uparcie ignorować ludzi, którzy mogliby ponownie zapobiec katastrofie.
Co czyni to podwójnie frustrującym, to że w Europie są oznaki, że wiadomość zaczyna się wdrażać. High End Show, odbywające się w Monachium co maj, staje się (pomimo nazwy) szybko wydarzeniem, które obejmuje audio na praktycznie każdym poziomie cenowym i przyjmuje poważne liczby ludzi - zarówno handlu, jak i publiczności - przez swoje drzwi. W górnych pomieszczeniach znajdziesz świątynie audio tak ozdobne, jeśli nie bardziej, niż cokolwiek, co CES miało do zaoferowania, ale możesz zejść na dół do otwartego planu i zobaczyć, co ci sami producenci oferują dla osób nie chcących sprzedać organów, aby sfinansować swoje audio nawyki. W tym roku idę i mam nadzieję, że będę mógł zgłosić dobre wiadomości.
W międzyczasie, opuszczam CES i Vegas czując się podobnie o wydarzeniu i jego gospodarzach. Oba są światowej sławy, oba mogą wiązać się z naprawdę niesamowitymi sumami pieniędzy, a w ostateczności obie nie produkują ogromnej ilości substancji za zasłoną konsumpcji i nadmiaru. W tej chwili, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że audio powinno opuścić pustynię i znaleźć nowe pastwiska.
Ed is a UK based journalist and consultant in the HiFi industry. He has an unhealthy obsession with nineties electronica and is skilled at removing plastic toys from speakers.
Wyjątkowe 15% zniżki dla nauczycieli, studentów, członków wojska, profesjonalistów zdrowia oraz ratowników - Zweryfikuj się!