VMP Rising to nasza seria, w której współpracujemy z wschodzącymi artystami, aby wydać ich muzykę na winylu i podkreślić artystów, którzy, jak wierzymy, będą następnym wielkim hitem. Dziś prezentujemy Peace, debiutanckie EP Junior Mesa.
nZdjęcie: Javin Morgan
W tym roku, w zależności od części świata, w której mieszkasz, prawie nie było takiej pogody, która nadała zimie złą reputację. Nigdy nie było tak zimno, że zupełnie zapomniałeś, jak to jest czuć ciepło, albo jak to jest widzieć słońce świecące nad twoim sąsiednim parkiem. Pewnej styczniowej niedzieli, chodziłem po sąsiedztwie bez kurtki, otoczony sąsiadami robiącymi to samo. Było pięknie, ale ciepło i towarzysząca mu radość życia nie wydawały się w pełni zasłużone. Pogoda była mile widziana, ale jej przyjście wydawało się przedwczesne, w porównaniu do zwykłego cyklu miesięcy przeraźliwego zimna, po których następuje desperacko potrzebne ciepło wiosny, kiedy to wyjście na zewnątrz i nie czucie się natychmiast wyczerpanym wydaje się świętym cudem.
Słuchanie muzyki multiinstrumentalisty z Bakersfield Juniora Mese przypomina tę nostalgiczną pamięć o przebudzeniu wiosny: świeże, potrzebne, ale przede wszystkim naturalne. Prawdziwe odzwierciedlenie muzycznych wpływów muzyka Gen-Z, który dorastał z dostępem do niekończącej się gamy muzyki przez internet, trudno określić, do jakiej box pasuje praca Mesy. Przechodzi od folku do czystego indie rocka, a czasem nawet do czegoś bardziej psychodelicznego. Jego pierwszy EP, Peace, został wydany w listopadzie 2019 roku przez Nice Life Recording Company, wytwórnię, której dom nazywa również Lizzo, prowadzoną przez Ricky'ego Reeda, producenta znanego z pracy z takimi artystami jak Maggie Rogers, Kesha i Leon Bridges, między innymi.
Po okresie młodości spędzonym na traktowaniu muzyki jako samotnej rozrywki, praca nad Peace wymagała od Mesy przyzwyczajenia się do pracy z innymi, a także traktowania produkcji trochę bardziej poważnie. Kilka miesięcy po wydaniu Peace, zadzwoniłem do 20-latka, aby porozmawiać o jego początkach w muzyce, rodzinnych powiązaniach z kreatywnością i współpracy.
Czytałem, że nauczyłeś się grać na gitarze dopiero pięć lat temu. Czy wcześniej tworzyłeś jakąś muzykę? Szczerze mówiąc, nie bardzo. To było tak, że pewnego dnia zobaczyłem gitarę i postanowiłem się jej nauczyć. Wcześniej byłem kreatywny na inne sposoby, ale muzyka nie była w centrum uwagi do tego momentu. [Przedtem] interesowałem się projektowaniem graficznym i montażem wideo, takimi rzeczami.
Jak długo grałeś na gitarze, zanim zacząłeś eksperymentować z innymi instrumentami? Grałem na gitarze przez około rok, zanim zacząłem się uczyć gry na pianinie, potem pianino przez około rok, zanim zacząłem grać na perkusji, a bas to mój najnowszy instrument. Mam mnóstwo zabawy grając na nim. Zacząłem pisać własną muzykę około pół roku do roku po rozpoczęciu gry na gitarze.
Czy twoja rodzina jest muzykalna? Nie, to zabawne, nie są. Myślę, że wszyscy są kreatywni na swój sposób, na przykład moje siostry rysują i lubią pisać wiersze, podobnie moja mama, ona również jest bardzo dobrą pisarką. W naszej rodzinie nie ma zbyt wiele muzyki.
Jak zaangażowałeś się we współpracę z Nice Life i Ricky'm Reedem? Wrzucałem muzykę na Soundcloud i jedna z osób A&R z Nice Life znalazła moje utwory około 2 nad ranem, przeszukując mnóstwo utworów, i postanowiła się ze mną skontaktować. Ostatecznie wysłała mi wiadomości na trzech różnych mediach społecznościowych, bo nie odpowiadałem. [śmiech] W końcu odpowiedziałem i się spotkaliśmy. Było dobrze, bardzo lubię tych ludzi i od tamtej pory było to dobre doświadczenie. To było prawdopodobnie około dwóch lat temu. Na początku trochę się bałem, bo nie miałem pojęcia, kim są. To było trochę dziwne, gdy trzydziestoletni mężczyźni pisali do mnie wiadomości, ale po spotkaniu z nimi wszystko było w porządku.
Po czasie, kiedy muzyka była głównie samotnym zajęciem, jak wyglądało twoje doświadczenie pracy z Ricky'm i kilkoma różnymi muzykami na tym EP? Na początku było to bardzo trudne dostosowanie się. To nie było złe, ale coś, z czym było mi bardzo niewygodnie i nie wiedziałem, jak to zrobić. Nie byłem osobą towarzyską i robienie tego, co zawsze robiłem samodzielnie [z innymi ludźmi], było bardzo dziwne. Obecnie bardzo to polubiłem i czasami wolę pracować z innymi muzykami, zwłaszcza Ricky'm. Jest świetny w pracy i rozumie wizję.
Jak poznałeś różnych muzyków, którzy pracowali nad EP? Wszyscy byli zasadniczo przez Ricky'ego. Jeden z gitarzystów na jednej z piosenek jest również w moim zespole. Gra na gitarze w „Ordinary” i „Long Title”.
Nawet gdy inni muzycy wykonują części na EP, czy nadal je piszesz? Tak, zazwyczaj piszę wszystko, a wszyscy są lepsi w graniu ode mnie, ja nie jestem najlepszym graczem we wszystkim, ale piszę wszystkie części, a potem moi przyjaciele przychodzą i sprawiają, że brzmią one tak, jak sobie wyobrażam.
Rachel Davies jest pisarką, która mieszka w Brooklynie z psem Theą. Znajdź Rachel w mediach społecznościowych @rachelcomplains.
Wyjątkowe 15% zniżki dla nauczycieli, studentów, członków wojska, profesjonalistów zdrowia oraz ratowników - Zweryfikuj się!