Ze ściśniętymi oczami Arlo McKinley stuka w zajeżdżoną czarno-białą Chuck Taylor na naklejce „The Bull Starts Here”, która jest przyklejona do jaskrawego, czerwonego perskiego dywanu. 38-letni frontman Arlo McKinley and the Lonesome Sound stoi w blasku tarczy dartowej, a obok niego rysunek Hanka Williamsa i aksamitny obraz Elvisa z lat 70. jako tło, podczas gdy recytuje zbolałą country balladę dla małej grupy.
nGłos McKinleya odbija się nie wzmocniony od ścian z płyty wiórowej, gdy przechodnie przeciskają się przez barnowe drzwi, aby uciec przed deszczem. Między zwrotkami pokój jest wystarczająco cichy, pod delikatnym brzdąkaniem akustycznej gitary McKinleya i subtelnym tłem basowym granym przez jego brata, Tylera Lockarda, aby dźwięk zapalniczki wyraźnie wybrzmiał w transmisji Facebook Live, na której jestem z kilkuset innymi zdalnymi obserwatorami.
nŚciskając ostatni ból serca ze swojej Fendera, McKinley zmierza do zakończenia „I've Got Her”, pierwszego utworu z albumu swojego zespołu z 2014 roku zatytułowanego tak samo. Przed nim różnorodna mieszanka głównie trzydziestolatków budzi się do życia w stłumionych brawach.
n„Wszyscy wydychajcie powietrze”, krzyczy mężczyzna z tyłu, gdy brawa stają się głośniejsze.
puszka piwa pęka, a McKinley wytrze pot z czoła czerwoną chustką. Dziękuje około 30 uczestnikom za przybycie w niedzielny wieczór, zapala papierosa, bierze Budweisera i prowadzi małą rozmowę.
Punk, który przeszedł na country, pokonał ponad cztery godziny z rodzinnego miasta Cincinnati, przez północne Kentucky, obok „drugiego domu” zespołu w Huntington w Zachodniej Wirginii i głęboko w Górach Appalachów, aby wystąpić w prefabrykowanej szopie w małym miasteczku Dingess w Zachodniej Wirginii.
Pod chmurą papierosowego dymu, właściciel stodoły, W.B. Walker, stoi na środku z dzikimi oczami i odważnym uśmiechem. Kłęby gęstego szarego dymu wydobywają się z cygara z plastikowym końcem 32-latka, mijają jego czarne okulary i oplatają szeroki kapelusz kowbojski, który spoczywa wysoko na jego czole.
Lat przed rozpoczęciem organizacji koncertów w nadprzyrodzonej budowli którą nazwał W.B. Walker's Barn & Grill, uruchomił podcast. Od wydania pierwszego odcinka W.B. Walker’s Old Soul Radio Show w 2012 roku, zbudował lojalną rzeszę słuchaczy, którzy cierpią na tę samą przypadłość, która napędza jego — nieugaszoną tęsknotę za muzyką country.
Wraz ze wzrostem pobrań — Old Soul Radio Show osiągnęło 11. miejsce na liście podcastów muzycznych iTunes — rośnie także reputacja Walkera jako jednego z pierwszych promujących utalentowanych niezależnych artystów grających „prawdziwą muzykę”.
„Niezależnie od tego, co do cholery grają w radiu country, niezależnie od tego, co do cholery grają na CMT czy gdziekolwiek indziej, są ludzie, którzy zawsze będą cholernie robić prawdziwą muzykę,” stwierdza Walker, który został wybrany D.J.-em Roku na wręczeniu nagród Ameripolitan Music Awards 2018 w lutym.
Ucho Walkera do dostrzegania wschodzących artystów zanim zyskają popularność, przyniosło mu rosnącą popularność wśród fanów muzyki, którzy angażują się w scenę muzyki roots. Walker wychwalał Sturgilla Simpsona długo przed tym, jak jego Kentucky rebelia przebojem zdobyła popularność z albumem Metamodern Sounds in Country Music z 2014 roku, zachwycił publiczność w Saturday Night Live i zdobył Grammy. Grał Jasona Isbella na długo przed tym, jak weteran Drive-By Truckers zdobył cztery własne Grammy. Grał Margo Price jeszcze przed wydaniem jej pierwszego albumu. Dziesiątki innych wschodzących artystów, takich jak Cody Jinks, John Moreland, Turnpike Troubadours, Whitey Morgan i 78s, Cory Branan, Sarah Shook & the Disarmers, Lydia Loveless i Austin Lucas, uzyskały wsparcie od Walkera na wczesnym etapie swojej kariery.
Para najjaśniejszych młodych przedstawicieli niezależnego country, a być może dwóch artystów najbardziej związanych z Old Soul Radio Show — Tyler Childers i Colter Wall — niewiele występowało poza swoim stanem i prowincją, zanim Walker zaczął ich grać w swoim podcaście. Walker gościł muzyków w swojej Barn & Grill i przewidział dla nich dziką, udaną przyszłość jeszcze długo przed rozpoczęciem ogólnokrajowych tras czy wydaniem albumów, które zdobyły uznanie krytyków. Podczas gdy Childers z hrabstwa Lawrence w Kentucky i Wall z Swift Current w Saskatchewan wyprzedają koncerty w całym kraju i poza nim, najwyraźniej osiągając nowe wyżyny co tydzień, Walker cieszy się z sukcesu przełomowego artysty, którego wymienia wśród swoich najlepszych przyjaciół.
Z charakterystycznym sposobem mówienia — wolnym, chłodnym akcentem Kentucky — i kilkoma zręcznymi frazami, Walker jest niesamowicie ujmującą osobą za mikrofonem. Jego głos przypomina Matthew McConaugheya z Appalachów z odrobiną mniej „wszystko w porządku, wszystko w porządku, wszystko w porządku” i znacznie więcej „no, cholera.”
Mary Sparr, która wydała debiutancki album Wall’a na swoim labelu, Young Mary’s Record Co., i pełni rolę jego menedżera, z czułością nazywa gospodarza podcastu „mędrcem górskim.” Przypisuje Walkerowi, długoletniemu przyjacielowi, kluczową rolę w sukcesie Walla i niezliczonych innych młodych artystów.
„On jest prawdziwym skarbem narodowym,” powiedziała Sparr. „Zawsze mnie zaskakuje, gdy ludzie go nie znają. A gdy już go poznają, to nie dziwi mnie, jak bardzo się nim obsesjonują.”
Granice Kentucky i Zachodniej Wirginii są wytatuowane na lewym przedramieniu Walkera, będąc hołdem dla regionu, w którym mieszkał prawie całe swoje życie. Walker, który wśród przyjaciół i rodziny znany jest jako Brandon, urodził się w South Williamson w Kentucky w 1985 roku. Małe miasteczko w hrabstwie Pike — najdalej na wschód znajdujące się hrabstwo w stanie — jest oddzielone od Zachodniej Wirginii przez dopływ Tug Fork rzeki Big Sandy. Bezpośrednio na drugiej stronie Tug Fork leży hrabstwo Mingo w Zachodniej Wirginii, gdzie Walker nazywał dom od 2006 roku.
Dingess znajduje się około 11 mil, jak na wronę, od granicy Kentucky. W małej społeczności górniczej, umiejscowionej w Centralnych Appalachach, mieszka nieco ponad 1000 osób. Osada Walkera znajduje się wzdłuż Twelvepole Creek — sześciogodzinna podróż od Nashville i całkiem inny świat, zarówno geograficznie, jak i kulturowo, od muzycznych centrów Nowego Jorku i Los Angeles. Ale Walker udowadnia, że nie musi nawet opuszczać gór Appalachów, aby znaleźć świetną muzykę.
„Mówiąc, że W.B. rzuca ogromne światło na ten obszar, to niedopowiedzenie,” stwierdziła Sparr. „Oni są geograficznie tam i obecni, ale bez jego gustu — ma tak dobry gust — bez jego ucha, nie byłby w stanie kuratorować i prezentować tych ludzi.”
Rodzina Walkera, jak wiele w regionie, ma głębokie związki z lokalną tradycją górnictwa węgla. Chociaż Walker nie pracuje w kopalni węgla jak jego brat i kilka pokoleń przed nimi, to jednak przewozi czarny kamień jako maszynista pociągu towarowego dla Norfolk Southern Co. To wymagająca praca, często wymagająca sześciodniowych tygodni pracy, nieprzewidywalnych godzin dyżurów oraz wielu nocy z dala od rodziny — swojej żony Fallon i ich trzech małych chłopców.
„Nie mam dużo czasu wolnego, więc chyba staram się wykorzystać to, co mam,” powiedział Walker.
Po cennym czasie spędzonym z żoną i chłopcami, zazwyczaj można go znaleźć w Barn & Grill, słuchając muzyki country, racząc się — zazwyczaj tanim piwem lub whiskey — i nagrywając odcinki Old Soul Radio Show.
Schowane w drewnianych skrzyniach pod antyczną ławką kościelną, Walker trzyma swoją kolekcję winyli pod ręką i w intensywnym obiegu na gramofonie Barn & Grill. Przeszklona szopa stała się osobistą ucieczką Walkera, po tym jak zamówił ją w 2015 roku, ale wkrótce otworzył drzwi dla innych, a wraz z rozwojem Old Soul Radio Show wzrastała też legenda otaczająca transcendentalną siedzibę audycji.
Walker zaczął organizować występy w Barn & Grill, znacznie zwiększając ich częstotliwość w ciągu ostatniego roku. Nagrania są wydawane jako odcinki podcastu obok zwykłych odcinków w stylu showcase i rzadszych odcinków playlistowych — lub „Drinkin’ With W.B.”, jak je nazywa Walker.
Dzięki rosnącej liczbie fanów, którzy korzystają z lekkomyślnie cool polityki otwartych drzwi Walkera w wiejskim miejscu, w Dingess zaczyna budować się aura prawdziwego Pola Marzeń.
„Kiedy wyjdziesz w tę dolinę, gdy dostaniesz się do W.B.’s Bary, to uczucie jest bardziej mgłe, i nie mówię, że jest to spowodowane alkoholem,” wspomniała Sparr. „To znaczy, jest tam naprawdę wiele dobrych rzeczy w jednym miejscu. To prawie jakby twój mózg został przytłoczony.”
Betonowe schody prowadzą do małego ganku na przodzie Barn & Grill. Na wejściu zawieszony jest logo Pabst Blue Ribbon na metalowej blasze, obracający się neon Lucky Strike Filters i budka dla ptaków zbudowana przez „Dancing Outlaw” Jesco White. W środku neonowe znaki piwne, lampa lawowa, elektryczny kominek i ciągi świątecznych świateł oświetlają pokój. Ściany i sufity prawie w całości pokryte są oprawionymi płytami, plakatami koncertowymi, tablicami rejestracyjnymi, puszkami piwa i drobiazgami wszelkiego rodzaju.
„Niektóre z rzeczy, które ma na ścianach, są niesamowite,” powiedział McKinley. „Jestem pewien, że to rzeczy, które gromadził przez lata, ale mógłbym spędzić tam cały dzień, pewnie powoli przechodząc wokół ścian i oglądając, co tam jest.”
Flaga buntownicza Hank Juniora zawieszona nad wejściem, wystawiony kojot z papierosem w szczęce, wiadro wypełnione kawałkami węgla i 5-stopowy wycięty Hank Senior to tylko niektóre z przedmiotów, które regularnie pojawiają się na postach w mediach społecznościowych Walkera.
„To po prostu miejsce wypełnione po brzegi najfajniejszymi rzeczami,” powiedziała Sparr. „To tak, jakby wkroczyć w umysł W.B. w dobry sposób.”
McKinley, który planuje wydać nowy album, Die Midwestern, Vol. 1, tego lata, dużo słyszał o Barn & Grill przed swoim występem, ale to nie przygotowało go na pierwszą wizytę w drzwiach i w światłach reflektorów miejsca, które może pomieścić 30 osób w dość niewygodnych warunkach.
„To było najbardziej zbliżone do religijnego doświadczenia, jakie miałem od bardzo dawna,” powiedział McKinley. „To było dziwne. To emocjonalne. To naprawdę jest. Jest w tym wiele. Odchodzisz czując się dobrze. Nie widzę jak możesz tam być i odejść czując, że nie doświadczyłeś czegoś naprawdę wyjątkowego.”
Tyler Childers nie jest obcy Barn & Grill, jako wykonawca lub po prostu żeby podzielić się kilkoma piwami i śmiechem z Walkerem. 26-letni fenomen muzyki górskiej, którego album Purgatory był jednym z najlepiej ocenianych albumów country 2017 roku, znacznie rzadziej bywał w Dingess w czasie intensywnego roku.
Walker pamięta dokładnie dzień, w którym pierwszy raz usłyszał Childersa — wtorek, 19 listopada 2013 roku. To była ta sama noc, gdy poszedł na koncert Lucero w V Club w Huntington w Zachodniej Wirginii. Po powrocie do domu z występu, wciąż podekscytowany występem Lucero i po wypiciu kilku piw, zobaczył wiadomość na Facebooku od starego przyjaciela, który powiedział mu, że musi posłuchać tego wschodniego Kentucky dzieciaka z złotym głosem. Mimo późnej godziny i swojego stanu nietrzeźwego, Walker puścił utwór.
„Natychmiast trzeźwieję,” powiedział Walker. „Po prostu mnie złapało. Po prostu do mnie przemówiło.”
Walker szukał więcej informacji o Childersie i nie mógł uwierzyć własnym oczom, gdy zobaczył zdjęcie utalentowanego młodego piosenkarza. Walker stał tuż obok chudego rudowłosego chłopaka na koncercie Lucero zaledwie kilka godzin wcześniej.
Mniej niż dwa tygodnie później, Walker po raz pierwszy zagrał Childersa w Old Soul Radio Show. Ci dwaj rodacy z Kentucky spotkali się na jednym z koncertów kilka tygodni później i natychmiast się dogadali.
„On po prostu jest dobrym chłopakiem,” powiedział Walker. „Nie lubię używać tej frazy, ponieważ jest trochę wyświechtana, ale po prostu jest dobrym chłopakiem.”
Od pierwszego odcinka, w którym Walker zagrał muzykę Childersa, szeptał on o wschodzącym artyście inspirującym folkowym, country, rockowym i bluegrassowym stylem.
„Wszyscy wiedzieliśmy od zawsze, że to, co widzimy, jest specjalne i że to tylko ograniczony czas, który będziemy mogli zobaczyć to w tej formie, w tym zakresie, w tym świetle,” powiedział Walker. „On zasługuje na całego świata, człowieku. Zasługuje na wszystko.”
Podobnie jak Childers, uwaga skupiona na Wallu znacznie wzrosła od początku 2017 roku, a jego debiutancki album noszący jego imię został uznany za Najlepszy Album Country 2017 roku przez Vinyl Me, Please. Walker po raz pierwszy zaprezentował Walla 1 grudnia 2015 roku, w Odcinku 100 Old Soul Radio Show, który przypadkowo był pierwszym odcinkiem nagranym w nowo otwartej Barn & Grill Walkera. Kilka tygodni później Walker postanowił zaprosić Walla do występu podczas koncertu z okazji trzylecia Old Soul Radio Show w V Club w Huntington w Zachodniej Wirginii.
„Wiedziałem, że to nie może się wydarzyć, ponieważ on jest z cholernie Kanady, a ja z cholernie Zachodniej Wirginii,” powiedział Walker. „Ale, o Boże, to się wydarzyło.”
Gotowość Walkera do zarezerwowania młodego muzyka — mającego wtedy zaledwie 20 roku — po dość hojnym wynagrodzeniu zapewniła Wallowi bezpieczeństwo, którego potrzebował, aby zainaugurować swoją pierwszą trasę po USA.
„W.B. zapłacił tyle, ile Colter jest wart, może nie to, ile wart byłby w oczach wielu właścicieli klubów w tamtym czasie, ale to, ile Colter był wart dla W.B., a bez tego finansowego wsparcia w tamtym czasie, Colter nie mógłby zrealizować tej trasy,” powiedziała Sparr.
Wall odwdzięczył się słońcem na swoim debiutanckim albumie, który zawiera krótki utwór, w którym Walker wprowadza stronę B, jak gdyby to był odcinek Old Soul Radio Show.
„Byłem po prostu cholernie zdzierżony,” powiedział Walker o nocny, kiedy Wall poprosił go, aby był na albumie. „Zajęło mi to chyba osiem godzin, aby nagrać te rzeczy, które nagrałem. Jestem naprawdę szczęśliwy i błogosławiony, że myślał o mnie wystarczająco, aby to zrobić.”
Tygodnie po występie McKinleya w Barn & Grill, Walker nadal entuzjastycznie mówił o zapadającym w pamięć występie.
„Pewnie miałem tu 30 ludzi, 35 ludzi, i wszyscy byli z mózgu,” powiedział Walker. „I nie mam na myśli, że są kompletnie pijani lub naćpani czy coś w tym rodzaju. Arlo kurwa grał, człowieku. Mówię ci, stary Hank Williams był dobry w wyrywaniu serc, ale uważam, że Arlo McKinley pisze najsmutniejsze piosenki, jakie kiedykolwiek słyszałem w życiu.”
Od Walkera, prawdziwego historyka i zagorzałego fana Hanka Williamsa, nie ma chyba wyższego komplementu.
„Jestem zaszczycony, że myśli o mnie dobrze, ponieważ są ludzie, którzy przeszli przez tamte drzwi i teraz wyprzedają koncerty przez dwa wieczory pod rząd w miastach i w takich sprawach, a on miał ich tam, gdy te osoby mogły grać przed 10 ludźmi w klubach,” powiedział McKinley.
Jeśli chodzi o Walkera, jest to po prostu dzielenie się muzyką, którą kocha.
„Jeśli ludziom się podoba, to dobrze. Jeśli nie, to ich sprawa,” powiedział Walker. „Ale, bez względu na wszystko, będę po prostu robił swoje. Będę nadal sobą. Nie zamierzam tu być wiecznie. Jeśli ludziom się podoba, co robię, to mogą słuchać. Jeśli im się to nie podoba, mogą nie słuchać.”
Wyjątkowe 15% zniżki dla nauczycieli, studentów, członków wojska, profesjonalistów zdrowia oraz ratowników - Zweryfikuj się!