Moby Grape - '69
Moby Grape była zespołem, który wyprzedzał swoje czasy w psychodelicznej erze lat 60. na Zachodnim Wybrzeżu, a wśród narkotyków i ogólnego szaleństwa nie mogli utrzymać jakiejkolwiek trwałości. W ciągu kilku lat pojawiło się wiele różnic osobowości i trudności, które wybuchały z różnych stron. Członkowie przychodzili i odchodzili, basista został powołany do wojska, a style muzyczne zmieniały się zbyt szybko — nigdy nie znaleźli swojego miejsca. Ten album to dokument niesamowitej grupy u szczytu jej możliwości. To najlepszy album, jaki wyszedł z tej psychodelicznej ery lat 60. na Zachodnim Wybrzeżu, moim zdaniem.
Dadawah - Peace & Love
Cztery rozszerzone utwory dubowe grupy Ras Michael. Ta muzyka porusza się i zmienia w bardzo organiczny sposób, a zespół wydaje się być hipnotyzowany.
Utwory są ciemne, ale pełne nadziei. Gitary na albumie są również naprawdę wciągające i niesamowite. Gra nie jest w rytmicznym stylu, który znamy z większości gitarzystów reggae, wchodzi w nieznane terytorium. To poszukiwanie czyni tę muzykę niewyobrażalnie psychodeliczną. Opóźnienia gitary i stonowane bluesowe frazy sprawiają, że jest to album jak żaden inny, z jakim się spotkałem w reggae.
Pretty Things - SF Sorrow
Album koncepcyjny od najbardziej niedocenianego angielskiego zespołu rockowego lat 60. Podobno The Who nie twierdzili, że ten album na nich wpłynął, ale wielu myśli inaczej. To powinien być album, który zyskałby większą uwagę. Dla mnie ten zespół plasuje się tuż między Beatlesami a Stonesami. "She Says Good Morning" to jedna z największych piosenek rock and rollowych wszech czasów. Każda piosenka na tym albumie jest świetna.
Sun Ra - Angels and Demons at Play
Ten album został nagrany pod koniec lat 50. i w 1960 roku w Nowym Jorku, i wciąż brzmi jakby wyprzedzał swoją epokę. Ta kolekcja utworów ma ten wielki swing zespołu, który Sun Ra wypracował grając w zespole Fletchera Hendersona dziesięciolecia wcześniej. Połączenie tej wiedzy z pięknymi, niepokojącymi melodiami i ważnymi kosmicznymi wiadomościami sprawia, że jest to niesamowity dokument amerykańskiej muzyki. Wieloletni saksofonista Sun R’y, John Gilmore, był jednym z najbardziej pożądanych muzyków w branży. Odrzucił wiele innych dużych możliwości, które się pojawiły, i zdecydował się pozostać w zespole Sun Ra przez wiele lat. To on jest osobą, którą John Coltrane cytuje jako główny wpływ i inspirację. Jego gra na tym albumie jest szczególnie niesamowita.
Everly Brothers - Roots
Phil i Don dołączyli do klubu i stworzyli album rock and rollowy lat 70. Wokal oczywiście jest na najwyższym poziomie, a to, co czyni ten album naprawdę wyjątkowym, to aranżacje i gra na gitarze wykonana przez gitarzystę Beau Brummell’a, Rona Elliota. "I Wonder If I Care As Much" to jedna z najsmutniejszych, najbardziej urzekających piosenek wszech czasów. Sustained single note lead Elliota znajduje się na mojej liście 'Top 5 wszech czasów najlepszych prowadzeń gitarowych na albumie'.
Bola Sete - Ocean
Znany gitarzysta Bossa Nova w Brazylii, Bola Sete, przyjechał do Kalifornii pod koniec lat 60. i zagrał wiele koncertów w tym rejonie. Gitarzysta John Fahey był wielkim fanem pracy Boli i szybko zauważył tę transformację z tradycyjnej Bossa Nova w bardziej swobodny, improwizowany styl. Szybko zostali przyjaciółmi, a Fahey później przekonał Bolę do nagrania albumu na żywo dla swojej wytwórni w tym bardziej atmosferycznym stylu, który Bóla przyjął później w swojej karierze. Gra na tym albumie ma naturalność, którą osiągnąć może tylko mistrz.
Pharoah Sanders - Tauhid
Nagrany w New Jersey w 1966 roku dla Impulse!, ten album był pierwszym solowym występem tego sidemana z zespołu Johna Coltrane'a. Utwory mają pewną cierpliwość i spokój, które wiele albumów free jazzowych nagranych w tym czasie nie miało. Nastroje utworów rozwijają się powoli, z medytacyjnymi śpiewami, polirhytmiczną perkusją i edgydwą grą na gitarze wielkiego Sonny'ego Sharrocka. Piękny, mistyczny, medytacyjny i uspokajający album.
Skip Spence - Oar
Zawsze wracam do tego albumu co jakiś czas i zawsze przypominam sobie, jak niesamowity jest w swojej prostocie. Były członek Jefferson Airplane i Moby Grape, Skip stracił zmysły i został umieszczony przez swoich kolegów w szpitalu Bellevue, gdzie spędził sześć miesięcy. Złapał się w dłoni i ukończył zbiór piosenek, gdy tam był. Gdy wyszedł, pojechał motocyklem do Nashville, gdzie nagrał te piosenki, grając wszystkie instrumenty samodzielnie. Ten album został nagrany w kilka dni i opisywany jest jako „Najbardziej przerażający dokument bólu i zamieszania, jaki kiedykolwiek powstał.”
Hamza El Din - Al Oud
Wydawnictwo Vanguard wydało niesamowite albumy w latach 60. i ten album należy do moich ulubionych. Egipski mistrz Oudu, Hamza El Din, śpiewa z takim pięknem, mocą i spokojem na tych utworach. To idealny album na podróż samochodową lub do czegokolwiek innego.
Dion - Born to Be with You
Nagrany w 1975 roku, kiedy Dion i Phil Spector mieli krótkie, przyjacielskie ponowne połączenie po latach nienawiści. Nie różniąc się zbytnio od innych produkcji Spectora z przeszłości, tworzenie tego albumu szybko stało się chaotyczne. Wśród wszystkich kłótni i szaleństw, nagranie zostało praktycznie odłożone na półkę i wydane raz w wytwórni Spectora. W ciągu lat album stał się prawdziwym przedmiotem kolekcjonerskim i był wspomniany jako inspiracja dla wielu znawców. Doprowadziło to do ponownego wydania albumu jakiś czas temu, co sprawiło, że był mniej nieosiągalny i zyskał zasłużoną uwagę. Dion wydaje się zamykać krąg na tym albumie - pokonując niemal zniszczenie swojego życia przez sławę i narkotyki oraz odnajdując Boga. Jego głos jest akurat trochę zszargany, co doskonale współgra z klasyczną produkcją Spectora.
Wyjątkowe 15% zniżki dla nauczycieli, studentów, członków wojska, profesjonalistów zdrowia oraz ratowników - Zweryfikuj się!