Referral code for up to $80 off applied at checkout

Szczęśliwej rocznicy: 'New Adventures in Hi-Fi' zespołu R.E.M. obchodzi 20-lecie

W dniu September 9, 2016

autor: Gary Suarez

eee690af46c30d3f0aa53080b48f1ed9.1000x1000x1

Przyglądamy się ponownie albumowi New Adventures In Hi-Fi zespołu R.E.M. z 1996 roku, który dzisiaj kończy 20 lat.

Liderzy wytwórni musieli być zdenerwowani, jeśli nie przerażeni.

Oto zespół, który dostarczył Warner Brothers trzy z rzędu albumy RIAA czterokrotnie platynowe w ciągu zaledwie kilku lat, a każdy z nich miał udane single, które wydawały się zaspokajać szeroką publiczność. Skromni rockmani indie z lat 80. przekształceni w alternatywne gwiazdy lat 90., R.E.M. przetrwało burzę grunge'u, które zniszczyło metal i inne sceny, z albumami takimi jak introspektywny i elegijny Automatic For The People z 1992 roku i dźwiękowo młodzieńczy Monster z 1994 roku. Udało im się pozostać wiarygodnie cool zarówno dla pokolenia X, jak i Y w niebezpiecznym okresie, gdy niezliczone inne długoterminowe zespoły miały trudności z odwoływaniem się do któregokolwiek z tych pokoleń. Za to wynegocjowali umowę o wartości 80 milionów dolarów na następne pięć albumów R.E.M.

Więc co to było, do diabła, New Adventures In Hi-Fi? Dwa lata po tym, jak ostatni album napełnił kieszenie ich wytwórni i wprowadził zespół w kolejną światową trasę, oto sześćdziesiąt pięć minut post-rockowej wędrówki, udającej zupełnie nowy album R.E.M. Napisany i nagrany głównie w trasie, brakowało mu Monster’s distortion pedal ennui i intelektualnego popu z 1991 roku Out Of Time. Choć poprzedni album wydawał się buntowniczą odpowiedzią na niezamierzony dostęp do jego poprzedników, jego stosunkowo niekomercyjny następca wydawał się alergiczną reakcją na ogromny sukces zespołu w pierwszej połowie dekady.



Jakoś to, co zupełnie przeciwstawia się kiczowatym przyjemnościom „Shiny Happy People”, wiodący singiel „E-Bow The Letter” był, przynajmniej na powierzchni, depresyjnym lamentem, zamieniając ochrypłą Patti Smith na bąbelkowatą Kate Pierson. Utwory takie jak „Be Mine” oraz otwierający album „How The West Was Won And Where It Got Us” przypominały brzydkich wiejskich kuzynów bohemy folk-rock z przeszłości zespołu, luźno zaaranżowane melodie z tendencjami do spoufalenia. Być może eksperymentalne skłonności R.E.M. z wygnanego i R.E.M.'s zakończenia współpracy z wieloletnim producentem Scottem Littem, kulminacja R.E.M., które naprawdę miało znaczenie dla relatywnych mas. Kolejne albumy przywróciły Petera Bucka, Mike'a Millsa i Stipe'a do bezpiecznego studia, wszystkie nagrania wahały się pod względem jakości od szanowanych--Reveal, Up--do mdłych--Around The Sun.

Mimo to, jak na album, który prawdopodobnie mało który słuchacz by ponownie przesłuchał w całości, New Adventures In Hi-Fi był mimo wszystko skromnym sukcesem w konwencjonalnych kategoriach chartów, sprzedaży i oceny krytyków. „E-Bow The Letter” osiągnął 49. miejsce na liście Billboard Hot 100. „Bittersweet Me” wypadł nieco lepiej, a „Electrolite” znacznie gorzej. Sam album dotarł na drugie miejsce na liście Billboard 200, szybko zdobywając certyfikat platynowy od RIAA w ciągu około dwóch miesięcy od wydania. Bez względu na jego zawartość, album R.E.M. był wydarzeniem, okazją dla krytyków, by udowodnić, że mogą jeszcze trzymać fason, nawet gdy wszystko stało się dziwne. Znalazł się na kilku listach podsumowujących rok w takich publikacjach jak Rolling Stone (nr 4), Spin (nr 11) i The Village Voice (nr 11).


Dziedzictwo albumu powinno również obejmować to, co dotyczy Radiohead, której przełomowy album OK Computer ukazał się niecały rok później. Patrząc wstecz, istnieją zdumiewające paralelne losy, mimo że dla obu zespołów pojawiły się w bardzo różnych etapach kariery. Obie grupy starały się uwolnić od starych zwyczajów i oczekiwań. Dla R.E.M. nagranie albumu, który podejmuje ryzyko podczas ich koncertów, z pewnością miało wpływ na młodszy zespół. Poza przejściem do bardziej abstrakcyjnego podejścia lirycznego po The Bends, wpływ Stipe'a na Thoma Yorke'a był bardziej egzystencjalny, coś, co frontman Radiohead próbował wyjaśnić w wywiadzie dla Rolling Stone w 2011 roku. Nawet dziś, najbardziej oczywistym i szczerym zespołem, z którym można porównać Radiohead, jest R.E.M.

Choć raczej nie jest idealnym połączeniem Kid A i Amnesiac, New Adventures teraz lepiej współgra z Monster niż wydawało się w tamtym czasie. „Undertow” jest najbliższy, jego riff i rytm odczarowane z pajęczyn Monster. Człowiek zastanawia się, dlaczego nie został wybrany na singiel jedynie z tego powodu. Dzięki brzmieniu gitary Bucka, „Leave” mogło być bratnim utworem dla „What's The Frequency, Kenneth.” 

Niektóre z niedopracowanych materiałów, jak „So Fast, So Young” i „Binky The Doormat”, zasługiwały, by pozostać jako autokrytyczne dema dźwiękowe, chociaż talenty i dotyk zespołu przebijają się nawet w słabszych fragmentach. Bez względu na to, którą wersję R.E.M. kochasz, jest tu nawet, jeśli tylko przez fragment lub dwa. „Departure” mogłoby skorzystać z samokontroli w studiu, jego megafonowy wers nadmiernie rekompensuje klasyczny zjednoczony refren R.E.M. Americana Crazy Horse w „Low Desert” zbyt szybko zanika, co jest rzadkim przypadkiem jamowego utworu.

Jeśli już, wróć do tego niedoskonałego albumu dla „E-Bow The Letter”, w którym grawer Patti Smith staje się radosnym syrenim pieśniowaniem. Kandydat na jedną z najbardziej niedocenianych singli lat 90., gięty w wietrze przez wolę Smith i Stipe'a, uzyskany w mniejszym stopniu na wspólnym utworze Lou Reeda z The Killers „Tranquilize.” Berry trzęsie werblem jak dobry jazz, a Buck stuka i szarpie w umiarze. Na dystopijnym szczycie tego albumu wszyscy muzycy łączą się w drżących falach rzemiosła i smutku. Na albumie z niewieloma wygodnymi punktami wejścia, to sposób na wejście do świata przedstawionego na okładce, o izolacji inherentnej w wielkiej szerokiej przestrzeni oraz w małych drżących zakamarkach ludzkiego serca. Prawdziwa przygoda polega na puszczeniu i pozwoleniu, aby to naprawdę cię tam zaprowadziło.

Podziel się tym artykułem email icon
Koszyk

Twój koszyk jest obecnie pusty.

Kontynuuj przeglądanie
Podobne płyty
Inni klienci kupili

Darmowa wysyłka dla członków Icon Darmowa wysyłka dla członków
Bezpieczne i pewne zakupy Icon Bezpieczne i pewne zakupy
Wysyłka międzynarodowa Icon Wysyłka międzynarodowa
Gwarancja jakości Icon Gwarancja jakości