Oto pytanie, które może być przyjęte z przewracaniem oczami przez niektórych z was, ale jest to pytanie warte zadania: Kiedy ostatni raz słuchałeś albumu? Nie mam na myśli, kiedy ostatnio włączyłeś album i pozwoliłeś mu grać w tle podczas wykonywania innych zadań. Mam na myśli, kiedy ostatni raz włączyłeś muzykę w jedynym celu, aby usiąść i poświęcić jej swoją niepodzielną uwagę? Dla niektórych czytelników to będzie bardzo niedawno, ale dla innych ten proces jest obcy ich zwyczajowemu sposobowi konsumowania muzyki.
W wielkiej skali rzeczy, które trapią świat, to z pewnością nie jest najpoważniejszy problem, ale oznacza to, że tracisz jedną z najradośniejszych doświadczeń, jakie istnieją. Aktywne zaangażowanie się w kawałek muzyki to jedno z najlepszych dostępnych substancji zmieniających umysł i jedno z tych – o ile nie przesadzisz z głośnością – które nie wpakuje Cię w kłopoty z prawem. Co więcej, jeśli potrafisz wykształcić nawyk skupionego i krytycznego słuchania, może to pomóc Ci we wszystkim, od pracy po relacje osobiste.
Jest tu jednak coś więcej niż zaprzestanie robienia czegokolwiek innego i skierowanie głowy we właściwą stronę. Dobra wiadomość jest taka, że nie chodzi tu o sprzęt – nie zamierzam Ci mówić, żebyś kupił arsenał drogich rzeczy lub podobnych – ale o to, jak go używasz. Ważniejsze jest zaznajomienie się ze sprzętem, którego używasz, niż osiągnięcie hipotetycznego poziomu jakości. Gdybym miał wybór słuchania długo oczekiwanego nowego albumu na własnym sprzęcie lub na jakimś kolosalnie drogim zestawie marzeń, wolałbym to pierwsze zawsze.
Najpierw, gdzie jesteś względem swojego systemu, a konkretnie swoich głośników? Już wcześniej rozmawialiśmy o tym, jak najlepiej ustawić parę głośników i to nadal jest prawdą. Co jest jeszcze ważniejsze, to że powinieneś być przed tymi głośnikami i mniej więcej w równej odległości między nimi. Oznacza to, że jeśli słuchasz stereo (lub nawet mono poprzez dwa głośniki), będziesz odbierał realistyczny obraz dźwiękowy. Jeśli głośniki są na wysokości odpowiadającej poziomowi twoich uszu i tym podobne, to miły dodatek, ale naprawdę wystarczy, że będziesz przed nimi. Jeśli to nie jest możliwe, być może warto rozważyć słuchawki – które to zapewnią, bez względu na to, gdzie Ty i Twoje głośniki się znajdujecie.
Następnie, czy jesteś komfortowy? Nie pytam egzystencjalnie, bardziej o to, czy możesz utrzymać pozycję do słuchania przez cały czas trwania albumu bez dyskomfortu. Nie powiem Ci, na czym powinieneś siedzieć, aby to osiągnąć – wiem, że preferencje moich przyjaciół różnią się od sofy, która może połknąć dorosłą osobę, po pojedynczą poduszkę na twardej podłodze (ostatni przykład to ktoś mocno zaangażowany w jogę, więc ma dobrze rozwiniętą skłonność do masochizmu). Dopóki jesteś komfortowy, to naprawdę nie ma znaczenia. Chodzi tylko o to, aby usunąć główną przeszkodę w słuchaniu.
Na nieszczęście, rozproszenia są wszędzie w dzisiejszych czasach. Jestem równie winny co następna osoba, która majstruje przy telefonie, przegląda program telewizyjny lub po prostu uświadamia sobie, że mój syn włożył gadający samochód pod sofę i muszę go wyciągnąć, zanim usłyszę cokolwiek innego niż mały zrobotyzowany głos. To natura współczesnego życia, że nieustannie staramy się robić więcej niż jedną rzecz naraz, ale jeśli jesteś dumnym właścicielem urządzenia, które robi tylko jedną rzecz, zacznij cieszyć się tą jedyną funkcją. Co może brzmieć sprzecznie z intuicją, to fakt, że ten proces jest często najlepiej stosowany, gdy jesteś zestresowany i rozproszony. Płyta LP nie jest tak długa – rzadko przekracza 40 minut – a oderwanie myśli od tego, co Cię w danym momencie niepokoi, na ten czas może dać ci świeże i zdrowsze podejście do problemu, gdy do niego wrócisz. Nie zalecam ignorowania problemów i liczenia na to, że znikną, ale warto na chwilę je odłożyć.
Kiedy już to zrobisz, możesz usiąść i słuchać. Nie ma w tym żadnej magii, po prostu poświęć występowi pełną uwagę. Słuchaj przez swój sprzęt, a nie swojego sprzętu i uzyskaj poczucie przestrzeni, w której odbywa się muzyka. Wyłącz świat wokół siebie i spróbuj przenieść się na występ. To effectively entails suspension of disbelief and if you are not being distracted from the music by other things, it is surprisingly easy to do. We often spend so much time using music as filler, as a mood enhancer or even something to fill an awkward silence that when it becomes our primary focus, it is a vastly different experience.
Dynamika, do której chcesz porównać, to poziom uwagi, jaki poświęciłbyś artyście na żywo. Niektórym osobom trudno jest być wciągniętym bez wizualnego akcentu występu na żywo i jest to całkowicie zrozumiałe. Jednak w tym przypadku gramofon ma przewagę, że jeśli jest w Twoim polu widzenia, ma własny wizualny akcent, którego nie ma cyfrowy odpowiednik i może dać Ci coś do 'oglądania'. Równocześnie, niektórzy uważają, że jest odwrotnie i unikają wszelkich bodźców wizualnych, zamykając oczy lub trzymając sprzęt poza zasięgiem wzroku.
Gdy poświęcisz muzyce pełną uwagę, zaczynasz wyciągać z nagrań informacje, które mogłeś wcześniej przeoczyć. Różnica między pasywnym odbiorem muzyki a aktywnym zaangażowaniem w nią różni się w zależności od materiału, ale może fundamentalnie zmienić Twoje relacje z niektórymi artystami. Dla mnie najbardziej widoczne było to w przypadku Laughing Stock, ostatniego albumu Talk Talk. Jestem wielkim fanem ich wcześniejszej twórczości, ale ten ostatni, wysoko ceniony album nigdy mi nie odpowiadał. Wydawał się zbyt dysonansowy, aby był tłem, ale zbyt nieuchwytny, aby być głównym punktem skupienia mojej uwagi. Gdy jednak naprawdę usiadłem i go posłuchałem, nabrał innego wymiaru i stał się niesamowicie żywym i przejmującym doświadczeniem, ale wymaga twojego uczestnictwa, a nie biernego oglądania.
Z tym uczestnictwem wiąże się kilka innych korzyści. Umiejętność oczyszczenia umysłu i skierowania pełnej uwagi na słuchanie czegokolwiek ma dodatkowe zalety. Umiejętność skupienia się na pojedynczej osobie mówiącej – często poprzez wyłączenie innych rozmów lub zbędnego hałasu – jest bardzo przydatne zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym. Z odrobiną pracy można to dodatkowo rozwijać. Jeśli uznasz materiał, na którym się skupiasz, za 'główne' źródło, z odrobiną praktyki możesz zacząć dostrzegać rzeczy w 'drugorzędnych' dźwiękach, które głównie odrzucasz, jak na przykład kot sąsiada, który przyszedł posilić się moją kocią kolacją.
Oczywiście, nie robię tego cały czas i zakładam, że większość z Was też tego nie zrobi. Niektóre muzyka istnieje, żeby ustawiać nastrój dla innych wydarzeń i jest wiele sytuacji, w których będziesz miał inne priorytety niż tylko słuchanie muzyki. Poświęcenie czasu na prawdziwe słuchanie jest jednak jedną z małych radości życia i warto to robić tak często, jak się da.
Ed is a UK based journalist and consultant in the HiFi industry. He has an unhealthy obsession with nineties electronica and is skilled at removing plastic toys from speakers.
Wyjątkowe 15% zniżki dla nauczycieli, studentów, członków wojska, profesjonalistów zdrowia oraz ratowników - Zweryfikuj się!