Referral code for up to $80 off applied at checkout

Powolne palenie: 'Psychic' zespołu Darkside

On August 3, 2016

przez Eli Zeger

static1.squarespace

Próba nadążania za nowymi albumami często przypomina próbę zatykania tamy kawałkiem gumy do żucia; potop będzie trwał niezależnie od tego, czy chcesz, czy nie, a ty przegapisz kilka rzeczy. The Slow Burn to nasza rubryka, w której pisarze opowiadają o albumach, które "przegapili" - co w erze Twittera muzycznego może znaczyć, że nie słuchali tego w ciągu 5 dni od premiery - i dlaczego żałują, że nie dotarli do albumu aż do teraz. Ta edycja dotyczy albumu Psychic zespołu Darkside z 2013 roku.

Niecały rok po wydaniu Psychic przez Nicolasa Jaara i Dave'a Harringtona pod szyldem Darkside, po tym jak album ten zyskał ogromne uznanie i znalazł się na każdej liście podsumowującej 2013 rok, ogłosili na Facebooku w sierpniu 2014 roku, że ich projekt niespodziewanie "dochodzi do końca, na razie." Po tym, jak zakończyli to niepewne pożegnanie występem w Brooklyn Masonic Temple w następnym miesiącu, ich debiutancki album współpracy pozostał na wystawie w sklepach płytowych - mam na myśli, że winyl wciąż był na półce wystawowej w sklepie w Hoboken, gdzie go kupiłem przynajmniej.

Zafascynowany świecącą, fioletową plamą na okładce, i retroaktywnie ciekaw wszelkich wyróżnień, które otrzymał przy premierze, byłem przekonany, że to będzie dobrym zakupem, mimo mojego lekkiego zakłopotania związanego z byciem spóźnionym. Kilka miesięcy wcześniej usłyszałem tylko niewiele z twórczości duetu, gdy nadal byli w obiegu, i niewiele pamiętałem, co stylistycznie ich wyróżniało. Ale w 2013 roku w każdym razie głównie poświęcałem czas rockowi i metalowi, a najbardziej elektroniczne moje upodobania ograniczały się do frenetycznego, mięsistego nowego wieku Oneohtrix Point Never na R Plus Seven, więc chillowa elektronika Darkside w ogóle nie pasowałaby do mojego gustu w tamtym roku.

Mimo krótkiej kariery, Jaar i Harrington osiągnęli tak wiele razem. Jednym z ich początkowych przedsięwzięć, które stało się wirusowe, był album remixów Daft Punk zatytułowany Random Access Memories Memories: Pod szyldem Daftside przerobili utwory Daft Punk na analogi, aby zaprezentować dźwięki, które miały być w pełni obecne na ich debiutanckim albumie - ambientowy biały szum, skąpe funkowe licks, przycięte i zmodyfikowane wokale oraz wiele więcej. Nawet poza Darkside, obaj zdobyli ogromne osiągnięcia osobno, Jaar z jego ukochanym BBC Essentials Mix z 2012 roku i jego wytwórnią Other People (która gromadzi takie nazwiska jak William Basinski i St. Vincent); a Harrington z jego ciągłym zaangażowaniem w nowojorską scenę jazzu eksperymentalnego oraz 12-osobową grupę, którą obecnie prowadzi (Dave Harrington Group), w której również jest Jaar jako członek.

RAMM usłyszał, jak Darkside eksploruje niektóre z najbardziej klasycznych utworów tanecznych. Te tie-dyed interpretacje Daft Punk na albumie remixowym wzmocniły ostateczny sukces Psychic, którego mętne i metamorficzne brzmienie jest nieco podobne do unoszącej się plamy, która przyciągnęła moją uwagę na okładce. Mimo że album eksploruje różne gatunki, jednak tracklista Psychic wyróżnia się dźwiękiem, który jest jednocześnie kalejdoskopowy i intensywnie nieskromny.

Choć nie byłem szczególnie zaangażowany w album w trakcie całego szumu wokół niego, byłem świadomy obecności duetu oraz ich rosnącego uznania, jak wtedy, gdy kliknąłem na ich pierwszy znak (wówczas) nowego materiału po RAMM. Umieścili klip pokazujący ogromną chmurę szarości pochłaniającą popołudniowe niebo w Monticello, NY, nagranie przypominające wizualne towarzystwo Basinskiego w jego Disintegration Loops. Utwór w tym klipie Darkside to "Golden Arrow" i trwa ponad 11 minut, zbieżność z powolnym rozwojem szarej chmury nad głową.

Słuchając go w całości po raz pierwszy, w kontekście Psychic na podwójnym winylu, niebiański hip-hop otwierającego album utworu "Golden Arrow" pochłonął mnie jak najbardziej zrelaksowana próżnia przez lata świetlne. Długie drony organowe przechodzą w puściutki beat robiący cztery na podłodze, podczas gdy statyczne zjawiska grzmią w tle. To, co brzmi jak skrzypce, jest na granicy przesady, może być klarnetem, jednym z instrumentów, za które Harrington jest przypisany. Jest krótka pauza w pewnym momencie, krótko przywodząc na myśl wprowadzenie organowo-ambientowe utworu -- potem wchodzi tight hip-hopowy beat, gdy Harrington zapętla gładkie, tłumione brzmienie na wierzchu. Jak przejazd obok każdego samochodu na Los Santos Freeway, duch "Golden Arrow" jest gładki, zmysłowy i wieczny.


Wraz z gatunkami, Darkside przypominają wcześniejsze czasy w historii muzyki, zwłaszcza gdy przywołują autentyczny pop lat 60-tych na swoich utworach "Heart" i "Paper Trails." Pierwszy zaczyna się od powolnego rytmu tomów, ale następnie zamienia się w utwór Beach Boy (chód akordów gitary w okolicach minuty brzmi jak bezpośrednie zaciągnięcie z zeszytu Brian Wilsona); a Harrington okresowo wyciąga gorący, bluesowy sekwencję hammer-on. Drugi to downtempo soul, a także jeden z najmniej instrumentalnie złożonych utworów Darkside; riffy Harringtona są również bluesowe tutaj, i wydaje się, że Jaar -- w swoim eleganckim, basowym zawodzeniu -- zamierza w każdej chwili przejść do refrenu "Papa Was A Rolling Stone".

Podróżują w czasie do kolejnej dekady z „Freak, Go Home”, zadłużonym funkowym utworem lat 70-tych. Jest pełen odwróconych klipów audio, zniekształconych głosów chóru kościelnego i innych eksperymentalnych efektów, ale podstawą jest nieustępliwy breakbeat -- taki z brudnym, bootlegowym groove'em, który śpi w koszach w Rock & Soul lub Turntable Lab, czekając tylko na wygrzebanie. Perkusja to wszystko w „Freak, Go Home”, dotycząca tego breakbeatu w stylu Metersa oraz cowbelli i innych dźwięków; wprowadza funk w "ambient funk" Darkside.

Ale przez wszystkie style i okresy, które Jaar i Harrington poruszają, materiał duetu czuje się bezgatunkowo. "Ambient funk" jest bliskie, jednak nie można ich definitywnie określić. Oprócz różnych ich projektów pobocznych, Darkside nie przypominają żadnej innej grupy elektronicznej ostatnich lat. Lubię myśleć o nich jako o bardziej zbliżonych do rockowych aktów, takich jak Stereolab i Tortoise, dwie rzadkie przypadki zespołów, które zapoczątkowały kariery zbyt splecione z różnorodnymi stylami i kreatywnymi ewolucjami, aby je zdefiniować (choć "post-rock" często bywa powracającą etykietą dla nich). Psychic jest ostatecznym produktem, który jest oszczędny, a jednocześnie niewyobrażalnie głęboki, bezdenna skarbnica eksperymentalnego chłodu. To osiem utworów, które ukazują magię, która rodzi się z braku związania się z jednym brzmieniem. A jeśli wydaje się, że to za mało utworów, oczywiście jeszcze nie słuchałeś ; choć nie ma w tym nic złego, że jesteś spóźniony.

Podziel się tym artykułem email icon
Koszyk

Twój koszyk jest obecnie pusty.

Kontynuuj zakupy
Podobne płyty
Inni klienci kupili

Darmowa wysyłka dla członków Icon Darmowa wysyłka dla członków
Bezpieczne i pewne zakupy Icon Bezpieczne i pewne zakupy
Wysyłka międzynarodowa Icon Wysyłka międzynarodowa
Gwarancja jakości Icon Gwarancja jakości