Oczywiście nie jest to zbyt zaskakujące. W przeciwieństwie do systemu domowego, system w miejscu publicznym musi być równomiernie słyszalny w całej przestrzeni, którą zajmuje, zamiast mieć słodki punkt. Musi być w stanie działać na wysokich poziomach bez stresu czy awarii i - być może najważniejsze - w wielu miejscach, budżet przeznaczony na niego konkuruje z wieloma innymi obszarami biznesu. Dobrą wiadomością oczywiście jest to, że nie powstrzymało to wielu miejsc na całym świecie przed brzmieniem całkiem cholernie dobrze.
Co się dzieje, gdy miejsce zdecyduje się spróbować przynieść wysokiej klasy doświadczenie słuchania domowego do miejsca publicznego? Aby jeszcze bardziej skomplikować sprawę, jakie są rezultaty, gdy poziom, który chcą osiągnąć, nie jest równy „high endowi”, jaki zazwyczaj sobie wyobrażamy, ale na poziomie, który jest znacznie poza tym, do czego my, zwykli śmiertelnicy, możemy kiedykolwiek dojść? Dobrą wiadomością jest to, że teraz mamy odpowiedź na te pytania i jest tuż obok stacji King's Cross w Londynie. Nazywa się Spiritland, a wyjaśnienie, co się tam wydarzyło, nie jest małym zadaniem.
Przede wszystkim i najważniejsze, Spiritland nie jest systemem audio, do którego podłączono miejsce społeczne. Otwiera się o 8 rano w dni powszednie (z nieco bardziej zrelaksowanym godzinnym startem o 10 rano w weekendy) i serwuje doskonałą kawę dla tych, którzy w tym czasie są na nogach. Oferuje również dobre jedzenie, ma ciekawy i rozbudowany wybór napojów zarówno alkoholowych, jak i innych, oraz ma wiele miejsc siedzących. W mieście, które ostatnio zdaje się być zdeterminowane do oferowania najgłupszych pop-upowych restauracji, jakie można sobie wyobrazić, Spiritland przywodzi na myśl zdrowy rozsądek.
Na ścianie po drugiej stronie jednak czai się coś nieco bardziej niezwykłego - przynajmniej najbardziej widoczna manifestacja tego. Para dużych wielodrożnych głośników tubowych wspieranych przez swoje moduły basowe dominuje widok wpadającego tam klienta. Mogą wyglądać jak odrestaurowane unikatowe elementy z minionej epoki - w rzeczywistości wiele decyzji dotyczących wystroju zostało podjętych, abyś myślał właśnie to - ale mają mniej niż rok. Zostały specjalnie zbudowane na potrzeby tego miejsca i noszą nazwę, która jest nieco wyjątkowa; Living Voice.
Living Voice to firma, która robi rzeczy na swój własny sposób. Choć produkują szereg niesamowicie dobrych głośników pudełkowych, ich głównym zainteresowaniem zawsze była kreacja projektów opartych na głośnikach tubowych. Około dekady temu wypuścili głośnik o nazwie Vox Olympian. Pięciodrożny głośnik tubowy, zaprojektowany, aby być zarówno ostatecznym głośnikiem, jak i obiektem wykonanym z materiałów całkowicie bez kompromisów w kwestii kosztów czy prostoty. Istnieje dość dużo projektów, które mogą twierdzić, że są 'najlepszym głośnikiem na świecie', ale, mówiąc szczerze, dla mnie to właśnie on ma najlepszy argument.
Głośniki Spiritland nie są prostą konwersją Vox Olympian, ponieważ mają wykonać inne zadanie, ale DNA jest tam obecne. Rozmawiając z Kevinem Scottem, właścicielem i projektantem Living Voice, zawierają one różne pomysły i koncepcje, które pozwalają im wykonywać pracę w tym konkretnym miejscu, w tym bipolarny tweeter i zestaw średniotonowy zaprojektowane i dostrojone do pracy w pomieszczeniu o wyższym poziomie hałasu otoczenia niż można by się spodziewać w domu. Rezultaty są fantastyczne - głośniki Spiritland są jednymi z najbardziej niesamowicie pożądanych przedmiotów, które spotkałem od dłuższego czasu.
Reszta łańcucha odtwarzania to ciekawa mieszanka sprzętu pro i domowego. W kabinie znajdziesz parę Technics SL-1210 (naturalnie Mk2) i stacje mikserskie Pioneer CDDJ, ale do tego dochodzi gigantyczny gramofon Kuzma Stabi XL ze Słowenii. Paul Noble, człowiek z wizją za Spiritland, podkreśla, że jako miejsce, wszystkie formaty są równe, ale zapewnia, że gdy Spiritland chce grać winyle, robi to prawidłowo.
Co podnosi to wszystko do poziomu naprawdę wyjątkowego, to dbałość o szczegóły. Mikser, który łączy te źródła do wyjścia, do wzmacniaczy lampowych Canary Audio, które napędzają głośniki, jest wykonany na zamówienie, a jego zewnętrzna obudowa jest w dużej mierze wykonana z litego mosiądzu. Nie jest to też wyłącznie dla efektu. Ze względu na ogromną czułość głośników, wyciszone wejścia naprawdę muszą być wyciszone, aby były niesłyszalne. Niektóre inne szczegóły są nie mniej niesamowite. Opuszczając główną przestrzeń i idąc do toalety, ucieszy cię fakt, że muzyka jest tam przesyłana, abyś niczego nie przegapił. Wrinkle tutaj polega na tym, że głośniki, które tam przesyłają to para Tannoy Autograph Minis w każdej kabinie. Gdyby kiedykolwiek rozpoczęła się rywalizacja o 'najlepiej brzmiącą toaletę publiczną', oczekuj, że Spiritland będzie w czołówce.
Dość o detali - czy przestrzeń publiczna, do której można wejść za cenę filiżanki kawy, naprawdę dostarcza dźwięku wysokiej klasy? Na podstawie moich doświadczeń, tak, dostarcza. Aby było jasne, nie jest to równoznaczne z nieograniczonym czasem z parą Vox Olympians. Spiritland nie jest biblioteką, a choć czerpie inspiracje z japońskiego koncepcja Kissaten ‘listening café’, nie wymaga od klientów siedzenia w zapartym milczeniu. Mimo to, jednym z najbardziej imponujących aspektów całego przedsięwzięcia jest to, jak mało liczy się hałas zewnętrzny. Nawet przy minimalnej głośności, ten system ma klarowność i skalę, która umieszcza go poza zasięgiem większości z nas w domu.
Jest również pewna lekkość, której trudno poprawnie opisać. Jak wszystkie głośniki tubowe, zestaw Spiritland jest niesamowicie czuły - cały zespół napędzany jest przez 50 watów mocy wzmacniając, a pełna moc nie jest potrzebna nawet w najgłośniejsze wieczory. Dzięki tak ogromnej ilości dostępnego zapasu mocy, jest poczucie 'potężnej delikatności', takiej siły, która pozwala tornado wbić źdźbła słomy przez słupy telefoniczne, w muzyce. Pozwala to systemowi uchwycić skalę i energię obecną w pełnowymiarowym fortepianie, a nawet w płucach stosunkowo głośnego wokalisty. Zrobione poprawnie - jak tutaj - jest poczucie żywego występu, które nagrana muzyka tak często nie jest w stanie oddać.
Najważniejsze, że przyniesie te cechy do wszystkiego, co zdecydujesz się na nim odtworzyć. Przeglądając kalendarz wydarzeń powinno wystarczyć, aby pokazać, że Spiritland nie istnieje wyłącznie po to, aby grać fikuśny materiał audiofilski przy poziomach głośności w tle. Jak każdy świetny system, jest zaprojektowany, aby oddać sprawiedliwość muzyce jako całości, a nie specyficznym gatunkom. Jest gigantycznym fizycznym ucieleśnieniem ideału, że jeśli twój sprzęt ogranicza twoje wybory muzyczne, robi coś źle.
Zatem, czy jest to jakiś osobliwy jednorazowy przypadek, czy koncepcja ma przyszłość? Na podstawie tego, co tutaj widziałem, sądzę, że inni ludzie mogą próbować stworzyć swoje własne Spiritlandy, a jeśli je zbudują, ludzie przyjdą. Co szczególnie pocieszające w mojej wizycie w Spiritland, był fakt, że klientela, którą dzieliłem to miejsce, nie odpowiadała żadnym ze standardowych stereotypów - „blada, stara i mężczyzna” - które można by zasadnie przypisać wysokiej klasy audio. Rozpiętość odwiedzających jest zachęcająca i pomysł, że daje im to namacalną demonstrację, jak niesamowite może być audio, jest zachęcający. Nie zakładam ani na sekundę, że wielu z tych odwiedzających skończy z gigantycznym wielodrożnym systemem tubowym, ale jeśli Spiritland pozostawi im świadomość, że muzyka może być czymś więcej niż wygodnym tłem, to jest coś wartego świętowania.
Ed is a UK based journalist and consultant in the HiFi industry. He has an unhealthy obsession with nineties electronica and is skilled at removing plastic toys from speakers.
Wyjątkowe 15% zniżki dla nauczycieli, studentów, członków wojska, profesjonalistów zdrowia oraz ratowników - Zweryfikuj się!