Jeżeli jesteś z Vinyl Me Please dostatecznie długo, aby otrzymać którykolwiek z miesięcznych wydawnictw, zdajesz sobie sprawę, że to są dobre czasy dla analogowego dźwięku. Jakość tłoczeń i szerokość dostępnych materiałów jest lepsza niż była przez ostatnie trzydzieści lat - w rzeczywistości, pod względem zdobycia materiału, który chcesz, jeżeli mieszkasz poza dużym miastem, może być lepsza niż kiedykolwiek wcześniej. Liczba razy, kiedy kupiłem tłoczenie z problemami, zmniejszyła się w ciągu ostatnich kilku lat - a problemy i tak nie są nowe. Mój ojciec opowie każdemu, kto jest gotów słuchać wystarczająco długo, o tym, jak kupił kopię Back to the Egg w 1979 roku, która miała dwa dziury wycięte w niej, z których żadna nie była w centrum płyty. Ponowne wprowadzenie winylu do popularnej świadomości było niesamowitym osiągnięciem i nie wygląda na to, aby ten impet ustawał.
Pomimo wszystkiego tego, jestem trochę niespokojny. Część z tego można prawdopodobnie przypisać mojej cynicznej trzydziestce z lekki poczuciem brytyjskiego melancholii - jeżeli coś idzie świetnie, zazwyczaj jestem tym, który zastanawia się, jak to się w końcu zawali - ale jako ktoś z branży sprzętowej, jest mi trochę niepokojące, że otwiera się przepaść między tym, co obiecuje media, a tym, co faktycznie może dostarczyć, gdy igła trafia w rowek.
Oczywiście, nie jeśli masz poważne pieniądze do wydania. Średnie i wysokie analogowe sprzęty obecnie są na topie. Stoi na mojej półce urządzenie phono, które naprawdę może pretendować do bycia jednym z najlepszych, jakie kiedykolwiek doświadczyłem, a jeżeli masz około 2000 dolarów, również możesz je doświadczyć. Nie mogę winić producentów gramofonów za skupienie się na wyższych cenach, mniejszych woluminach i bardziej butikowym podejściu do budowy gramofonów. W pewnym momencie, nie tak dawno temu, to nie była po prostu najlepsza decyzja biznesowa, to była jedyna decyzja, która dawała jakąkolwiek szansę na przetrwanie. Przez prawie dwadzieścia lat winyl nie istniał jako masowo produkowany towar i to musiało być odzwierciedlone w tym, co budowali producenci.
W pewien sposób, jestem pod wrażeniem, że te marki tak szybko i skutecznie odpowiedziały na ożywienie winylu. Wybór dobrej jakości, samodzielnych gramofonów w dość przystępnej cenie jest całkiem dobry według wszelkich standardów, a kolejne nowe modele pojawiają się od czasu do czasu. Problem pozostaje jednak, że są to fronty do połączenia z systemem komponentów. Koszty związane z tym nie muszą być astronomiczne, ale są obecne. Powstałe systemy mają cenę i ogólną złożoność, które w ścisłym tego słowa znaczeniu nie są poziomem podstawowym. W ostatnim okresie świątecznym prawdziwy ruch pod względem sprzętu był w kategorii 'jednego pudełka' - prawdziwego poziomu podstawowego - i to właśnie tutaj mamy problem.
Każda krytyka tych niedrogich gramofonów ryzykuje oskarżeniami o snobizm, więc po pierwsze chciałbym powiedzieć, że nie mam dużo problemów z ich kresem dźwiękowym. Jedyną uczciwą porównywalnością jest inne systemy w jednej całości w podobnej cenie i na tych zasadach radzą sobie dość dobrze. Prawie bez wyjątku, robią dostatecznie dużo, aby stworzyć trochę frajdy z posiadania, używania i słuchania winylu. Tu jest też ciekawy i zabawny design przemysłowy w użyciu. Problemy jednak tkwią w drobnym druku.
Podstawowy sprzęt, który wspiera te gramofony, wydaje się pochodzić z dość małej liczby źródeł - może nie więcej niż trzy lub cztery fabryki. To oznacza, że prawie bez względu na markę i model, który wybierzesz, będą miały stosunkowo stałe miejsce pochodzenia i będą korzystały z wielu tych samych części. Wynik jest taki, że wiele z tych prostych gramofonów korzysta z układu ramienia, który naciąga z wagami między pięć a siedem gramów. To w jakiejś części wynika z twierdzeń o przenośności - oznacza to, że będzie śledzić na nierównej powierzchni lub nawet w ruchu - ale oznacza to również, że poziom zużycia płyt jest niewygodnie wysoki.
To nie jest nowe zjawisko - w rzeczywistości jest tak stare jak świat - ale historycznie było to skutkiem ubocznym korzystania z domyślnego medium tamtych czasów (i dlatego miętowe kopie niektórych singli z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych mają tak wysokie ceny). Kiedy winyl wrócił na rynek jako opcja premium i często jedyny fizyczny format ludzi, oznacza to, że płacąc więcej za twoją muzykę na winylu, jeżeli nie wybierzesz sprzętu ostrożnie, ryzykujesz, że będzie to dość krótkotrwałe ćwiczenie. Nie mogę być jedynym, który martwi się, że ludzie kupujący po raz pierwszy winyl nie będą z niego zadowoleni.
Więc jak poprawimy tę sytuację? Mówienie ludziom, że muszą wydać więcej, raczej nie przyniesie wielu przyjaciół. Krótko mówiąc, w niezbyt odległej przyszłości, potrzebujemy wyższej jakości odtwarzacza zbudowanego w ilościach wymaganych do osiągnięcia przystępnej ceny. Jak dotąd, reakcja wielu renomowanych marek na odrodzenie winylu była nieco rozczarowująca. Wspaniale jest widzieć powrót marki Technics, ale przywiązany do $4,000 przeróbki SL1200, prawdopodobnie nie zmieni świata. Podobnie Sony wraca do winylu, ale z urządzeniem, którego głównym punktem sprzedaży jest to, że może ripować do DSD, a nie jego faktyczna zdolność do odtwarzania płyt.
Jest fundamentalny brak zaufania niektórych producentów do naprawdę przyjęcia analogu na własnych warunkach i tworzy to lukę na rynku, której specjaliści nie mogą wypełnić, pozostawiając miejsce dla sprzętu, który nie zawsze jest doskonałym reprezentantem tego, co ten format może zrobić. To jest zagadka, biorąc pod uwagę, że wiele dużych marek już zidentyfikowało, że sprzęt audio jest obszarem, który nie został zadrobniony cenowo do śmierci. Rzeczywiste komponenty, które tworzą gramofon, są same w sobie na zamówienie, ale nie są niepowiązane z odlewnictwem, formowaniem próżniowym i procesami obróbki wymaganymi przez istniejące produkty.
Winyl jest medium mechaniczne. Nie ma realnego zakresu na 'momenty Raspberry Pi', ale równie brak powodu, dla którego dobrze przemyślany odtwarzacz, który śledzi przy rozsądnej wadze i korzysta z istniejących modułów wzmacniaczy i projektów głośników firmy, aby dostarczyć wydajność, która wprowadza pewną jasność między sobą a nieco tańszymi rywalami, nie miałby potencjału, aby oczyścić się. Jeżeli sprzętowa strona nie może dorównać ambicji, determinacji i chęci ryzyka, jaką wykazała strona oprogramowania, ryzykuje pozostawieniem pierwszego szczebla winylowej drabiny zbyt chwiejnego, aby zachęcić ludzi do wejścia na nią. Czas jest odpowiedni na odrobinę odwagi, jeżeli tylko ktoś jest gotów zrobić krok do przodu.
Ed is a UK based journalist and consultant in the HiFi industry. He has an unhealthy obsession with nineties electronica and is skilled at removing plastic toys from speakers.
Wyjątkowe 15% zniżki dla nauczycieli, studentów, członków wojska, profesjonalistów zdrowia oraz ratowników - Zweryfikuj się!