Referral code for up to $80 off applied at checkout

Na żywo w Essen z Budem Powellem

Przeczytaj oryginalne notatki dotyczące live jazz powerhouse

On October 19, 2017

Kiedy sklep otworzy się w tym tygodniu, wydamy specjalną edycję reedycji koncertu Bud Powella The Essen Jazz Festival Concert. Album uchwycił Budda \"Charliego Parkera Pianina\" Powella - jednego z najlepszych pianistów bebopu - w jego szczytowym momencie na żywo w 1960 roku, sześć lat przed jego śmiercią z powodu gruźlicy. Tutaj przeczytaj oryginalne noty z albumu.

Na początku kwietnia 1960 roku w Essen, jednym z głównych miast przemysłowych regionu Ruhry w zachodnich Niemczech, odbył się ogólnopolski festiwal jazzu. Miasto to jest znane nie tylko z zakładów Kruppa, ale także z ogromnej sali koncertowej „Grugahalle”, będącej architektonicznym i akustycznym cudem, mieszczącą nie mniej niż 8000 osób.

W tej sali odbyły się dwa koncerty, które składały się na trzeci doroczny festiwal jazzu w Essen, „Essen Jazz Tage 1960” – w sobotę, 2 kwietnia, koncert nowoczesnego jazzu; a następnego dnia koncert poświęcony różnym aspektom tradycyjnego jazzu. Ta płyta rejestruje niektóre z najbardziej pamiętnych występów pierwszego z tych koncertów.

Niemiecka grupa, Michael Naura Quintet, otworzyła koncert, a po niej kolejno wystąpiło trio składające się z Buda Powella, Oscara Pettiforda i Kenny’ego Clarke’a; Helen Merrill, przy akompaniamencie Pettiforda; Coleman Hawkins z Powell-Pettiford-Clarke; Dave Brubeck Quartet; oraz Quincy Jones Orchestra.

Spośród tych wykonawców, trio Powella, Pettiforda i Clarke’a oraz kwartet z Hawkins były nagrane do wydania na płycie LP. Jednakże trudności kontraktowe już od ponad trzech lat uniemożliwiają publikację tej płyty, na którą z niecierpliwością czekało wielu ludzi, którzy usłyszeli o projekcie. Mimo że muzycy jazzowi rzadko pamiętają szczegóły swoich zawodowych działań, zarówno Kenny Clarke, jak i Coleman Hawkins niedawno przyznali, że bardzo wyraźnie pamiętają koncert, a Hawkins nawet przypomniał sobie dwie z numerów, które grał. Jednak w pewnym sensie nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ rzadko zdarza się, że tak ważni muzycy są ze sobą zjednoczeni.

Joachim Ernst Berendt, prominentny niemiecki krytyk jazzowy, pełnił rolę mistrza ceremonii, a w swoim wprowadzeniu do trio zwrócił uwagę, że Powell, Pettiford i Clarke mogą być uważani za ojców swoich instrumentów w nowoczesnym jazzie – Powell był najbardziej wpływowym pianistą jazzowym od czasów wojny, Pettiford kontynuował innowacje Jimmy’ego Blantona i stał się inspiracją dla większości młodszych basistów, a Kenny Clarke założył nowoczesną koncepcję gry na perkusji w jazzie. Fakt, że ci trzej muzycy zjednoczyli się w trio po raz pierwszy i ostatni, obiecuje być unikalnym przeżyciem.

W czasie koncertu Powell, Pettiford i Clarke byli także najbardziej prominentnymi amerykańskimi jazzowymi ekspatriatami w Europie. Pettiford grał głównie w Niemczech, Austrii i Danii od momentu przybycia do Europy w 1958 roku, podczas gdy Powell i Clarke głównie rezydowali w Paryżu, Clarke od 1956 roku, Powell od 1959 roku. W momencie pisania tych słów Powell ma przedłużone występy w Skandynawii. Oscar Pettiford zmarł w Danii pięć miesięcy po festiwalu w Essen, a ta płyta będzie ceniona przez wielu, którzy wciąż go pamiętają.

Na pierwszej stronie płyty, po wprowadzeniu pana Berendta, trio rozpoczyna swoją część programu od klasyka Parkera-Gillespiego, „Shaw ‘nuff”, z trudnym wprowadzeniem i finałem, granym w zwyczajnym szybkim tempie. Bud Powell jest jedynym solistą w tym numerze.

„Blues In The Closet” to jeden z najbardziej znanych i najczęściej nagrywanych tematów Oscara Pettiforda. Został również nagrany przez Buda Powella pod tytułem „Collard Greens and Black-Eye Peas.” Powell i Pettiford dzielą się solami w tej wersji w średnim tempie szybką.

Pettiford wprowadza „Willow Weep For Me”, balladowy utwór, który stanowi znakomity pokaz jego umiejętności kontrabasu i pasji, z którą grał. Solo składa się z dwóch powtórzeń, w których fortepian i perkusja wchodzą dyskretnie w pierwszym mostku.

„John’s Abbey”, kompozycja z 1958 roku, „napisana przez twojego ulubieńca, Buda Powella”, jak pisze Pettiford, jest grana niemal tak szybko jak „Shaw ‘nuff” i również ma Powella jako jedynego solistę. Akompaniament Clarke’a z użyciem szczotek jest z pewnością wart odnotowania.

„Salt Peanuts” został skomponowany przez Dizzy’ego Gillespiego i Kenny’ego Clarke’a już w 1941 roku, kiedy obaj grali z Ellą Fitzgerald, i mimo że Pettiford – sądząc po jego wprowadzeniu – najwyraźniej ignoruje lub zapomina, że Clarke ma swoją rolę w temacie z motywem ósemkowym podobnym do bębna, sprawia, że ten numer staje się środkiem wyrazu dla gry Clarke’a na perkusji.

Na drugiej stronie płyty trio dołącza Coleman Hawkins, który jest, w jeszcze większym stopniu niż jego partnerzy, ojcem swojego instrumentu i który przed wojną był pierwszym z wielkich amerykańskich muzyków jazzowych, którzy osiedli w Europie. O ile pamiętamy, Hawkins nagrał „All The Things You Are” tylko raz wcześniej, w 1944 roku. Ta nowa wersja grana jest w dobrze dobranym średnim tempie, które również wydaje się odpowiadać Budowi Powellowi w jego trzech powtórzeniach. Ośmio-barowe wprowadzenie i coda stanowią część tego numeru odkąd nagranie Gillespie-Parker z 1945 roku.

Kolejna melodia Jerome’a Kerna, która była przez kilka lat kojarzona z Hawkinsem, jest przedstawiona przez samego niego; „Yesterdays.” Hawkins jest głównym solistą, ustępując Pettifordowi w pierwszej połowie trzeciego powtórzenia.

„Stuffy” to jeden z najsłynniejszych tematów Hawkinsa, typowy przykład semi-bopowego stylu preferowanego przez niego w połowie lat czterdziestych. Faktycznie, zarejestrował go po raz pierwszy w 1945 roku, w towarzystwie, między innymi, Oscara Pettiforda. W tej wersji Hawkins gra głównie solo, ale Pettiford wykonuje mostki na początku i na końcu, Powell gra trzy powtórzenia, a jest też jedno powtórzenie czterech barów wymiany między Hawkinsem a Clarke’em.

Szczególne podziękowania dla pana Rolf Schulte-Rohnenberg, aranżera koncertu, za jego życzliwą współpracę, bez której nagranie nie mogłoby się odbyć, a także dla pana Joachima Ernsta Berendta, który był pomocny na wiele sposobów.

– Erik Wiedemann

SHARE THIS ARTICLE email icon

Join the Club!

Join Now, Starting at $36
Koszyk

Twój koszyk jest obecnie pusty.

Kontynuuj przeglądanie
Podobne nagrania
Inni klienci kupili

Darmowa wysyłka dla członków Icon Darmowa wysyłka dla członków
Bezpieczne i pewne zakupy Icon Bezpieczne i pewne zakupy
Wysyłka międzynarodowa Icon Wysyłka międzynarodowa
Gwarancja jakości Icon Gwarancja jakości