Kilka szczerych słów: Kocham poniższe płyty, ale najwspanialsze, co usłyszałem w ostatnim miesiącu, pochodzi od Chance the Rapper, i nie było nawet blisko (Andrew wyjaśnił, dlaczego tak jest). Nie wiem nic o hip-hopie ani rapie, więc porozmawiajmy raczej o smutnych piosenkach i muzyce ‘folk’, bo w rzeczywistości regularnie tego słucham. Poniżej znajdują się trzy albumy, EP i reedycja, które wyróżniały się najbardziej w maju, kolejnym świetnym miesiącu w roku, który zapowiada się na ‘dość mocny’ do ‘bardzo mocny’ pod względem muzycznym.