Dramatyczne Podkreślenie to nasza regularna kolumna Marcella Hemmetera, recenzująca albumy z ścieżkami dźwiękowymi do filmów współczesnych i zapomnianych. Ta edycja obejmuje film Dziewczyna wraca sama w nocy do domu z 2014 roku.
Wiesz, co jest lepsze od świetnego filmu o wampirach? Świetny film o wampirach z genialną ścieżką dźwiękową. To dokładnie dostajesz z Dziewczyna wraca sama w nocy do domu (2014). Uciesz się tym wydaniem 2xLP od Mondo, jeśli udało ci się je zdobyć w zeszłym roku. To czysta magia.
Film opowiada o Dziewczynie, samotnej wampirzycy noszącej chador, która lubi muzykę, straszenie lokalnych mieszkańców i jazdę na deskorolce w fikcyjnym irańskim miasteczku zwanym Bad City. Opowiada również o chłopaku, Arashu, pragnącym uciec z tego pustkowia, od ojca-ćpuna Hosseina, i wyjechać swoim cenionym Thunderbirdem z lat 50. Filmowany poza Bakersfield, CA, mamy tu czarno-biały film, postacie mówiące po persku i jakąś szaloną wersję powieści graficznej, jak wyglądałoby małe przemysłowe irańskie miasto we współczesnym spaghetti westernie, gdzie wampira wymyśliła reżyserka Ana Lily Amirpour. Myśl o elektrowniach, opustoszałych ulicach, polach pomp olejowych i rowie pełnym martwych ciał.
Oczywiste jest, że Amirpour dużo myślała o muzyce używanej w filmie. Od westernowych stylizacji zespołu Federale z Oregonu, których kompozycje mają przywodzić na myśl westerny Ennio Morricone, po irańskie zespoły rockowe Radio Tehran i Kiosk, ta eklektyczna mieszanka rocka, electro-popu i fuzji bliskowschodniej wprowadza słuchacza w miejsce zarówno ciemne i atmosferyczne, emocjonalne i chłodne. Rozpoczyna się od karnawałowego „Charkhesh E Pooch” zespołu Kiosk, od razu ustalając to inne świat, do którego wchodzimy, gdzie klasyczne samochody, dilerzy narkotyków i ich użytkownicy, prostytutki i inni, zarówno żywi, jak i nieżywi spotykają się razem. Gdy zaczyna się „Dancing Girls” Faraha, uwodzicielskie syntezatory są rzadkie i ponure, i przypominamy sobie Dziewczynę tańczącą sama, powoli i delikatnie przygotowującą się na nocne łowy. Muzyka zmienia się na stronie B z chłodnym techno „Bashy” zespołu The Free Electric Band, słyszanym, gdy widzimy Dziewczynę odpowiadającą na miłosne zaloty naćpanego alfonsa zimną przemocą.
Clou jest pamiętna sekwencja sparowana z utworem rozpoczynającym stronę C; film wart jest tej sceny. Dziewczyna wkłada płytę (yay płyty!) podczas gdy naćpany Arash leży na jej łóżku. Zaczyna grać „Death” zespołu White Lies i na początku jesteśmy zauroczeni płynącymi syntezatorami i dynamicznym rytmem, słuchając piosenki z Dziewczyną i Arashem, potem Arash zbliża się do niej i zastanawiamy się, czy to moment, w którym zdradzi swoją prawdziwą naturę i ugryzie go, ale decyduje się tego nie robić. Piosenka mówi o strachu i tęsknocie, a jej powściągliwość jest równie wymowna. Potem jest „Chesme Man” Dariush, które rozpoczyna stronę D i może doprowadzić do łez (u mnie tak się dzieje). To stara irańska piosenka, opłakująca utraconą miłość, która już nigdy nie wróci, szczególnie poruszająca i stosowna w scenie, w której Hossein, który nigdy nie pogodził się ze stratą żony, szuka pocieszenia u prostytutki (lub próbuje); przypomina mi stare bolera, które mój dziadek śpiewał po wypiciu zbyt dużej ilości. Innym znaczącym momentem jest „Yarom Bia” zespołu Kiosk, słyszane, gdy Arash bez słowa wkłada kasetę w samochodzie, decydując się dalej jechać z Dziewczyną daleko od Bad City, mając lepsze wyobrażenie o jej morderczej naturze, ale wciąż nie mając pojęcia, kim naprawdę jest. Główne refrenowe zdanie luźno tłumaczy się jako „chodź, kochanie” i ma świetny elektro beat, dając wrażenie, że wszystko będzie dobrze między nimi, co może być tylko życzeniowym myśleniem. Tak czy inaczej, to niesamowite, jak ścieżka dźwiękowa kończy się tym utworem do jazdy w stronę zachodzącego słońca („Tribe” zespołu Federale), który pojawił się w zwiastunie filmu. Możemy sobie wyobrazić naszych bohaterów jadących w jakieś ciemne, odległe miejsce, gdzie jej wampiryzm nie ma znaczenia, a jej pragnienie eliminowania mężczyzn, którzy krzywdzą kobiety, jest uśpione (lub przynajmniej tolerowane). Może tak się stać, prawda?
Zabawna, eteryczna, marzycielska, słuchacz dostanie z tego albumu wiele rzeczy. Słuchacze są bezradnie i dobrowolnie wciągani w ten fantastyczny świat, rozumiejąc, że to nastrój ma znaczenie. Najlepiej słuchać w nocy, podkręcić głośność i zanurzyć się.
Lista utworów (dwa utwory niedostępne na Spotify, więc zrobiłem playlistę z tymi, które udało mi się znaleźć)
https://open.spotify.com/user/lwtua80/playlist/3fmqr3FGh4EADgolMujwKv
Wyjątkowe 15% zniżki dla nauczycieli, studentów, członków wojska, profesjonalistów zdrowia oraz ratowników - Zweryfikuj się!