Referral code for up to $80 off applied at checkout

Ciesz się (lub płacz) w cieple melancholii Faye Webster

On May 28, 2019

Każdego tygodnia opowiadamy o albumie, który naszym zdaniem warto poznać. Tegorocznym albumem jest najnowsze dzieło soulful, country-inspirowanej artystki Faye Webster, Atlanta Millionaires Club.

Get The Record

Gdy wykonane z troską, melancholia staje się sztuką. Jeden krok w złym kierunku i wpadłeś w depresję lub wycofałeś się w pesymizm, co niekoniecznie jest celem. Melancholia mieszka w tym samym estetycznym zaułku co dąsy i kamp, ale jest czymś zupełnie innym. Jest autentyczna, ale wyrafinowana, niemal mrugająca okiem. Nie jest łatwo to osiągnąć, ale z pewnością pomaga, jeśli, jak ATlien Faye Webster, masz arsenał sprytnych haczyków i mnóstwo, mnóstwo łkającej pedal steel. (Uwaga: Jak udało jej się zrobić tak wiele pedal steel tak różnorodnych i nadać im tak dużo sensu w tak wielu kontekstach dźwiękowych pozostaje dla mnie tajemnicą, ale o rany, jest to niesamowite.)

Na swoim trzecim LP i debiucie Secretly Canadian, Atlanta Millionaires Club, była członkini Awful Records łączy country i americana na których się wychowała (Glen Campbell, wczesny Garth Brooks) z bardziej współczesnymi inspiracjami jak Aaliyah i Angel Olsen, aby uchwycić uczucie niekontrolowanego smutku, gdy jest 22 stopnie i słonecznie. I choć „bezgatunkowy” stał się w dzisiejszych czasach nieco bezsensownym terminem, Faye rozbija i miesza granice gatunków bardziej płynnie i niezauważalnie niż jakikolwiek artysta w pamięci. Jednej chwili komponuje uniwersalne motto introwertyka („Powinienem wychodzić częściej”) do tropikalnie wyluzowanej melodii, a w następnej zaprasza kolegę z Awful Records i okazjonalnego współpracownika Father, aby dołączył do jej zmysłowego refrenu w błyszczącym (i szczerze? spragnionym) hicie „Flowers.”

Na okładce Webster, z martwym wzrokiem i w daszku, wpatruje się w przestrzeń trzymając w rękach garść czekoladowych monet, które stopniowo topnieją jej na ustach i spływają po brodzie. To nie okładka, której spodziewałbyś się po albumie tak głównie introspektywnym i samotnym jak album, który ma przedstawiać, ale tylko coś tak żartobliwego i niepokojącego jak stała, inteligentna tonacja Webster mogłoby ozdobić okładkę. „Chcę być szczęśliwa, znaleźć mężczyznę o starym imieniu jak ja i zapomnieć o tym, że mój pies jest moim najlepszym przyjacielem, a nawet nie wie, jak się nazywam,” śpiewa w przeciągającej, soulowej balladzie „Jonny” w tempie 6/8.

Nawet jej proste piosenki miłosne, jak marzenie na jawie pierwszego singla „Kingston” czy zabawne „Right Side of My Neck,” są lekko, rozwlekle melancholijne i przesycone błękitem. Przesiąknięte smutnymi trąbkami, maślanymi tonami bębnów i sympatycznymi liniami basu, które równie dobrze mogłyby być ciężkimi, dramatycznymi mrugnięciami rzęs, nawet najbardziej radosne momenty na tym albumie (podobnie jak najbardziej radosne momenty w życiu) nie są pozbawione westchnienia. Piosenka o tym, że twoja szyja nadal pachnie twoim ukochanym po tym, jak odszedł, ma powody, aby być koszmarnie kiczowata i przejadana, ale przez pryzmat Faye jest od tego bardzo daleka.

Podziel się tym artykułem email icon
Profile Picture of Amileah Sutliff
Amileah Sutliff

Amileah Sutliff jest pisarką, redaktorką i kreatywnym producentem z siedzibą w Nowym Jorku oraz redaktorką książki The Best Record Stores in the United States.

Get The Record

Koszyk

Twój koszyk jest obecnie pusty.

Kontynuuj zakupy
Podobne płyty
Inni klienci kupili

Darmowa wysyłka dla członków Icon Darmowa wysyłka dla członków
Bezpieczne i pewne zakupy Icon Bezpieczne i pewne zakupy
Wysyłka międzynarodowa Icon Wysyłka międzynarodowa
Gwarancja jakości Icon Gwarancja jakości