Co tydzień opowiadamy o albumie, z którym warto spędzić czas. W tym tygodniu prezentujemy album Gucci Mane'a Everybody's Looking, jego pierwsze LP od czasu wyjścia z federalnego więzienia na areszt domowy.
Nie ma nic jak obserwowanie rapera wracającego do domu. To jeden z najbardziej radosnych momentów kultury hip-hop, niosący ze sobą zmieniające się konteksty oraz niefortunne okoliczności. Powitanie kogoś z powrotem - do gry, na zewnątrz - najlepiej smakuje poza egoistycznym pragnieniem twórczego outputu, a w ramach wielkiego westchnienia ulgi, że artysta, którego kochamy, nie został pochłonięty przez swoje uwięzienie do stopnia, z którego nie ma powrotu.
Ze wszystkich sygnałów wynika, że Gucci Mane (‘s clone?) wrócił jako inny człowiek, na lepsze. Jest trzeźwy od trzech lat, jego charakterystyczny brzuch ustąpił miejsca budowie szerokiego odbiorcy gotowego do gry. Najbardziej zauważalna zmiana: jest obecny z uśmiechem, spędzając resztę lata z bransoletą na kostce u boku swojej dziewczyny, przy basenie oraz w otoczeniu “czystej, ale wystawnej” biżuterii. (Na szczęście korzysta z Snapchata, aby nadrobić zaległości dzięki nowoczesnej technologii.) Guwop przeszedł wiele burz w swojej karierze w obliczu smutnej recydywy; to świadectwo jego zmagań z nadużywaniem substancji i tragicznymi wydarzeniami nawiązującymi do jego dawnego życia. Mimo że jego zespół wypuścił kilka pozornie losowych mixtape'ów od rozpoczęcia jego federalnego pobytu w 2014 roku, przyczepność Gucci'ego pozostawała w najlepszym razie chwiejna, zwłaszcza po falach Atlanta rapers, które były mu długiem, a które osiągnęły główny, lub pół-główny, sukces. Radość związana z jego powrotem łatwo można połączyć z ostrożną modlitwą, że w końcu wrócił na dobre, w końcu był gotów pozbyć się swoich demonów.
Na Everybody Looking wyraźnie widać, że Gucci miał czas, aby przemyśleć te właśnie kwestie (“Nazywają mnie szalonym tak często, że myślę, że zaczynam w to wierzyć / Zrobiłem kilka rzeczy pewnym ludziom, które były wręcz złe.”) Ale ten album nie służy jako czas na użalanie się, lecz na powrót do interesów. To nie jest losowa kompilacja z dodanymi gośćmi od gorących producentów chwili, lecz definiujący znak powrotu Trap God’a: album, zrobiony w tydzień, pod czujnym okiem Mike WiLLa i Zaytovena. Dwaj ci pozostają na szczycie swoich tronów jako najbardziej płodni architekci Południa, budując kontekst dla trzeciego architekta, aby wrócił na swój tron.
Trzeźwy Gucci oferuje wyraźną poprawę tego, jak zarządza każdym swoim obliczem: człowiek o odkupieńczych intencjach, wychodzący z samotności, aby stawić czoła konsekwencjom swoich wrodzonych złych uczynków, jednocześnie ciesząc się tym, co sprawiło, że stał się ulubieńcem ulicy. Na każdy wers szczegółowo opisujący jego uzależnienie od lean, wypadają trzy lub cztery, w których komentuje na temat purpurowych włosów łonowych kochanka lub proponuje, że jego syn wyrośnie na wulwę, jeśli Guwop nie jest teraz naprawdę milionerem. Dostańmy nawet “Pussy Print”: piosenka, w której jego kieszenie porównane są do wulwy, a Kanye West spędza pierwsze cztery wersy, robiąc najlepszą imitację rytmu dziecięcego Gucci. Z tej świadomości wyłania się jeden z najlepszych wersów roku: “I tylko zaprosiłem Kanyego, bo my obaj jesteśmy pierdolonymi narcyzami!”
Jest w tym niezwykła siła, żeby wiedzieć, że odpowiadasz za sukces prawie wszystkich z Atlanty przez dekadę. “All My Children” ilustruje nawijanie Gucci Mane'a jako certyfikowanego OG, chociaż nikt nie ośmielił się to kwestionować (“Nikt cię nie kocha tak, jak Guwop cię kocha / Musiałem zrobić utwór, żeby powiedzieć, że jestem z ciebie dumny”). Poza pojedynczym refrenem Drake'a i radosnym śpiewaniem Young Thug’a w “Guwop Home”, Gucci jest jedyną siłą niosącą projekt. Chociaż zabawnie jest sobie wyobrazić, jak studentki college’u zrywają się z krzesła na widok sześciopaka Gucci, jest on najlepszy, kiedy zwraca obiektyw do wewnątrz. Jest “Robbed”, przedstawiający jego sąsiedztwo Mountain Park jako pole bitwy, gdzie nawet najbardziej znany diler narkotykowy może być celem w każdej chwili. “Richest Nigga in the Room” jest autobiograficznym świadectwem jego wczesnych zderzeń z więzieniem, będąc jednocześnie jednym z najbardziej wrażliwych momentów albumu, w którym Gucci wspomina, jak robiono sobie z niego żarty w szkole i jak kupował swoje pierwsze samochody jako trapstar, kiedy nikt nie mógł mu nic powiedzieć.
W wieku 36 lat, to trochę niewygodne wyobrażać sobie Radrica Davisa piszącego poezję o dzieciach w szkole, które wyśmiewają jego buty, ale to ta wrażliwość wciąż obniża potworną powłokę, którą żył przez całą swoją karierę. To jedna z najbardziej niedocenianych cech gangstera: twarde uchwycenie rzeczywistości, do której wiele osób tańczy, ale niewielu decyduje się współczuć, odrzucając swoją ludzką stronę w jednej chwili. To czyni “1st Day Out tha Feds” tak genialnym albumem powrotowym: jest tak paranoidalny, jak żałosny. Nawet Gucci Mane - ten, który zabił, wygrał sprawę i nagrał utwór o tym w rodzinnej miejscowości człowieka, którego zabił - ma koszmary, kiedy przeszłość go dogania.
Chociaż jest dużo szczegółów, pozostaje też pustka w tym albumie: Guwop jest wystarczająco ostrożny, aby wpuścić nas do swojego umysłu, ale tylko do pewnego stopnia. Z czasem, czy usłyszymy imiona trzech osób, które stracił w to samo lato? Czy wspomni, jak jego mama odwróciła się od niego, czy co te dwa lata w Indianie zrobiły z nim? Everybody Looking nie jest explicite-politycznym gangsta opus, które wielu mogło przewidzieć, jak YG i Kendrick, ale nie o to chodzi. To detaliczny album Gucci Mane'a dla mas, aby przetrwać resztę lata, chwila, w której możemy cieszyć się światłem odnowionego Guwopa, który nie może się z nami utożsamiać, jeśli nie mamy przynajmniej miliona na koncie. Jeżeli zostanie z daleka od alkoholu i zostawi skręty w spokoju, to wszystko, na co zasługujemy na razie.
Michael Penn II (znany również jako CRASHprez) to raper i były redaktor VMP. Jest znany ze swojego talentu do Twittera.
Wyjątkowe 15% zniżki dla nauczycieli, studentów, członków wojska, profesjonalistów zdrowia oraz ratowników - Zweryfikuj się!