Co tydzień opowiadamy o albumie, przy którym uważamy, że warto spędzić czas. Albumem tego tygodnia jest długo oczekiwany debiut producenta Clams Casino, 32 Levels.
Jak ogłosił sam Based God: "Zostaw to Clamsowi, on nas ma." Ale chociaż słowa są Lil B, sentyment — całkowite i absolutne zaufanie w rękach producenta z New Jersey Clams Casino (neé Mike Volpe), z którym stworzył niektóre z jego najbardziej ikonicznych utworów — nie należy tylko do niego. Wyrażone na "Level 1," otwierającym utworze debiutu Clamsa dla dużej wytwórni, słowa mogłyby równie dobrze pochodzić z ust każdego z artystów, z którymi Clams współpracował przez ostatnie pięć lat, bo jeśli jest coś, co wynika z 32 Levels, to to, że, jak każdy producent, który szanuje swoje Pro Tools, Clams' głównym celem jest wydobycie najlepszego z tych, którzy zlecają mu produkcje.
Definiującą cechą produkcji Clamsa’ zawsze była jej zdolność do samodzielnego stania, gdy raperzy zostali usunięci z równania. Bez A$AP Rocky, "Palace" nadal absolutnie działa. "Illest Alive" nie traci ani trochę, jeśli usuniesz Main Attrakionz z jego miksu klasyki Björk. A bez zbiorowego ducha Bone Thugs infuzującego to przez Pretty Flacko, "Wassup" nie rozpadnie się — jeśli już, to łatwiej jest docenić wszystkie ruchome części utworu i subtelne detale, które sprawiają, że jest tak zapadającym w pamięć bitem. Bit Clamsa czuje się całością — i, dla niektórych, zwłaszcza — nawet gdy jest oddzielony od swojego pierwotnego kontekstu, czego nie można powiedzieć o bitach wielu producentów, nawet tych, którzy mają silną pozycję w panteonie.
Pojawiającą się w całej produkcji Clamsa, i obficie odnalezioną na 32 Levels, jest poczucie skierowanej swobody, rodzaj dryfu, który ma na celu dotarcie do miejsca docelowego. "Be Somebody", który w końcu łączy A$AP Rocky i Lil B w tym samym utworze (oczywiście to długo oczekiwane spotkanie odbywa się na bicie Clams Casino), przekształca Mikky Ekko w oszałamiający jednogłosowy chór gregoriański; efekt jest taki, jakby wpaść na rytualną ofiarę. "Skull," pierwszy z dwóch czystych instrumentalów na całym albumie, jest złowieszczym dźwiękiem, który brzmi, jakby Clams odkrył sposób na przekształcenie styropianowego podwójnego kubka najsilniejszego 'lean' bezpośrednio w bit; drugi, "Blast," jest gęstym wirującym zbiorem rywalizujących grawitacji, które pozostaje unoszące się, nawet gdy niszczy wszystko na swojej drodze.
32 Levels udowadnia, że Clams jest więcej niż tylko producentem bitów, ale może jeszcze nie jest popowym autorem, którym chce być. Dla każdego "A Breath Away" znajdują się utwory, które oscylują, ale nigdy całkowicie nie przekraczają granicy komercyjności (jak zwiewny "Thanks to You" z Samem Dew). Zasługa za to tkwi w wartości dźwięku Clamsa. Już pokazał większą wszechstronność, niż można by się spodziewać od kogoś, kto pomógł zdefiniować brzmienie, które przeniknęło do najwyższych rang mainstreamowej muzyki (znakomity album ANTI Rihanny jest przesiąknięty jego DNA). Możesz usłyszeć Clams Casino wszędzie w 2016 roku, a na podstawie 12 utworów na 32 Levels, wciąż odkrywa, jak daleko może wpłynąć nie tylko na swoich współpracowników, ale i siebie.
Wyjątkowe 15% zniżki dla nauczycieli, studentów, członków wojska, profesjonalistów zdrowia oraz ratowników - Zweryfikuj się!