Referral code for up to $80 off applied at checkout

Alan Jackson i poszukiwanie utraconych dobrych czasów

W dniu July 26, 2016

autor Susannah Young

Alan-Jackson-Large-header

Jako utwór oceniany na podstawie jego walorów, "American Country Love Song" Jake'a Owensa jest a) chwytliwy, ale trochę leniwy i nie jest rzeczywiście świetną piosenką, b) emocjonalnie manipulacyjny, jeśli kiedykolwiek byłeś całowany w koszulę, którą kupiłeś w restauracji seafood przylegającej do publicznej plaży. Ale to właśnie cechy, które czynią go takim, sprawiają, że jest to łatwe i pouczające spojrzenie na to, jak muzycy country wyrażają swoje życie i opisują swoje wspomnienia. Utwór destyluje całe country i całe życie, które inspiruje muzykę country — w zgrabny zbiór tropów: ciężarówki Ford, niebieskie oczy, t-shirty z Daytona, złamane godziny policyjne. W całości — i tutaj, nawet w formie listy — opowiadają historię: niekompletną i nieco mglistą, ale taką, która oferuje wystarczająco dużo szczegółów, aby twój umysł mógł wypełnić luki i uczynić ją całą, abyś mógł wyobrazić sobie to doświadczenie i nałożyć na nie swoje własne doświadczenie, aby wzbudzić uczucia, które są powszechnie, głęboko odczuwane przez wiele osób inwestujących osobiście.

Nigdzie to zjawisko nie jest bardziej wyraźnie wyrażone w muzyce country niż w jej utworach o dorastaniu — piosenkach, do których utwór Owensa jest hołdem, oraz osadowej warstwie, która przenika przez ten gatunek od dziesięciolecia do dziesięciolecia, w stylu Starego Testamentu: "Roots of My Raising" Merle Haggarda rodzi "We Rode In Trucks" Luke'a Bryana, rodzi "Here’s To The Good Times" Florida Georgia Line, itd. A dzisiaj, powiem wam, że największą piosenką country o dorastaniu jest "Chattahoochee" Alana Jacksona.




Alan Jackson był goatem country przez dekady, jego kwiecisty tenor i pióropusz włosów towarzyszyły naszym radioodtwarzaczom samochodowym, telewizorom i letnim nocnym godzinom: "I’d Love You All Over Again," "Gone Country," "Don’t Rock the Jukebox," na wieki wieków, amen. Łatwo jest zaangażować się w artystów country, ponieważ bariery między ich rzeczywistym życiem a piosenkami, które piszą, są tak przenikliwe. Byliśmy z Jacksonem, gdy on i George Strait obudzili się na temat stanu muzyki country; kiedy zdradził swoją żonę, a potem się z nią pojednał; kiedy zmagał się ze swoimi uczuciami na temat 9/11 i nagrał album gospel, ponieważ jego mama tego chciała. Nie mogę mówić za innych, ale nie jestem pewien, czy byłbym tak zaangażowany w to wszystko, gdyby moje pierwsze doświadczenie z Jacksonem nie było "Chattahoochee". Kiedy ktoś jest otwarty i szczery na temat czasów w swoim życiu, które ukształtowały go w osobę, którą jest dzisiaj, nie możesz nie empatyzować z nim. To jest cel, który "Chattahoochee" celuje i trafia w niego z sukcesem.

Rzeka Chattahoochee wije się przekątnie przez stan Georgia, zaczynając w pobliżu Południowej Karoliny i rozciągając się aż do granicy Georgia-Florida — ale również krąży po myślach Jacksona, łącząc wspomnienia z letnich (lat) młodości. Opisując te chwile, Jackson odtwarza przez pisanie doświadczenie patrzenia wstecz: kilka krystalicznie jasnych obrazów przykrytych bogatą, miodową radością: tym, który tętni życiem z możliwościami, ale sprawia wrażenie bezpieczeństwa. Powszechne uczucie podkreślone momentami szczegółowości to nie tylko dokładnie, jak pamiętamy rzeczy lub jak możemy je relacjonować innym: to również sposób, w jaki budujemy zrozumienie i inspirujemy innych do połączenia się z naszym własnym doświadczeniem, a tym samym z nami. Za każdym razem, gdy piszemy — a szczególnie za każdym razem, gdy piszemy, aby podzielić się naszym doświadczeniem — dążymy do dotarcia do tego miejsca: miejsca, w którym nie tylko jesteśmy rozumiani, ale gdzie ludzie empatyzują z nami, żyją naszym życiem. A najpewniejszym sposobem na wywołanie tej reakcji jest opowiedzenie historii z dokładnie odpowiednim poziomem szczegółów. Zbyt wiele szczegółów a tracisz ich lub nudzi ich; zbyt niejasne i nie docierasz do nich. Złoty środek to ten magiczny punkt przełomowy, w którym to, co osobiste, staje się uniwersalne — a najlepsi pisarze piosenek country często i niezawodnie odnajdują ten punkt przełomowy, więc wiesz, dokąd zmierza piosenka i historia, gdy tylko usłyszysz, jak się zaczyna.



Skupmy się na chwilę na dwóch ważnych lekcjach życiowych, które "Chattahoochee" oferuje (jestem w 100% poważny; jako bardzo najstarszy millenials proszę uwierz, że nie wszystko, co mówię, jest ukryte w 15 warstwach ironii). Po pierwsze: bohater "Chattahoochee" (przypuszczalnie Młody Alan Jackson lub jego symulakrum) dostaje milion złotych gwiazdek za poszukiwanie zgody od jego letniej przygody i NASTĘPNIE szanowanie jej wyboru, gdy decyduje się na nie spędzenie z nim nocy w jego samochodzie. Młody Jackson uczy się potem jeszcze jednej ważnej lekcji młodości: kiedy jesteś seksualnie odrzucony, czasami jedzenie to najlepsza alternatywa — stąd wyruszenie po burgera i winogronowy sno-cone, po tym, jak jego nastoletni sprzęt został odrzucony.

Inna ważna lekcja życia dotyczy końcowych linijek refrenu: "Nauczyłem się pływać i dowiedziałem się, kim jestem/ Dużo o życiu i trochę miłości." "Nauczyłem się pływać i dowiedziałem się, kim jestem" to najbardziej zabawny i wnikliwy tekst piosenki dla mnie: te dwa osiągnięcia nie wydają się być na równych warunkach, ale pomyśl — pomyśl, jak daleko możesz zajść w życiu, jeśli wiesz, jak pływać i jesteś samowiedzący. To mogłyby być dosłownie jedyne umiejętności w twoim arsenale, a i tak byś radził sobie lepiej niż większość ludzi. Szkoła charterowa, która robiłaby cokolwiek, by nauczyć pływania i oferować drogę do bycia sobą, miałaby listę oczekujących wynoszącą jakieś 800 osób.

Liryka, która następuje, poszerza zakres tego, czego Młody Jackson się nauczył: "Dużo o życiu i trochę o miłości." Myślę, że jest oczywisty powód, dla którego piosenki o dorastaniu tak często umieszczane są w lecie — ponieważ w okresie twojego życia, gdy tworzysz wspomnienia (jak elokwentnie opisał Tim Riggins i naukowcy potwierdzili), lato to jedyny czas, kiedy naprawdę możesz żyć życiem na swoich zasadach, kiedy możesz kierować swoim czasem i podejmować własne decyzje i cieszyć się lub cierpieć z ich konsekwencjami. Uczymy się i rozwijamy poprzez doświadczenia oraz próbę i błąd, więc jedyny sposób, w jaki stajesz się SOBĄ, to działać, działać: układać puste puszki po piwie w piramidę, rozmawiać o samochodach, uderzać do dziewczyn — aby zacząć wchodzić w brudne wody własnego życia.

Życie i następne konteksty życia przez sztukę wymagają skupienia na zewnątrz i do wewnątrz: ta sama dualność, jaką wiara wymaga od nas. Dlatego nie brzmi to przesadnie, gdy Maren Morris nazywa muzykę country swoim kościołem: akt tworzenia sztuki i doświadczania sztuki może odgrywać podobną rolę w naszym życiu. Myślę, że koncepcja sztuki jako kościoła ma najwięcej sensu, gdy myślisz o piosence — szczególnie takiej jak "Chattahoochee" — jako o sanktuarium.

Prosimy sanktuaria o spełnianie dwóch celów: bycia schronieniem do samorefleksji oraz latarnią, która przyciąga podobnie myślących do wspólnego doświadczenia. To miejsca, gdzie możesz być sam w obecności innych: to urok zajęć jogi, to urok nabożeństw. Kiedy słuchamy piosenek o dorastaniu i młodości, to to samo doświadczenie: słyszymy siebie w głosach innych, wzmacniamy nasze wspomnienia i wyciągamy znaczenie z naszego życia, łącząc je razem.

Podziel się tym artykułem email icon
Koszyk

Twój koszyk jest obecnie pusty.

Kontynuuj przeglądanie
Podobne płyty
Inni klienci kupili

Darmowa wysyłka dla członków Icon Darmowa wysyłka dla członków
Bezpieczne i pewne zakupy Icon Bezpieczne i pewne zakupy
Wysyłka międzynarodowa Icon Wysyłka międzynarodowa
Gwarancja jakości Icon Gwarancja jakości