Referral code for up to $80 off applied at checkout

Media lat 60. uważały Woodstock za koszmar

Ponownie odwiedzamy festiwal przez kwadratowe oczy

W dniu August 12, 2019

Choć Woodstock ma teraz obraz jako ostateczny festiwal — szczyt hipisowskiej kultury — początkowo media przedstawiały to jako brudny bagien.

„Korki na Hippiefest,” powiedział jeden z konserwatywnych nagłówków na pierwszej stronie New York Daily News z 16 sierpnia 1969 roku. „Hipisi ugrzęźli w morzu błota,” powiedział inny biblijny nagłówek tego samego pisma w przedostatni dzień festiwalu, który trwał trzy dni, zajmując 600-hektarową farmę mleczną w Bethel, w stanie Nowy Jork, 43 mile na południowy zachód od Woodstock.

Elitarny odpowiednik „Daily News”, „New York Times”, opublikował 18 sierpnia patronujący, staroświecki artykuł z ponurymi tonami horroru zatytułowany „Koszmar w Catskills.”

„Marzenia o marihuanie i muzyce rockowej, które przyciągnęły 300 000 fanów i hipisów do Catskills, miały niewiele więcej rozsądku niż impulsy, które kierują lemuriami do maszerowania na śmierć w morzu,” czytamy w artykule Gray Lady.

„Z pewnością rodzice, nauczyciele, a nawet wszyscy dorośli, którzy przyczynili się do stworzenia społeczeństwa, przeciwko któremu ci młodzi ludzie tak gorączkowo się buntują, muszą ponosić część odpowiedzialności za ten skandaliczny epizod,” dodano w artykule, stawiając pytanie, co autor mógł palić.

Na końcu, artykuł niechętnie przyznał, że ponura sytuacja miała pewne odkupienia — dziwnie wyglądający intruzi zachowywali się zadziwiająco dobrze w trudnych warunkach, ale potrzebowali znaleźć lepszy cel niż pogoń za LSD, cokolwiek to znaczy.

„Marzenia o marihuanie i muzyce rockowej, które przyciągnęły 300 000 fanów i hipisów do Catskills, miały niewiele więcej rozsądku niż impulsy, które kierują lemuriami do maszerowania na śmierć w morzu,” czytamy w artykule Gray Lady.

Na początku redaktorzy „Times” spierali się, czy Woodstock w ogóle warto relacjonować, a potem, o czym powinna być historia, wyjaśnia uczony duchowości Michael Sheehy w raporcie zatytułowanym „Jak media przegapiły historyczny aspekt przełomowej historii”, opublikowanym przez grupę dziedzictwa Woodstock Preservation.

Według Sheehy'ego, oryginalna propozycja reportera „Times” Barnarda Colliera dotycząca relacjonowania festiwalu folk rockowego została odrzucona. „Ale jego bracia, którzy pracowali w branży muzycznej, powiedzieli mu, że warto go odwiedzić, więc mimo to poszedł. Po zamknięciu dróg z powodu tłumów zadzwonił ponownie do swoich redaktorów, którzy ustąpili.”

Kiedy Collier zaczął dokumentować festiwal organizowany przez czterech młodych mężczyzn — Johna Robertsa, Joela Rosenmana, Artiego Kornfelda i Mike'a Langa — odkrył, że inne media go przeoczyły. Przyczepa postawiona przez organizatorów dla prasy była pusta.

Nie zrażony, Collier ochoczo napisał i współtworzył kilka artykułów na temat festiwalu. Wyjaśniający artykuł z 17 sierpnia, opublikowany bez podpisu, ostrożnie oświetlił slang kontrkultury i obrzędy dla swojej zamożnej publiczności. Liberalnie stosowane cudzysłowy otaczały nowe i odważne słownictwo hipisowskie.

„Pątnicy z Bethel palą ‚trawę’ i niektórzy biorą LSD, aby ‚rozkręcić się’,” głosił nagłówek, odnosząc się do sugestywnie nazwanej miejscowości w hrabstwie Sullivan, Nowy Jork, gdzie naprawdę odbywał się festiwal. „Mgliście słodki dym wznosił się przez fioletowe reflektory z nachylonego zbocza, gdzie tłumy młodych ludzi — średnio w wieku około 20 lat — siedziały lub leżały w ciemnościach o północy i słuchały muzyki rockowej,” otwierał raport.

Dym towarzyszący muzyce rockowej nie pochodził z ognisk. Rzekomo bezimienny 19-letni student z Denison University w Ohio stwierdził, że tyle trawy było palone, że samo oddychanie powodowało zatrucie. Cytując innych anonimowych uczestników, artykuł stwierdził, że 99 procent paliło marihuanę.

Z kolei ci, którzy nie byli „w scenie narkotykowej”, wyrazili szok, że zakazane ziele mogło być tak wszechobecne, stwierdziła relacja, która następnie wyjaśniła cel używania narkotyków.

„Niektórzy młodzi ludzie powiedzieli, że tzw. ‚miękkie narkotyki’, takie jak marihuana, niektóre łagodniejsze formy haszyszu, a po najintensywniejszej stronie, meskalina, były używane głównie dlatego, że wywołują euforię i, w otoczeniu muzyki rockowej, pozwalają użytkownikom ‚rozkręcić się’ do dźwięków,” powiedział „Times”, sugerując, że prawie cała publiczność była naćpana.

Magazyn ilustracyjny „Life” miał podobnie niepochlebny pogląd, koncentrując się na ogniskach, hipisach śpiących na wierzchu pojazdów i śmieciach. „Śmieci piętrzyły się bez odpowiednich udogodnień, gdy młody mężczyzna drzemie na swoim motocyklu,” stwierdził złośliwy podpis „Life”.

W przeglądzie z 2008 roku zatytułowanym „Here’s Mud In Your Eye,” złożonym dla serwisu rozrywkowego „Variety”, krytyk kultury Diane Garrett podsumowała stosunek mediów: „Magazyn ‚Life’ prawie nikogo nie wysłał. ‚New York Times’ polegał na zleceniobiorcach, którzy wysyłali antropologiczne relacje, wyjaśniając, jak złe to było.”

Renomowane źródło bieżących kluczowych historii, United Press International, również miało atak na Woodstock w bezimiennym raporcie zatytułowanym „Tysiące uciekają z zamieszania i błota na Woodstock.”

„Reklamowany jako trzy dni ‚pokoju i muzyki’, festiwal w tej społeczności Catskill zamienił się w ogromny korek w gigantycznej kałuży błota, który spowodował śmierć jednego młodzieńca i hospitalizację wielu innych, z których wielu cierpiało z powodu niekorzystnych reakcji na narkotyki.

„‚Nie ma powodu, żeby zostać,’ powiedział jeden zgorzkniały młody mężczyzna, przeciskając się przez zablokowany ruch na jednej z autostrad używanych jako droga dojazdowa na festiwal,” stwierdził raport.

Większość mediów w Nowym Jorku nawet nie uważała, że warto wysyłać reportera, żeby relacjonować festiwal.

Artykuł z 20 sierpnia w „New York Times” autorstwa reportera kryminalnego Alfonso Narvaeza poszedł w lewo, malując całą hecę jako anarchistyczny zły plan. „Farmerzy z Bethel nazywają festiwal spiskiem mającym na celu unikanie prawa,” głosił nagłówek.

W pracy magisterskiej zatytułowanej „Poza mitem,” analityk Sean McKean potwierdza, że festiwal nie był pokojem i miłością dla wszystkich. Dla niektórych mieszkańców Bethel oznaczał zniszczone pola i utratę mleka, według McKeana.

Z pewnością, Woodstock był bałaganiarski. Na scenie odbyła się walka między piekielnym gitarzystą Pete'em Townshendem a anarchistą Abbie Hoffmanem. Poza sceną, encyklopedia Britannica stwierdza, że deszcz zamienił teren w morze błota. Podobnie, reporter dla historycznego centrum History.com, Dave Roos, nazywa Woodstock „zakorkowaną, przemokniętą, zabłoconą masą.”

Trzech młodych mężczyzn zmarło. Jeden został zmiażdżony przez traktor zbierający śmieci, gdy spał w śpiworze, dwóch innych zmarło z powodu przedawkowania narkotyków, stwierdza reporter History.com, Barbara Maranzani. Personel medyczny obsługiwał „25 przypadków z LSD na godzinę” pierwszej nocy festiwalu, raportuje „Journal of Emergency Medical Services.”

Pomimo wad, zgodnie z przyszłym legendarnym statusem Woodstock, ton mediów wkrótce zmienił się dramatycznie. Rzeczywiście, w artykule z 19 sierpnia zatytułowanym „Rano po w Bethel,” „New York Times” odwołał się, mówiąc o hipisach: „Przybyli, jak się wydaje, aby cieszyć się swoim społeczeństwem, cieszyć się stylem życia będącym własnym ogłoszeniem niepodległości.”

Reszta jest historią, ale flip-flop rodzi pytania o to, dlaczego korespondenci początkowo przegapili kulturalne znaczenie wydarzenia i wybrali negatywny ton. Apokaliptyczny, agresywny ton sprawił, że Woodstock wydawał się złym snem w stylu Altamont. Jak potwierdza biograf Stephen Silverman w swojej kronice z 2015 roku „The Catskills: Its History and How It Changed America,” nastrój wywołany był doomem i gloomem. „Times” miał problem z radzeniem sobie z „sejsmicznymi zmianami politycznymi i kulturowymi,” stwierdza Silverman.

Krytyk kultury dr Liz Giuffre przedstawia swoje zdanie na temat przyczyn, dla których wczesne relacje były tak nieadekwatne. „Łatwa odpowiedź z mojego punktu widzenia to powiedzieć, że istnieje długa historia pewnych członków mediów głównego nurtu, którzy są przeciwni muzyce popularnej jako formie — prawie każda forma, ale szczególnie formy nowe,” mówi Giuffre, starsza wykładowczyni komunikacji na wydziale sztuk i nauk społecznych na Uniwersytecie Technologicznym w Sydney.

„Muzyka popularna jest często postrzegana jako miejsce, w którym młodzi ludzie wyrażają siebie. A młodzi ludzie są często postrzegani jako nieodpowiedzialni, zaprzeczający odpowiedzialności, itd., itd. Znaczy, młodzi muzycy często podsycali to — jest mnóstwo przykładów na to!” mówi, przywołując postać Townshenda. „Ale nadal,” dodaje.

Muzykoterapeutka z Connecticut, Katie Ziskind, która prowadzi prezentacje poświęcone terapeutycznym właściwościom włókna konopnego, obwinia skojarzenie festiwalu z marihuaną. Wówczas rząd kryminalizował marihuanę, a przez to konopie, które Ziskind przedstawia jako adaptacyjnego, ewolucyjnego zagrożenia dla ustalonego porządku. Roślina służąca do produkcji papieru, mąki i oleju jest także bardzo wydajna. „Konopie rosłyby wzdłuż torów kolejowych z łatwością. Rośnie prawie wszędzie. Może rosnąć bez pestycydów!” Pestycydy są powiązane z rakiem, między innymi chorobami, które firmy ubezpieczeniowe kochają, bo chorzy ludzie to dobry biznes, dodaje.

Więc kryminalizowanie marihuany i oznaczanie Woodstocku jako złego pasowało do rządowego planu na zarabianie większych pieniędzy. Sektory medyczne, naftowe i papiernicze mogłyby na tym skorzystać, wydaje się.

„Wiem, że to brzmi ekstremalnie,” dodaje teoretyk spiskowy, „ale trzeba mieć szeroko otwarte oczy!”

Organizator wydarzeń Sridhar Silberfein, który przyprowadził duchowego mistrza Swami Satchidanandę, aby otworzył Woodstock mantrą, zgadza się ze Ziskind.

„W tamtym czasie ten ruch był bardzo nie zrozumiany,” mówi Silberfein, dodając, że konopie i inne substancje były mniej powszechnie używane niż teraz. „Dlaczego ‚New York Times’ zdecydował się na negatywną relację, należy uznać, że wynikało to z lęku — lub błędnego i odległego sposobu obserwowania wspaniałości tego wydarzenia.”

Samozwańczy członek wewnętrznego kręgu Woodstocku dodaje, że zorganizowanie tak dużego festiwalu wymagało dużo planowania i koordynacji.

„Z pewnością, niektóre aspekty planowania mogłyby zawieść, bo jest to intensywny wysiłek wymagający wielu poruszających się części,” mówi, dodając, że daje dużo uznania organizatorom. Utrzymanie początkowo uprzedzonego fizycznego błotnika, który stał się kamieniem milowym kultury, było zdumiewającym osiągnięciem.

Podziel się tym artykułem email icon
Profile Picture of David Wilson
David Wilson

David Wilson is an Anglo-Australian whose experience in journalism spans two decades. His stories have run everywhere from the South China Morning Post to Slate and the New York Times. In his spare time, he does welfare work and strength training and hangs out with domestic cats.

Koszyk

Twój koszyk jest obecnie pusty.

Kontynuuj przeglądanie
Podobne płyty
Inni klienci kupili

Darmowa wysyłka dla członków Icon Darmowa wysyłka dla członków
Bezpieczne i pewne zakupy Icon Bezpieczne i pewne zakupy
Wysyłka międzynarodowa Icon Wysyłka międzynarodowa
Gwarancja jakości Icon Gwarancja jakości