Jeśli hip-hop miałby konstytucję, to z pewnością w jej głębi istnieje klauzula, która stanowi, że jeśli osiągniesz pewien poziom sukcesu, musisz stworzyć świąteczną piosenkę. Częścią tego, dlaczego trop „świątecznej piosenki rapowej” jest tak trwały, jest to, że pozwala raperom wykorzystać świąteczną radość jako broń do zredukowania przesadnego macho i bzdur, które często stanowią podstawę gangster-rapowego wizerunku, jednocześnie również w to się oddając – co robi taki raper jak Jim Jones, kiedy wkracza na twoją świąteczną imprezę, jeśli nie wprowadza niebezpieczeństwa do święta, które w wielu aspektach definiuje zdezynfekowane, kapitalistyczne impulsy naszej narodowości?
nByło kilka świątecznych piosenek rapowych, które chciałem umieścić na tej liście, ale niestety nie zostały wydane na winylu – “Ghostface Xmas” i The Ying and the Yang of the Holidays, patrzę na was dwóch – ale jeśli chcesz rozbawić swojego małego kuzyna i przerazić swoich rodziców grając winyle w tym okresie świątecznym, ta lista jest dobrą wprowadzeniem. Byłoby niesprawiedliwe twierdzić, że te utwory się nie zestarzały, ponieważ nie były stworzone w pierwszej kolejności w celu bycia dobrymi – Snoop Dogg nie miał żadnych złudzeń, iż “Santa Claus Goes Straight to the Ghetto” nie dorównuje jego wkładom w The Chronic Dr. Dre – ale to nie znaczy, że nie są wszystkie czarujące, oryginalne i naprawdę zabawne.
Ciekawostka: Pierwsze wydanie Eazy-E po N.W.A. kończy się prawdopodobnie najbardziej losową piosenką wszech czasów: „Merry Muthafuckin’ Christmas”, wersją „Jingle Bells”, wyprodukowaną przez dwóch białych facetów z Danii i zawierającą pierwsze nagrania rapowe 17-letniego will.i.am. Tak, tego will.i.am z zespołu Black Eyed Peas. W zeszłym roku utwór został ponownie wydany jako świąteczny, czerwony siedmiocalowy singiel na Record Store Day, w parze z niesamowicie zatytułowaną piosenką „N––az My Height Don’t Fight.”
Kolejna ciekawostka: Pierwszy singiel komercyjny OutKast to „Player’s Ball”, duszna świąteczna piosenka rapowa z dzwoneczkami i basem gładkim jak sos jajeczny. Choć pierwotnie znalazł się na A LaFace Family Christmas, kompilacji świątecznej złożonej przez wytwórnię LaFace, założoną przez Babyface i L.A. Reida (pewnie tego się nie spodziewaliście), piosenka żyła własnym życiem – zwłaszcza po wydaniu teledysku, który przypadkiem został wyreżyserowany przez samego Puff Daddy'ego. „Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że wyreżyserowałem pierwszy teledysk OutKast,” powiedział z zadowoleniem Puff, popijając Ciroc w dokumencie The Art of Organized Noise. „Ja o tym wiem, bo każdego dnia opowiadam o tym moim dzieciom.”
Przed wydawaniem opinii, obejrzyj teledysk do „Santa Claus Goes Straight to the Ghetto”, w którym Snoop Dogg ubiera się jako Święty Mikołaj i leci '64 Chevrolet przez nocne niebo z Daz Dillingerem, Nate Doggiem, Bad Azzem i Tray Dee w towarzystwie. Wydany w 1996 roku, Christmas on Death Row może opierać się głównie na drugiej grupie artystów Death Row – Danny Boy, półanonimowy R&B wokalista wytwórni, musi tutaj poradzić sobie z wieloma wyzwaniami – ale album warto kupić choćby dla samej okładki, na której uwieczniona jest maskotka Death Row Records przebrana za Świętego Mikołaja.
Ze wszelkim szacunkiem dla świątecznego albumu Jim Jonesa A Dipset Xmas, ta świąteczna propozycja z nadmiernie płodnej No Limit Records Mastera P może być najbardziej autentycznie przyjemną partią świątecznego gangsta rapu, jaka kiedykolwiek się ukazała. Album z 1994 roku odnosi sukces z powodu, jak większość płyt wytwórni z dnia przed Nowym Orleanem: nieustępliwe poświęcenie muzyce gangsterskiej i Master P, który potrafił w każdej chwili ożywić kawałek swoją dziwną charyzmą, kiedy tylko energia mogła spaść. Tytułowy utwór to naprawdę świetna ballada rapowa, podczas gdy „Jackin’ for the Holidays” przedstawia Mastera P jako Grincha, który kradnie bity, a „Christmas in the Ghetto” jest jednocześnie smutnym i zabawnym utworem.
Podobnie jak OutKast, debiutancki singiel Kurtisa Blowa był świąteczną piosenką. Ale w przeciwieństwie do OutKast, linia basowa w świątecznym hicie Kurtisa Blowa z 1979 roku brzmi podejrzanie podobnie jak ta z „Another One Bites the Dust” Queen, wydanego zaledwie rok później. Kurtis przerywa jakieś nudne przemówienie mówiące „Była noc przed Bożym Narodzeniem” słowami „Trzymaj teraz… uderz!” i wkrótce później stało się to samplowane przez wszystkich, od Beastie Boys po J. Dillę i Dream Theater, ponieważ Kurtis Blow był tak cholernie cool. Odtwarzałem tę piosenkę CZĘSTO na stacji radiowej na mojej uczelni, ale nigdy w rzeczywistości podczas Świąt, bo na to chcieliby ludzie z mojego państwowego obozu kontroli umysłu, który podszywał się pod uczelnię „humanistyczną”.
Ach, gdyby tylko album Jim Jonesa A Dipset Xmas był na winylu! Co za radosna lista by to była. Chociaż wytwórnia Jim Jonesa, Koch Entertainment, popełniła nierozważny błąd, nigdy nie wydając „Ballin’ on Xmas” jako singla – nie ma sposobu, aby świąteczna piosenka feat. Stack Bundles nie dotarła na Numer Jeden – oni umieścili utwór na stronie B remixu „We Fly High (Remix)” na 12-calówce. Jeśli pamiętasz, ten remix zawierał również Baby, Jermaine Dupri, T.I., Young Dro i, co ciekawe, Puff Daddy'ego… KTÓRY RÓWNIEŻ REŻYSEROWAŁ TELEDYSK DO „PLAYER’S BALL” OUTKAST. Puff Daddy, prawdziwy tytan tangencjalnych połączeń w świątecznych singlach rapowych.
David Banner jest bohaterem z wielu powodów, ale przerobienie „Carol of the Bells” na piosenkę crunk jest zdecydowanie jednym z nich (Ying Yang Twins próbowali tego samego triku kilka lat później, z mniej skutecznym efektem). Utwór pojawił się zarówno na albumie Bannera MTA2: Baptized in Dirty Water, jak i na stronie B jego singla „Crank It Up”, więc twoje opcje uzyskania tego utworu na winylu są praktycznie nieograniczone.
Powierz to Rickowi Rubinowi i Run DMC, aby wymyślili pierwszy wielki świąteczny utwór rapowy – co ma sens, biorąc pod uwagę, że byli tymi, którzy wymyślili wiele pierwszych naprawdę wielkich momentów hip-hopowych. Utwór pojawił się, obok takich nie-hip-hopowych entuzjastów jak Bruce Springsteen i Eurythmics, jako jedyny wkład hip-hopowy w A Very Special Christmas compilation z powrotem w 1987 roku, z okładką autorstwa Keitha Haringa, bo lata 80. były tak cool.
Impresario Stones Throw, Peanut Butter Wolf to znany entuzjasta Świąt Bożego Narodzenia, więc ma sens, że złożył kompilację zawierającą rzadkie, nietypowe i niezaprzeczalnie chwytliwe świąteczne utwory. Moim osobistym faworytem jest „I Like Christmas” Bruce'a Haaka, w którym pionier syntezatorów i vocoderów – oraz bardzo wczesny kandydat do Def Jam – beztrosko przechodzi przez melodię o… dlaczego gość lubi Święta. Jest też „What You Want for Christmas” 69 Boyz i Quad City DJs, który jest najlepszym świątecznym utworem Miami Bass wszechczasów.
To świąteczny hit rapowy jest lekkim nieporozumieniem – co naprawdę się wydarza, to że Mikołaj zaczyna rapować, tylko po to, aby zostać przerwanym przez Treacherous Three, którzy narzekają na to, jaki skąpiec z niego jest, okradają go i mówią mu, że jeśli wróci do ich dzielnicy w przyszłym roku, zostanie zabity. Następny wers polega na tym, że Treacherous Three narzekają na swoje prezenty dla rodziców. Utwór trwa sześć niesamowitych minut, używając złośliwego humoru, aby przemycić ostre komentarze na temat podziałów klasowych podkreślonych przez najwspanialszy czas w roku.
Drew Millard mieszka ze swoim psem w Północnej Karolinie. Jego ulubionym filmem jest Wayne's World.
Wyjątkowe 15% zniżki dla nauczycieli, studentów, członków wojska, profesjonalistów zdrowia oraz ratowników - Zweryfikuj się!